Gotham Cafe

Oficjalne fora serwisów => Dyskusje ogólne => Wątek zaczęty przez: dean26 on Lutego 01, 2012, 12:21:41



Tytuł: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: dean26 on Lutego 01, 2012, 12:21:41
Czy są takie książki Kinga, które zaczęliście czytać a z różnych powodów nigdy nie doszliście do ostatniej strony?
Może zacznę od siebie, nie skończyłem:
* Gra Geralda
* Historia Lisey

Powód: znużenie i całkowicie nie mój klimat (ale Historie Lisey planuje kiedyś przeczytać - może muszę dorosnąć do niej, hehe)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Lutego 01, 2012, 12:34:44
Szybka odpowiedź: nie było takiej książki Kinga (i nie tylko Kinga), której bym nie skończył. I tylko w przypadku "Talizmanu" miałem wątpliwości czy dobrnę do końca, ale to po pierwszych 100 stronach było. Jak się później okazało dotarłem do zakończenia niemal z wypiekami na twarzy :)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Lutego 01, 2012, 12:58:10
Nigdy mi się nie zdarzyło w przypadku Kinga.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 01, 2012, 13:02:51
Generalnie czytuję książki do końca, choćbym nie wiem, jak się męczył. W dzieciństwie zdarzało mi się porzucać książki po kilku-kilkudziesięciu stronach, natomiast w liceum nie dałem rady z "Lordem Jimem" ;) ,nie doczytałem też na studiach "Wspomnień z domu umarłych" Dostojewskiego. Teraz pewnie obie pozycje bym bez kłopotów doczytał...  Natomiast Kingi doczytałem wszystkie, zresztą z żadną książką aż tak bardzo się nie męczyłem. Bo najsłabsze "Colorado Kid" jest tak krótkie, że nie sposób tego nie doczytać.  "Historia Lisey" dłużyła mi się niemiłosiernie, ale po jakimś miesiącu przewróciłem ostatnią stronę :)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: lavirrant on Lutego 01, 2012, 13:27:33
No to ja się przyznam, że nigdy nie przeczytałem w całości 'Buicka 8' - robiłem kilka podejść, ale za każdym razem wysiadałem w połowie książki.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Mando on Lutego 01, 2012, 13:32:05
Ja nie mam czegoś takiego, że jak zacznę książkę to muszę na siłę przeczytać do końca, choćbym nie wiem jak się męczył. Czytanie ma być przyjemnością a nie obowiązkiem. Dodatkowo ja czytam wiele książek na raz i w zasadzie ciągle coś zaczynam i nie kończę. Wiele kingów zacząłem i nie skończyłem, ale po którymś z kolei czytaniu, a to się nie liczy. Przy pierwszym czytaniu nigdy nie miałem takiej sytuacji i nigdy nie kończyłem na siłę. Zawsze to była przyjemność :D


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 01, 2012, 14:38:43
Ja czytam do końca, bo zawsze wychodzę z założenia, że mogę się jeszcze mile zaskoczyć. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce z "Wizją" Koontza. Strasznie męczyłem pierwszą połówkę książki, druga poszła szybciutko :)

Mando, z żadną książką Kinga się nie męczyłeś? Zawsze to była przyjemność? Serio? Nie ma żadnej jego książki, której byś nie lubił?:)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Mando on Lutego 01, 2012, 15:23:07
Jakbym miał jakieś których bym nie lubił to bym tyle lat w tym temacie nie siedział :D Oczywiście są lepsze i gorsze i są też słabe, ale nigdy nie zeszły poniżej tego poziomu kiedy zaczynam się męczyć i odkładam książkę. A co do tego, że zawsze można się pozytywnie rozczarować na końcu, ja sobie zdaję z tego sprawę i wiem, że kilka fajnych książek mogę przez to nie przeczytać, ale nie jest to dla mnie wystarczający argument by przy każdej słabej książce męczyć się. Tak samo serialom daję zwykle jeden góra dwa odcinki i nie obchodzi mnie, że w 5 sezonie robi się naprawdę ciekawie, a zakończenie dziewiątego stawia serial w zupełnie innym świetle :D. Autor miał okazje mnie do siebie przekonać, nie skorzystał, trudno :D Na świecie są miliony książek i jeśli przejdzie mi koło nosa kilka fajnych to w moim odczuciu i tak zyskuję :D


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: lorddemon1991 on Lutego 01, 2012, 15:49:53
Tak samo serialom daję zwykle jeden góra dwa odcinki i nie obchodzi mnie, że w 5 sezonie robi się naprawdę ciekawie, a zakończenie dziewiątego stawia serial w zupełnie innym świetle

I Ty miałeś wątpliwości że mi się Lości nie podobają? :D


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: dean26 on Lutego 01, 2012, 17:45:51
Czytanie ma być przyjemnością a nie obowiązkiem.
Dlatego uważam, że jeśli coś Ci się w książce nie podoba to możesz ją odłożyć na półkę i ewentualnie wrócić kiedyś do niej. Nie ma przecież obowiązku kończenia każdej powieści.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: sorekar on Lutego 01, 2012, 18:11:28
Ja nie mam czegoś takiego, że jak zacznę książkę to muszę na siłę przeczytać do końca, choćbym nie wiem jak się męczył.
Mam tak samo Mando, ale u Kinga jeszcze się tak nie zdarzyło  ;)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: HAL9000 on Lutego 01, 2012, 19:13:47
1. Bezsenność - Dwa podejścia, oba skończyły się.... zzzz ZZZZz zzzzzz zzzz ZZZZzz ;)

