Mando może faktycznie dziwnie to brzmi,ale tak się ma również rzecz i u mnie.
Audiobooki nie sprawdzają się u mnie bo jestem wzrokowcem zdecydowanie. Ale jak próbowałam czytać książkę a obok mnie ktoś rozmawiał, albo był włączony telewizor to już z koncentracją jest problem. Nie powiem, radziłam sobie w takich sytuacjach (np. na wykładach) ale żeby to było komfortowe czytanie? Nie.

A czytać najbardziej lubię w pozycji półleżącej, takiej leżakowej. Najchętniej w swoim pokoju, na balkonie, na działce pod drzewkiem, czy w innych okolicznościach przyrody.

Gdzie lubię czytać książki?

Moje zdecydowanie ulubione miejsce, to rozłożona kanapa u mnie w mieszkaniu. Układam sobie na niej stertę poduszek, tak, żeby mieć idealnie głowę ułożoną do czytania podczas leżenia na wznak no i jazda Mogę tym sposobem i 2 godziny czytać bez przerywania.

Jednak na taki rodzaj czytania mogę sobie pozwolić w wolne weekendy i wieczorami po pracy, kiedy stawiam na lekturę kosztem gier, seriali, filmów, planszówek, spotkań ze znajomymi, czy jakichś domowych obowiązków

Przyzwyczaiłem się i lubię czytać w samochodzie jadąc do i z pracy (oczywiście jestem pasażerem, nie kierowcą )

Z kolei audiobooki lubię słuchać wszędzie. Jadąc na rowerze, biegając, stojąc w tramwaju, autobusie, grając w niekoniecznie wymagające całości skupienia gry (Fifa na wyciszonej głośności), sprzątając w domu. No właściwie kiedy tylko mam ochotę na audiobooki bądź mam takowe do recenzji to słucham ich gdzie się da.