Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Książki Polaków najbardziej cenione w innych krajach  (Przeczytany 7359 razy)
Brzoza

*




« : Lutego 20, 2015, 00:47:31 »

Oglądałem dzisiaj jakieś wiadomości i jednym z tematów był kanon lektur. Jedna z kobiet wypowiadających się tam powiedziała, że młodzież musi znać arcydzieła polskiej literatury. Ja się tylko zastanawiam, czy jakieś książki Polaków zapisały się w historii światowej literatury, czy są znane poza granicami naszego kraju? Jedyną, która przychodzi mi do głowy jest "Quo Vadis", ale to też chyba nie jest dzieło, które znałby przeciętny europejczyk. Macie jakieś pomysły?

PS. Josepha Conrada nie zaliczam do polskich autorów, pomimo pochodzenia.
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #1 : Lutego 20, 2015, 11:23:49 »

Z naszego poletka Lem i Grabiński są znani na Zachodzie. Z mainstreamu i starszych rzeczy to polecam przejrzeć listę polskich Noblistów. Ale czy wie o nich przeciętny Europejczyk? A co wie o literaturze światowej przeciętny Polak? Że jakiś Szekspir był? Chyba koniec listy :P

Ale jeśli Twoje pytanie to preludium do utyskiwania, jacy to jesteśmy beznadziejni, to przypominam, że literatura jest silnie związana z polityką i silniejsze kraje zawsze przodowały także na kulturalnej arenie. Pisarze anglo- i frankojęzyczni zawsze mieli większą siłę przebicia. Wejdź sobie tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Laureaci_Nagrody_Nobla_w_dziedzinie_literatury
I zobacz, ilu jest np. piszących po czesku (jeden) czy węgiersku (jeden). Moim zdaniem nie wypadamy tak źle :D Ale Nobel nie jest wolny od polityki, żadna nagroda nie jest.
Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #2 : Lutego 20, 2015, 13:16:19 »

Ale jest sporo polskich pisarzy znanych za granicą, choć niekoniecznie z dziedziny pop. Herbert, Miłosz, Gombrowicz, Lem, Grabiński, Kosiński (o ile traktować go jako Polaka), Schulz. I pewnie sporo więcej by się znalazło. Niemniej, tak jak Aga wspomniała, trudno tutaj określić, co to znaczy być znanym. Ilu znasz pisarzy z Czech, Węgier, nawet Francji? Jasne, znajdzie się więcej niż kilku, ale ilu z nich zna się przez wzgląd na zainteresowanie daną działką literatury, a ilu dlatego, że po prostu są znani, legendarni?
Zapisane
Brzoza

*




« Odpowiedz #3 : Marca 04, 2015, 18:24:00 »

właśnie sobie uświadomiłem, że ewentualnie można pod tę kategorię podciągnąć Wiedźmina. Myślę, że to najbardziej rozpoznawalna polska książka typu "pop".
Zapisane
Machno

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #4 : Marca 05, 2015, 00:02:40 »

No właśnie Sapkowski jest bardzo popularny, np w Hispzanii. Dobrze się rozkręca również zagraniczna kariera Krajewskiego.
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #5 : Marca 05, 2015, 00:21:14 »

No spoko, ale w ten sposób przechodzimy z rozmowy o arcydziełach do książek, które są znane z tego, że zrobiono na ich podstawie grę :D (z całym szacunkiem dla Wiedźmina, to świetny cykl w swojej klasie)
« Ostatnia zmiana: Marca 05, 2015, 00:28:58 wysłane przez crusia » Zapisane
Machno

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Marca 05, 2015, 10:26:55 »

Trylogia husycka rownież cieszy sporą popularnością, a żadnej gry na jej podstawie zrobiono z tego co wiem
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #7 : Marca 05, 2015, 10:37:28 »

Nie no, to zdecydowanie zmienia postać rzeczy :P
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Marca 05, 2015, 11:27:23 »

Coś się chyba temat rozmywa :P  Pytanie, o jakich pisarzach jako znanych za granicą myślał Brzoza? Znanych, bo są znani z nazwiska, czy znanych, bo czytanych przez szerokie rzesze... A ile osób w Polsce zna, dajmy na to: Shakespera, Arthura Conan Doyla, Alexandra Dumasa i masę innych, bo czytał ich książki, a nie dlatego, że nazwiska są znane? Bądźmy szczerzy... Anglicy przez kilka wieków szerzyli własną kulturę na całym świecie, więc automatycznie ich twórcy są dużo bardziej znani. Podobnie Francuzi. A Polacy?