2. Buick 8 - Nie uśpił mnie i właściwie to nie wiem dlaczego nie skończyłem... pewnie za dużo fajnych rzeczy działo się w rzeczywistym świecie ;)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Mando on Lutego 01, 2012, 20:28:35
Cytat: Mando on Dzisiaj o 14:23:07
Tak samo serialom daję zwykle jeden góra dwa odcinki i nie obchodzi mnie, że w 5 sezonie robi się naprawdę ciekawie, a zakończenie dziewiątego stawia serial w zupełnie innym świetle

I Ty miałeś wątpliwości że mi się Lości nie podobają? :D

No w tym przypadku był to akurat jeden z lepszych Pilotów i tak samo genialny drugi odcinek.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: dampf on Lutego 01, 2012, 20:35:42
Nie zdarzyło mi się póki co przerwać lektury jakiejś książki Kinga. Może czytałem tylko te dobre :D


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Lutego 01, 2012, 21:28:56
Nigdy, chociaż bliski byłem przerwania "GG" i "HS", czyli tytułów, które nie skończył założycielowi tematu. :D Ale ja akurat należę do tych, którzy jak coś zaczną czytać to do końca. :)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Lex on Lutego 03, 2012, 22:28:43
Nie mogę powiedzieć, że jakiejś książki nie skończyłem, bo jeśli nie skończyłem to jeszcze skończę :P "To" czytam chyba od 4 lat, ale przecież kiedyś skończę ;)
Były takie gdzie szło ciężej... "Regulatorzy", "Desperacja", "Oczy smoka"... to nie moje klimaty, ale skończyłem. Teraz czytam "Historię Lisey" i też chyba zajmie mi to tyle co "To" ale kiedyś skończę :D (chociaż obecnie mam plan żeby jednak przycisnąć i przeczytać bez odkładania,a  jak będzie to zobaczymy ;) ).


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Mando on Lutego 04, 2012, 00:16:14
Kurde a z mnie boli jak czytam, ze kto s "To" męczy 4 lata. Ja przez 4 lata to ze 3 razy "To" przeczyta lem:-)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Edgar Freemantle on Lutego 04, 2012, 00:20:04
mnie się tak nigdy nie zdarzyło przy Kingu :) i oby tak zostało :)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Lutego 04, 2012, 08:34:52
Kurde a z mnie boli jak czytam, ze kto s "To" męczy 4 lata. Ja przez 4 lata to ze 3 razy "To" przeczyta lem:-)

Ja "To" za pierwszym razem odłożyłem po 100 stronach na rok. Ale wtedy nie byłem chyba przygotowany na taką cegłę :) Za to przy drugim podejściu przeczytałem ją jak natchniony w niecałe 2 tygodnie :) Czasami warto poczekać na odpowiedni moment... może tylko nie warto czekać kilku lat :P


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: J1923 on Lutego 04, 2012, 09:34:14
Ja też czytuję książki do końca. Z Kinga to najwięcej problemów mi przysporzyła Bezsenność, nawet zatracałem wątek i potem musiałem się cofnąć kilka stron wstecz. Regulatorzy też byli straszni, bardzo wymęczyło mnie to czytanie. Za to Rolanda to wmusiłem w siebie i czytałem tak szybko i dużo, by po prostu to skończyć i odłożyć na półkę i zacząć robić coś innego.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Daro on Lutego 04, 2012, 12:05:58
Są dwa takie tytuły:

Bezsenność i Stukostrachy - czytałem, ale po jakimś czasie przerwałem i zupełnie o nich zapomniałem. Jednak planuje wrócić do nich i przeczytać całe choćby nie wiem co :P.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Mando on Lutego 04, 2012, 12:13:27
Kurde ja mam na prawdę inny gust, bo ja "Gre Geralda", "Bezsenność", "Historię Lisey" umieszczam w pierwszej dziesiątce swoich ulubionych książek.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: BrunoS. on Lutego 04, 2012, 13:20:46
Ja też zazwyczaj staram się kończyć wszystkie czytadła które zaczynam. Z Kingiem nigdy się nie męczyłem i nawet słaby jak dla mnie "Buick 8" nie osiągnął poziomu tak słabego, żebym go odłożył przed doczytaniem do końca.

Jednak niestety musze przyznać, że jest w dorobku Kinga jedna pozycja, której nie udało mi się doczytać do końca. Jest to zbiór opowiadań "Marzenia i koszmary", który jest dla mnie najsłabszym zbiorem opowiadań nie tylko Kinga, ale i w ogóle jaki kiedykolwiek wpadł mi w ręce. Do dziś z 4 czy 5 tekstów nie doczytałem... To była dla mnie prawdziwa rzeź...

...choć ostatnio wydany w Polsce zbiór Ketchuma ma dużą szansę pobić niechlubny rekord MiK.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: verboman on Lutego 04, 2012, 13:23:36
Ja nie doczytałem do końca "Bastionu" :C
starałem się ale nie mogę i jest to tylko kwestia nie tego, że książka mi się nie podoba, tylko dlatego, że wydanie albatrosowskie gdzie na papierze pół prześwitującym  (tkz. biblijnym) widzę literki które są na drugiej stronie kartki i ta w pełni relaksująca oczy czcionka wielkości 4 <3

Natomiast treściowo męczę przez prawie rok "Regulatorów"  i dalej męczę, czytam po 2 kartki i odkładam, kiedyś pewnie skończę, ale trochę to jeszcze zajmie :)

Kurde ja mam na prawdę inny gust, bo ja "Gre Geralda", "Bezsenność", "Historię Lisey" umieszczam w pierwszej dziesiątce swoich ulubionych książek.

Nie martw się Mandowski :D też Historia Lisey jest u mnie wysoko w rankingu :D mimo tego, że wielu ludzi nie lubi tej książki ja uważam ją za naprawdę magiczną ^^


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: human on Lutego 04, 2012, 13:53:54
nie dałem rady ostatnich opowiadań ani z Marzeń i koszmarów, ani z Szkieletowej Załogi. Te opowiadania były bardzo męczące ...

Pamiętam, że miałem taki kryzys z "Rosse madder" ale wziąłem się za siebie i dokońcxzyłem.

No i teraz miesiąc czasu nie czytałem "powołanie Trójki' ale dlatego , ze sesja trwa. Dziś sie za to zabieram :D


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: sorekar on Lutego 04, 2012, 14:10:12
Marzenia i Koszmary ja też cały czas męcze, wracam co jakiś czas, ale nie porzuciłem :haha:


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Mando on Lutego 04, 2012, 14:57:01
Moim zdaniem w przypadku zbiorów opowiadań nie można mówić o niedoczytaniu. Nie wiem czy przeczytałem kiedyś jakiś zbiór od deski do deski od pierwszego do ostatniego. Jak dla mnie zbiory są własnie po to by czytać raz na jakiś czas po opowiadaniu, szczególnie autorskie zbiory, bo antologie róznych autorów to co innego.

PS. W sumie od deski do deski przeczytałem "Po zachodzie", ale to dlatego,  że miałem przedpremierowo.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 04, 2012, 16:40:33
Niby nie można, ale z drugiej strony - są zbiory, w których po przeczytaniu świetnego tekstu, aż ma się ochotę sprawdzić, czy kolejny jest równie dobry. Są i takie, w których po kilku rozczarowujących opowiadaniach, człowiek się zastanawia, czy dalsza lektura ma sens. Ostatnio taki kryzysik łapnąłem przy okazji "Po zachodzie słońca", przez który się właśnie przedzieram.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: human on Lutego 04, 2012, 16:49:17
tez tak uważam - Nocna Zmiane pierwszy raz przeczytałem w niecałe 2 dni. Wszystko zalezy od poziomu opowiadań .


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Lex on Lutego 04, 2012, 19:25:41
Kurde a z mnie boli jak czytam, ze kto s "To" męczy 4 lata. Ja przez 4 lata to ze 3 razy "To" przeczyta lem:-)
Wiem, to podobno bardzo dobra książka (i wierzę, bo nawet film uważam, za całkiem całkiem), tylko jakoś tak... No gruba jest :P Te 4 lata temu wziąłem na wakacje i przeczytałem kilkanaście czy kilkadziesiąt stron, ale nie miałem za bardzo warunków... potem, 2 lata temu zacząłem od początku jak byłem na stażu i chwilami nie maiłem co robić. Jestem na stoktórejś stronie czy trzystaktórejś no i... aż tak nie wciągnęła żebym musiał przeczytać dalej, za to ciągle mam coś innego do czytania co nie odstrasza tak jak jeszcze setki stron ;)

Za to nie wiem jak można mieć trudności z opowiadaniami ;) ja tam wszystkie bardzo lubię i opowiadania to akurat szybciutko mi zawsze idą :)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Lutego 04, 2012, 19:41:17
Za to nie wiem jak można mieć trudności z opowiadaniami ;) ja tam wszystkie bardzo lubię i opowiadania to akurat szybciutko mi zawsze idą :)

Można mieć duże trudności :) Ja jestem przykładem. Zbiory opowiadań męczę zawsze niemiłosiernie długo. Lubię ciągłość fabuły w książce, a w takim zbiorze co chwile przychodzi mi zaczynać i kończyć różne opowiadania. Ledwo się w coś wciągnę, a już się kończy :) Dlatego zbiory często czytam na raty, a same opowiadania traktuję jako przerywniki między czymś większym.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 04, 2012, 20:49:57
Święte słowa, emu. Trudno się często wkręcić, a potem nagle następuje koniec tekstu... i osobiście nie mam ochoty wkręcać się po raz kolejny. Dlatego często w ciągu dnia czytam tylko jedno opowiadanie, nawet, jeśli jest ono krótkie. I też chciałem sobie zrobić tak, że będę czytać jakieś jedno-dwa opowiadanka, a potem jakąś powieść, ale póki co przeczytałem już połowę zbioru, więc chyba dociągnę do końca, bo jednak mam ochotę odhaczyć już tą słabą raczej pozycję. Przynajmniej pierwszych sześć tekstów wskazuje, iż mam do czynienia ze słabym zbiorem.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: sorekar on Lutego 05, 2012, 00:21:27
Mam dokładnie tak samo. Opowiadania czytam od czasu do czasu między innymi książkami, lecz czasem jak jest ciągłość słabych tekstów w zbiorze(w tej chwili mam na myśli MiK) to długo moge nie sięgnąć po następne opowiadania.