Poza tym znajomość różnych pisarzy, zależy jeszcze od środowiska określonych czytelników. Herbert, Szymborska, Miłosz z pewnością są znani za granicą, ale chyba prędzej wśród miłośników poezji i literatury "wyższych lotów", niż u pierwszego napotkanego przechodnia. Tak samo, jak ktoś czytający książki, ale nie interesujący się literaturą grozy, może np. nie kojarzyć nazwiska... Lovecrafta chociażby.

Nie oceniałbym znajomości polskich pisarzy za granica z naszej perspektywy, bo ani nie mieliśmy jakiś wielkich możliwości krzewienia polskiej kultury (vide: brytyjski kolonializm), ani język polski nie jest językiem, którym mówią 2 miliardy ludzkości ;)
« Ostatnia zmiana: Marca 05, 2015, 13:10:56 wysłane przez Master » Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #9 : Marca 05, 2015, 12:44:57 »

No i właśnie dlatego tak się temat urywa, bo o czym tu gadać? Wymienić parę nazwisk i się zastanawiać, kto może ich znać i dlaczego? Sapek się wybił na grze, ale to tylko sukces komercyjny. Tylko że z drugiej strony - arcydzieła literatury światowej to też utwory, które się dobrze sprzedały, nie oszukujmy się. To nie jest tak, że te najbardziej znane arcydzieła są najbardziej cenione przez krytyków - po prostu są najbardziej znane i to z różnych powodów.
« Ostatnia zmiana: Marca 06, 2015, 10:33:48 wysłane przez crusia » Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #10 : Marca 05, 2015, 13:47:31 »

Generalnie tyle można stwierdzić, że Polaków czyta się za granicą, polska literatura jest ceniona i tłumaczona. Pewnie ani mniej ani więcej niż czeska czy portugalska, ale jest i można spać spokojnie, nie mając pod tym względem kompleksów ;)
Zapisane
Brzoza

*




« Odpowiedz #11 : Września 05, 2015, 16:25:20 »

Z tym, że literatura czeska ma takiego Kafkę czy Haska, których( przynajmniej tego pierwszego) zna każdy, kto chodził do szkoły. Więc chyba jest to literatura bardziej popularna niż nasza. Aczkolwiek zgadzam się, że Miłosz czy Szymborska w gronie wielbicieli literatury ambitniejszej są znani. Zastanawiam się czy np. taki Mickiewicz był przekładany na inne języki?
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Września 06, 2015, 06:32:31 »

Mi coś świta, że twórczość Adasia, przynajmniej w epoce, szału nie zrobiła :D
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #13 : Września 06, 2015, 10:41:49 »

"Pierwszorzędny pisarz drugorzędy"? :D A nie, to było o Sienkiewiczu :D  Usiłując jakiś czas temu przeczytać "Krzyżaków", doszedłem do wniosku, że obecnie tego typu pisarz, zamiast dostawać literackiego Nobla, walałby się w supermarketach i kioskach. Ot, taka popularna, schematyczna, literacka papka :D
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #14 : Września 06, 2015, 10:51:04 »

Co zrobić, jesteśmy narodem, który lubi karmić się własną boleścią ;) I cieszyć się z bohaterskich czynów, niekoniecznie zgodnych z prawdą historyczną :D
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #15 : Września 06, 2015, 15:27:37 »

Nie przesadzajmy z tym Sienkiewiczem. Mnie tam jego dzieła bardzo się spodobały, mam zamiar powrócić kiedyś do nich, choć owszem na początku nie było lekko, ale jak się człowiek wciągnie to czuć jego rzemiosło.

Co do tej prawdy historycznej to macie racje, ale przecież Sienkiewicz pisał POWIEŚCI historyczne a nie podręczniki naukowe więc nie ma co za wiele wymagać.

Ja tam cenię jego książki za ten niebywały przekaz patriotyzmu jaki ze sobą niosą. Z niczym podobnym jeszcze się nie spotkałem u innych pisarzy. Nawet literacko o wiele wybitniejsza "Wojna i pokój" Lwa Tołstoja osadzona w epoce napoleońskiej wątpię aby dla Rosjan miała aż tak wielkie oddziaływanie patriotyczne jakie na Polakach robiła i w dalszym czasie robi trylogia Sienkiewicza.