P.S. Marzeń i Koszmarów nie tknąłem od wakacji i jak na razie się na to nie zapowiada ;)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 05, 2012, 10:48:46
P.S. Marzeń i Koszmarów nie tknąłem od wakacji i jak na razie się na to nie zapowiada ;)

No i właśnie dlatego brnę dalej przez "Po zachodzie słońca". Obawiam się, że jeśli teraz ją odłożę, będzie wieczną pozycją na liście "aktualnie czytane". Chcę ją odhaczyć i już ;)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: sorekar on Lutego 05, 2012, 11:23:20
Heh, ja Po zachodzie słońca przeczytałem na jeden rzut. Jakoś te opowiadania mnie specjalnie nie męczyły. Ale przez was i ten temat, jak skończe Ziemie Jałowe to sięgam po MiK  :D


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: SickBastard on Lutego 05, 2012, 11:45:07
Zacząłem i nie skończyłem tylko dwóch tekstów Kinga: "Policjanta bibliotecznego" i "Historii Lisey". Liskę zaczynałem dwa razy, ale przerywała mi lekturę ciężka sesja. I pewnie skończyłbym ją dawno, ale mam w niej autograf Kinga i nie ruszałem już tej książki od ponad 4 lat :D :D Muszę sobie kupić nowy egzemplarz albo coś.

Ogólnie King pisze bardzo przystępnie i nigdy nie miałem takiej sytuacji, że by mnie męczył. Nawet takie "Danse macabre" bardzo szybko połknąłem.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Daro on Lutego 05, 2012, 12:04:00
Cytuj
Ale przez was i ten temat, jak skończe Ziemie Jałowe to sięgam po MiK


Też będą musiał sprawdzić, czy jest tak zle z MiK jak opowiadacie  :D, ogólnie to lubię zbiory opowiadań, dobrze wspominam "Cztery pory roku" :)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: sorekar on Lutego 05, 2012, 13:27:07
No ja też lubie zbiory opowiadań(szczególnie Szkieletową Załogę) ale Marzenia i Koszmary to moim zdaniem porażka i zdania na ten temat chyba nie zmienie. Ale kto wie, może najlepsze przede mną ;)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Edi on Lutego 07, 2012, 17:45:18
U mnie z opowiadaniami jest tak, że zazwyczaj raz na jakiś czas sięgnę po któryś zbiorek i przeczytam coś, nie mam tak, żeby od razu całość czytać jednym ciągiem.
No a nie przebrnęłam przez "Desperację", choć na pewno kiedyś zrobię drugie podejście :P


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: sorekar on Lutego 07, 2012, 18:42:47
No a nie przebrnęłam przez "Desperację", choć na pewno kiedyś zrobię drugie podejście :P
Coo??!! :o Desperacja to jedna z moich ulubionych Kingowych książek. No ale co kto lubi ;)
A zbiory opowiadań to po całości łykam jak mam nastrój np. jak jest ciepłe lato i siedze sobie w ogrodzie z zimną colą. A tak na zime to wole dłuższe opowieści  ;)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Macko on Lutego 07, 2012, 18:49:01
Ja wszystko czytam do końca, czasami tylko odkładam na jakiś czas żeby odpocząć, ale później powracam do lektury. Podczas Talizmanu przeczytałam chyba jeszcze trzy inne książki.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Lex on Lutego 09, 2012, 15:19:45
P.S. Marzeń i Koszmarów nie tknąłem od wakacji i jak na razie się na to nie zapowiada ;)

No i właśnie dlatego brnę dalej przez "Po zachodzie słońca". Obawiam się, że jeśli teraz ją odłożę, będzie wieczną pozycją na liście "aktualnie czytane". Chcę ją odhaczyć i już ;)
No faktycznie "Po zachodzie słońca" to nie porywa :P ...a mimo to przeczytałem od niedzieli do środy :) Moim zdaniem to "Marzenia i Koszmary" były od tego dużo lepsze.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: LelandGaunt on Lutego 11, 2012, 15:54:30
Nieprzeczytanych do końca książek Kinga nie mam ale z "Rolandem" męczyłem się 2 miesiące ;)
Zakupiłem ten albatrosowy box i gdy zobaczyłem "Rolanda" stwierdziłem, że zajmie mi on co najwyżej kilka godzin ale prawda okazała się znacznie gorsza. Tak strasznie męczyłem się tą książką, że gdy tylko ją otwierałem robiło mi się niedobrze. Książka ta wydawała mi się pierd***m o niczym i ubzdurałem sobie, że zapewne cała Mroczna Wieża taka będzie ;) Na całe szczęście pomyliłem się  :D


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Barrrrtek on Lutego 11, 2012, 16:31:00
Mam ogromny problem z dokończeniem ''Pokochała Toma Gordona'', mimo, że jest to niewielka książka fabuła jest bardzo przewidująca, a czasami mam wrażenie, że jestem sprytniejszy od bohaterki i to mnie drażni. Nie wiem czy ją dokończę.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Lutego 11, 2012, 16:39:28
Hmm bycie sprytniejszym od małej dziewczynki to nie sztuka :p


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: murhaaja on Lutego 14, 2012, 11:15:18
nie lubię przerywać czytania książki, jak już je zaczęłam, ale w przypadku Historii Lisey po prostu nie mogę :) kiedyś do niej wrócę, na razie mam inne ciekawsze rzeczy do czytania, Lisey mnie znużyła zbyt


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Barrrrtek on Lutego 15, 2012, 19:33:57
Hmm bycie sprytniejszym od małej dziewczynki to nie sztuka :p

czyli jej postać nie jest warta uwagi.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Master on Lutego 15, 2012, 19:49:10
nie lubię przerywać czytania książki, jak już je zaczęłam, ale w przypadku Historii Lisey po prostu nie mogę :) kiedyś do niej wrócę, na razie mam inne ciekawsze rzeczy do czytania, Lisey mnie znużyła zbyt
Nie ma się co przejmować. Ja Lisey "łyknąłem" za drugim podejściem. O ile za pierwszy razem nie mogłem jej zdzierżyć, to za drugim stwierdziłem, że to bardzo fajna powieść. Autentycznie.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Lutego 15, 2012, 19:55:06
Hmm bycie sprytniejszym od małej dziewczynki to nie sztuka :p

czyli jej postać nie jest warta uwagi.

Tylko postacie mądrzejsze, sprytniejsze od Ciebie są warte uwagi ?? Poza tym czego się spodziewałeś po małej dziewczynce zagubionej w lesie ?? Że się w Gryllsa zmieni?  :diab9:

Ja męczę niemiłosiernie Dolores Claiborne... Chociaż już jest lepiej, ale początkowe 100 stron to była mordęga.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: evening on Lutego 15, 2012, 21:02:03

Ja męczę niemiłosiernie Dolores Claiborne... Chociaż już jest lepiej, ale początkowe 100 stron to była mordęga.

Aż tak źle? Ja Dolores czytałam już kilka razy i chyba nigdy mi się nie znudzi. No ale to moja TA PIERWSZA Kinga. ;) Teraz postaram się w oryginale ją łyknąć, czym chcę zapoczątkować czytanie Stephena po angielsku właśnie. Okaże się w końcu, na ile ma znajomość języka jest wystarczająca...

A do tej pory z książek, które trafiły w moje ręce, nie skończyłam tylko 'Uciekiniera'. Po części dlatego, że nie weszłam w klimat, ale przeczytałam dosłownie kilka pierwszych stron, więc nawet nie zdążyłam. A po części dlatego, że musiałam już ją oddać do biblioteki. Ale zamierzam kiedyś jeszcze raz się zmierzyć, bo to podobno dobra rzecz.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Lutego 15, 2012, 21:28:28
Aż tak źle?

Może zbytnio udramatyzowałem sytuację  :] Pierwsze 100 stron było moim zdaniem o niczym, bardzo mi nie pasowała narracja itp. (ale o tym w wątku książki) potem jednak przekonałem się do tej historii i formy w jakiej jest opowiedziana i zakończyłem lekturę, kończąc książkę :) Więc do tematu o nieprzeczytanych książkach DC się nie nadaje :)



Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Lutego 16, 2012, 10:21:25
A do tej pory z książek, które trafiły w moje ręce, nie skończyłam tylko 'Uciekiniera'. Po części dlatego, że nie weszłam w klimat, ale przeczytałam dosłownie kilka pierwszych stron, więc nawet nie zdążyłam. A po części dlatego, że musiałam już ją oddać do biblioteki. Ale zamierzam kiedyś jeszcze raz się zmierzyć, bo to podobno dobra rzecz.

Polecam Ci tą książkę. Jest naprawdę dobra, do tego szybko się ją czyta, nie jest długa i jak to Bachmann - bez dłużyzn, same konkrety. Sama fabuła i świat wykreowany przez Kinga ma niesamowity klimat.
Aż mi się zachciało ją odświeżyć, bo czytałam ją kilka lat temu :)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: marek8210 on Lutego 16, 2012, 12:29:19
Jeśli chodzi o Kinga to miałem problem z trzema tytułami i z każdym była inna historia.

"Gra Geralda" wprawdzie doczytałem ale męczyłem się z pół roku z tą książką. Końcówkę doczytałem na zasadzie przeczytam bo muszę i koniec. Nawet nie bardzo pamiętam czy gość z kąta okazał się prawdziwy czy nie i zresztą nie interesowało mnie to zupełnie.

"Dance Macabre" czytałem ostro bo podoba mi się gawędziarstwo Kinga i sposób w jaki "opowiada" oraz jego poczucie humoru, ale nie dałem rady doczytać bo temat był dla mnie abstrakcją. Nie miałem pojęcia o czym pisze, bo nie miało dla mnie sensu czytanie i analiza książek czy filmów sprzed 70-90 lat gdyż to nie ta bajka. A zatem odpuściłem ale większość przecztałem.

"Historia Lisey" od początku męczyłem się niemiłosiernie. A gdyż tomisko jest dosyć spore po kolejnym beznadziejnym rozdziale stwierdziłem, że nie zdzierże dłużej i odpuściłem ostatni rozdział zresztą nie interesowało mnie jak się to skończy marzyłem tylko by rzucić HL w kąt i wsiąść się za coś innego. Wziąłęm Ręke Mistrza i znowu przeszedłem z czytelniczego piekła do nieba.


Książki takie jak Desperacja,Bezsenność czy Stukostrachy to książki z tych lepszych jeśli chodzi Kinga.Szczególnie Desperację łyknąłem wspaniale się przy niej bawiąc.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: sorekar on Lutego 16, 2012, 17:06:54
Z Desperacją się zgodze. Ale Stukostrachy?! Ja Stukostrachy strasznie długo męczyłem i obawiałem się, że nie doczytam. Wogle mi jakoś nie podchodziły, ale jak skończyłem i podsumowałem sobie całą książkę, to uznałem, że jest całkiem całkiem :D


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: cool ice on Lutego 18, 2012, 18:55:30
Ja tak miałem z Bezsennością i do pewnego czasu z Bastionem.Obecnie z Ręką Mistrza, utknąłem w martwym punkcie.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Master on Lutego 18, 2012, 19:27:13
Cool ice - przełam się z Ręką Mistrza, bo to jedna z lepszych powieści. Na prawdę warto ;)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: cool ice on Lutego 18, 2012, 20:01:35
No wiesz, na pewno jej nie odrzuce:)Nie bój, lubie ten klimat, przeczytam pewnego dnia całą nawet od początku, tak jak było z Bastionem!Pozdrowienia :)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: carrie_one on Marca 02, 2012, 18:52:17
Ja męczę obecnie (ale tak ogólnie to juz od pół roku) Marzenia i koszmary. Po prostu niektóre opowiadania są lepsze, jak np. o diable, który ubija targ przy małym stoliczku z parasolką- nie pamiętam tytułu, a inne nieco gorsze- przynajmniej dla mnie. Generalnie uważam ten zbiór opowiadań za "nierówny" w sensie jakości kolejnych części, tak jakby przypadkowo zebranych. A swoją drogą motyw diabła u Kinga jest naprawdę super. Takie nie do końca nazwane stworzenie, a popłoch w czytającym czyni. Znacie jeszcze jakieś opowiadania/książki Kinga z tym motywem?


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: sorekar on Marca 02, 2012, 20:21:35
Chyba w Po zachodzie słońca było, że chłopiec uciekał przed diabłem. Ale nie jestem pewny czy to akurat było w tym zbiorze.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: chiyeko on Marca 02, 2012, 21:07:53
Hmmm, z Kinga... Colorado Kid jest tak krótkie, ale nie dałam rady. Wzięłam raz do czytania do busa, przeczytałam z 10 stron, dojechałam na miejsce i potem nie mogłam się ponownie do tego zabrać i oddałam do biblioteki.
Drugą taką książką był Roland, ale już nawet nie pamiętam dlaczego go przerwałam. Sesja? Być może. Potem zaczęłam czytać co innego. Ale bynajmniej to nie było dlatego, że mi się nie podobało. Może dlatego, że usłyszałam o nowym wydaniu (bo tamto, które czytałam, sprzedałam) i Rolanda czytam aktualnie i z pewnością go skończę :) i lista zawęzi się tylko do Colorado Kid, po którego też zapewne kiedyś sięgnę jeszcze raz.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Marca 03, 2012, 20:09:20
Chyba w Po zachodzie słońca było, że chłopiec uciekał przed diabłem. Ale nie jestem pewny czy to akurat było w tym zbiorze.

Nie, to było we "Wszystko jest względne". Chodzi o tekst "Człowiek w czarnym garniturze".


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: sorekar on Marca 03, 2012, 21:07:19
O, no dokładnie. Dzięki za poprawke ;)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: notkin on Marca 04, 2012, 15:25:30
Nie miałem takiego przypadku aczkolwiek przy To i Bastionie kilka razy miałem odruch wymiotny przy sięganiu po książkę. Nie żeby to były złe powieści, ale niektóre dłużyzny plus ogólna objętość lekko mnie przytłoczyły.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: sorekar on Marca 04, 2012, 20:24:00
Też miałem tak przy To, ale tylko i wyłącznie przy interludiach, które mi wogle nie podeszły :haha:


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 04, 2012, 21:39:43
Ja to nigdy nie miałem tak, żeby książki nie skończyć, po tym jak już zaszedłem dalej niż 50 stron :D Czasami zdarza się, że w połowie odłożę ją na półkę, ona czeka tam na mnie nawet do kilku miesięcy (Bastion, Łowca Snów), a wtedy ja zaczynam czytać od momentu, gdzie skończyłem wcześniej, i choć nie pamiętam połowy wątków, to w trakcie czytania sobie przypominam, a radość z ukończenia książki jest podwójna :D


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Słoik on Marca 04, 2012, 23:12:22
Ja nie skończyłem jedynie "danse Macabre". Miałem przestoje przy wspomnianym "To" i "Bastionie". Najdłuższy przestój miałem przy "Tomie Gordonie", najgorszej według mnie książce Kinga.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: marek8210 on Marca 05, 2012, 16:42:28
Dziwie wam się ja "TO" i "Bastion" czytałem z wypiekami na twarzy nie umiałem się oderwać i czytałem w praktycznie każdym wolnym momencie. Naprawdę tak wciągające historie odkładać na półkę to dla mnie nie do uwierzenia.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: notkin on Marca 05, 2012, 19:46:24

Wiesz, ja mam troszkę odmienne spojrzenie na całość twórczości  Kinga niż ogół fanów. To i Bastion były naprawdę dobre, ale znam duzo lepsze książki SK. Do tego dochodzi kwestia kilku wad wspomnianych powieści  - słabe zakończenia, przewidywalność, naiwność, wodolejstwo itp.
Był w Bastionie taki obszerny fragment mniej więcej w środkowej części książki, gdzie autor opisywał szczegóły funkcjonowania miasteczka założonego przez ocalałych. Dla mnie całość powinna zostać wycięta.
Co do "To", to opisy opisami (dało się to zdzierżyć) ale jakoś średnio interesowały mnie głupie zabawy dwunastolatków, ich leki i fascynacje. Co w sumie jest o tyle dziwne, że na przykład opowiadanie "Ciało" uważam za jedno z najznamienitszych dokonań SK, a opierało się podobnym schemacie. Problem w tym, że "To" to jakby rzecz dla dzieci, a "Ciało" zdecydowanie dla dorosłych.

Aczkolwiek wiem, ze mało kto się tutaj ze mną zgodzi :)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Yave on Marca 05, 2012, 20:02:30
Ja co do Bastionu się z Tobą całkowicie zgadzam, chociaż to nie wątek do wymiany opinii na temat tej książki :D Za długo i, od czasu do czasu, za nudno :)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Oneie on Marca 11, 2012, 14:45:52
Po tym jak zmęczyłam Rolanda, przeczytałam kolejne 4 tomy MW w ekspresowym tempie i z wypiekami na twarzy, po czym ledwo napoczęłam Pieśń Susannah i... się zatłam...
Ogólnie to od początku nowego roku zaczęłam czytać kilka książek i żadnej dotąd nie skończyłam. Ale to chyba jakiś grubszy kryzys czytelniczy...
W każdym razie w przypadku King'a nigdy wcześniej się tak nie zawiesiłam jak teraz.
 


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: svj on Kwietnia 29, 2012, 17:10:35
konkluzja jest taka, że nie ma takiej jednej, wybitnie nudnej książki KInga, która zostałaby tutaj jednogłośnie nazwana jako nudna. każdy niemal przytacza zupełnie inną książkę przez którą trudno mu przebrnąć, a więc i nie ma chyba tej jednej, jedynej książki nie_do_przebrnięcia ;-)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: UpTheIrons on Maja 28, 2012, 12:22:46
Ja nie przebrnęłam przez Talizman. Półtora roku temu przeczytałam plus minus 170 stron i leży.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Maja 28, 2012, 14:54:09
plus minus 170 stron i leży.

Daj "Talizmanowi" szansę. Ja pierwsze 200 stron męczyłem niemiłosiernie, a potem nagle wszystko się odmieniło i książka stałą się świetna :)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: UpTheIrons on Maja 28, 2012, 15:52:57
Oj...tyle czasu minęło że chyba będę musiała zacząć od początku, więc musi poczekać w kolejce w długiej liście książek zaniedbanych przez maturę :P kiedyś przyjdzie na niego pora ^^


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Master on Maja 28, 2012, 23:47:12
plus minus 170 stron i leży.

Daj "Talizmanowi" szansę. Ja pierwsze 200 stron męczyłem niemiłosiernie, a potem nagle wszystko się odmieniło i książka stałą się świetna :)

Ja w sumie "wmuszałem" w siebie większą część Talizmanu. Dopiero końcówka bardziej mnie zainteresowała...


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Maja 29, 2012, 19:09:17
To ja wam przed przystąpieniem do drugiej części (Czarnego domu) proponuję chlasnąć coś na koncentrację i zachętę, bo jak wam "Talizman" idzie ciężko, to "CD" was zmiażdży na początku. :D


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Maja 30, 2012, 09:22:40
"Talizman" również niemiłosiernie długo męczyłem i w rezultacie nie pamiętam z książki niczego, prócz jakieś klimaciarskiej podróży bodaj pociągiem :) Zaś "Czarnego domu" nie czytałem. W dużej mierze dlatego, że przed jego lekturą chciałbym sobie przypomnieć "Talizman", a na to szczególnej ochoty nie mam :D


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Maja 30, 2012, 21:40:14
to "CD" was zmiażdży na początku. :D

Boję się sięgać po "Czarny Dom" i odkładam czytanie jak to tylko możliwe ;) "Talizman" na początku czyta się bardzo źle i obawiam się, że CD tego trendu nie zmienia :D Z drugiej strony nadchodzi już pora aby poznać dalsze losy Jacka wędrowniczka.

prócz jakieś klimaciarskiej podróży bodaj pociągiem :)

Oj była klimaciarska, była :) I właśnie dla późniejszych scen warto ten koszmarny początek "Talizmanu" przemęczyć.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Master on Czerwca 01, 2012, 11:16:31
Tyle, że Talizman i Czarny dom - mimo, że obie są trudne, to i obie książki umieściłbym na przeciwnych końcach. Nie chcę się nikomu narażać, ale.... o ile na temat T mam złe wspomnienia i określiłbym tą książkę, jako naiwną i naciąganą, to CD, mimo że trudny, wydawał mi się złożoną, skomplikowaną, mroczną a przy tym... inteligentną powieścią. Porównałbym ją do jakiegoś kryminału, w którym nie wiesz, co zastaniesz na następnej stronie i - nawet jeśli ciężko się czyta - to nie uważasz książki za głupią (co najwyżej trudną). A T był dla mnie najzwyczajniej głupi... a przy tm trochę ciężkawy, co automatycznie zniechęcało do czytania.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Haos on Czerwca 07, 2012, 20:34:08
Ja ostatnio skatowałem "Danse macabre" - do tej książki podchodziłem 3 razy, oddawałem do biblioteki i po jakimś czasie stwierdzałem, a doczytam. Jest to książka która nie jest powieścią, więc nie czyta się jednym tchem i nie trzeba pamiętać co było wcześniej, jak wyglądała akcja. Ogólnie po przeczytaniu pozycja "Danse macabre" nie przypadła mi do gustu moja ocena to 3/10.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: TMC on Sierpnia 06, 2013, 09:49:05
Podchodziłem do Historii Lisey kilka razy, ale niestety do dziś nie jestem w stanie przebrnąć nawet przez pierwszych 30 stron. Po prostu nie mogę, sam nie wiem dlaczego.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: SpokoWap on Września 28, 2013, 10:54:59
Nie mam takiej, pochłaniam wszystko, co tylko wyszło spod pióra Króla. Nawet esej o baseballu czytałem z wypiekami na twarzy  :P


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: CubeX on Września 28, 2013, 11:28:34
Jedyną książką Kinga, którą zaczynałem (dwukrotnie nawet), a nie kończyłem jest "Smętarz..." Od razu jednak zaznaczę, iż stało się tak nie dlatego, że książka mi nie spasiła, ale dlatego iż po kilkunastu stronach odeszła mi ochota na czytanie w ogóle. Ponieważ zaś ten niefortunny okres trwał na tyle długo, iż nie bardzo potem pamiętałem, co się na pierwszych stronicach wydarzyło, sięgałem po inną książkę, którą zaczynałem od początku. Było to w czasach archaicznych, kiedy jako młody człowiek nie miałem czasu na nic, z czytaniem włącznie. Szczęśliwie to już przeszłość. Dobre w tym jest to, że na półce grzecznie czeka na swoją kolej nieprzeczytana książka Kinga...


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Skryta on Października 07, 2013, 11:35:20
Hm.. "Smętarz.." także miałam z tą książką problem. Podchodziłam do niej dwa razy, a sama książka miała też swoje perypetie u mnie w domu, także mimo wszystko mam do niej sentyment i na pewno do niej wrócę. I, wstyd się przyznać, także "To" jest jedną z czekających na mnie. Jednakże wychodzę z założenia, że do pewnych pozycji trzeba dojrzeć emocjonalnie i być we właściwym miejscu w życiu :) A może, tak jak napisał CubeX, chodzi o to, by mieć w świadomości, że coś jeszcze ma się do przeczytania Kinga :)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Michal_G on Listopada 14, 2013, 21:41:03
Nie mam czegoś takiego, jak już się biorę to choćby nie wiadomo co muszę wytrwać. Jeszcze nigdy nie zostałem pokonany przez książkę :P Choć czasem było ciężko jak przy "Wojnie światów". A z Kinga, chyba 3 razy podchodziłem do Buick 8, ale raczej ze względu na to, że inne książki Kinga mnie odrywały. Nie wiem czemu, bo Buick 8 to świetna książka.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Mandriell on Listopada 15, 2013, 11:36:37
Największy problem sprawia mi "Pod kopułą" oraz "Ostatni bastion Barta...". Ta pierwsza genialnie się zaczyna, ale około 250 strony wszystko siada, akcja zwalnia i ja zwyczajnie się nudzę i zwyczajnie coś mnie od dalszych stron odciąga. A "OBBD" zawsze kończę mniej więcej na 30 stronie. Główny bohater nie interesuje mnie wcale, jego problem też. Przekonać się do tego nie mogę.


Kiedyś miałem problem z "Martwą strefą". Przeczytałem 50 stron, ale jakoś czułem, że to nie ten czas na tę książkę. Po kilku miesiącach zacząłem ponownie, i przeczytałem w 2 dni i do dziś jestem bardzo zadowolony. Mam nadzieję, że w przypadku "PK" oraz "OBBD" będzie podobnie ;)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Repta on Listopada 15, 2013, 11:40:13
W tej chwili jedyną książką Kinga, którą zacząłem i nie skończyłem jest "Desperacja" w której tkwi zakładka i czeka na swoją kolej :P Poza tym raczej książki Kinga idą mi dość dobrze, ale pewnie mogą mi się zdarzyć problemy bo jeszcze wielu mniej popularnych książek Kinga nie czytałem.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Zawiany on Listopada 16, 2013, 10:49:55
Mnie nie porwała Misery, zacząłem, niby ciekawy motyw ale jakoś zapał zgasł, może innym razem. A obecnie mam zastój w To i Lśnieniu, tak więc dałem sobie na wstrzymanie Stephena i zabrałem się za Markiza de Sade choć mam mało czasu przez co i to idzie mozolnie :/


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: UpTheIrons on Listopada 21, 2013, 21:11:30
Ja porzuciłam Talizman po 180 stronach. Już 3 lata minęły :) może kiedyś... ;)


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Gondo on Marca 24, 2016, 18:44:37
Jedyną książką Kinga, której nie skończyłem jest "Danse Macabre" - Stephen napisał ją zdecydowanie za wcześnie. W ogóle pisze od rzeczy często, jakieś nudne opowiastki itd. Książka jest nudna, chaotyczna i została napisana za wcześnie - jak autor dopiero się rozwijał, podobnie jak groza w kinie itd. Spasowałem po jakichś 80 stronach, może innym razem...


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: jahjah1986 on Marca 26, 2016, 10:23:23
Dokończyłem każdą, ale słabo szło czytanie Regulatorów.


Tytuł: Odp: Nieprzeczytane do końca książki Kinga
Wiadomość wysłana przez: Repta on Marca 26, 2016, 12:45:22
Ja w końcu z "Desperacją" wygrałem :D ale teraz zaczętą a nie dokończoną została "Historia Lisey", którą strasznie źle mi się czytało i dlatego musi poczekać na lepsze czasy ;)