Nie bez powodu Piłsudski zabierał trylogie na front aby dodatkowo zmobilizować swoich żołnierzy.
Nie bez przyczyny Sienkiewicz dostał Nobla.
I po trzecie - nie bez podstawy "Quo vadis" zostało filmowane już przed wojną i to w produkcji zagranicznej.

Owszem "Quo vadis" jest na świecie pewnie najbardziej znanym utworem Sienkiewicz, ale to też oprócz uniwersalnego charakteru także przez kontekst historyczny. O starożytnym Rzymie każdy coś tam słyszał, a więc książka powinna być dość jasna dla ludzi z różnych stron świata. Podczas, gdy o wojnach kozackich czy potopie szweckim raczej wiedza nie jest zbytnio na świecie rozpowszechniona.

W ogóle to Sienkiewicz nie dostał nagrody Nobla za "Quo vadis" jak pewnie sporo osób sądzi, ale właśnie za całokształt twórczości.

   http://www.nobelprize.org/nobel_prizes/literature/laureates/1905/index.html   
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #16 : Września 06, 2015, 16:53:56 »

wątpię aby dla Rosjan miała aż tak wielkie oddziaływanie patriotyczne jakie na Polakach robiła i w dalszym czasie robi trylogia Sienkiewicza.

No i właśnie w tym problem. Mam wrażenie, że w Sienkiewiczu szczególnie chętnie zaczytują się ci, którzy mają tendencje do wybielania historii Polski ;) To jakby ojciec chrzestny pewnych grup społeczno-politycznych. O wiele lepszym pisarzem z tamtej epoki - a już na pewno bardziej uniwersalnym - był Prus. Który jednak bywał traktowany po macoszemu, bo to tylko dziennikarz był :)

A z Noblem to argument mocno taki sobie, bo lista świetnych pisarzy, którzy nie dostali nigdy literackiego Nobla jest mniej więcej równie długa, jak lista autorów, którzy nigdy nie powinni byli jej dostać. O ile pamiętam, przy okazji wręczenia pierwszej nagrody, różni literaci wysłali do wciąż żyjącego Tołstoja list z przeprosinami, iż to nie on dostał Nobla :) Przegrał wtedy z niejakim Sully Prudhomme, pisarzem dziś raczej kompletnie zapomnianym.

No i ta nagroda prawie nigdy nie jest za jedną konkretną książkę, a raczej za różne wartości, które niesie twórczość danego pisarza, to tak na marginesie.
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #17 : Września 06, 2015, 17:26:21 »

No i właśnie w tym problem. Mam wrażenie, że w Sienkiewiczu szczególnie chętnie zaczytują się ci, którzy mają tendencje do wybielania historii Polski ;) To jakby ojciec chrzestny pewnych grup społeczno-politycznych. O wiele lepszym pisarzem z tamtej epoki - a już na pewno bardziej uniwersalnym - był Prus. Który jednak bywał traktowany po macoszemu, bo to tylko dziennikarz był :)

Według mnie, to raczej efekt "indoktrynacji" w szkole. "Twój dziadek czytał Mickiewicza/Sienkiewicz, Twój ojciec, Ty czytasz, Twoje dzieci będą czytać, ich dzieci..." itd. Ale tak jest z każdą prawie lekturą. "Krzyżacy" byli modni w PRL-u, bo antyniemieckie. "Quo Vadis", bo o religii i uciskanych chrześcijanach (analogia do uciskanych Polaków, np. pod zaborami). "Potop" - Szwedzi, Jasna Góra, religia. "Pan Wołodyjowski" - najazd turecki, obrona chrześcijaństwa przed islamem.
Gorzej, że ludziom generalnie brakuje argumentów za dalszym "promowaniem" twórczości tych panów (Sienkiewicz, bo Trylogia; Mickiewicz - bo Kresy, Litwa i nostalgia za przeszłością) - wszystko sprowadza się do tradycji i "bo tak należy", "każdy Polak powinien" itd. Z resztą, jakby Trylogię obedrzeć z warstwy historycznej, to został by tylko romans i nic ponadto ;) (bo nawet przygoda wynika z warstwy historycznej).

Nobel to dla mnie żaden argument ;)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #18 : Września 07, 2015, 12:40:35 »

Sapkowski to przez grę jest popularny już na całym świecie. Ja jednak liczę, że zagramanicą zabłyśnie bardziej Dukaj i bardzo bym sobie życzył, by to samo stało się z Robertem Wegnerem.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: