Hej,
nie chcę specjalnie zakładać osobnego tematu, dlatego piszę tutaj.

Mam do sprzedania Mroczną Wieżę po angielsku, komplet. Jednolite wydanie Brytyjskie w paperback'u, stan bardzo dobry (jedynie przód okładki siódmego tomu mam lekkie zagięcia). Cena - 120 zł.



Jeśli jakiś kolekcjoner jest zainteresowany to mm jeszcze anglojęzyczny Bastion i dwa zbiorcze tomy komiksu The Dark Tower: The Gunslinger Born i The Long Road Home.

Nie, mam wydanie ze świata książki
Z jednej strony zaczyna mi brakować miejsca na półkach, z drugiej - nie potrzeba mi książek, które tylko się kurzą. A kolekcjonerem nie jestem

Jak dobrze mieć znajomego w antykwariacie!!! Za każdym razem jak jakiś King się zjawi jestem informowany o tym. Wczoraj dostałem cynka, że czeka na mnie Roland wyd. Świat Książki. Teraz muszę tylko jechać i odebrać. W ten sposób już trochę pozycji do mojej kolekcji trafiło.

Możesz przecież jeszcze antologie lub jakieś czasopisma pokupować,zanim zaczniesz dublować. A czemu nie chcesz poketów,bo małe i nieestetyczne,czy tutaj ta sama zasada co do reszty,że chcesz w jednym wydaniu?

Możesz się w tej chwili ze mną założyć, że nie kupię Powaga. Nie wydam 2-3 stów na cykl, który już dwa razy przeczytałem, tylko dlatego, że to nowe wydanie, z poprawionym tłumaczeniem. Aż takim fanatykiem nie jestem
Co do wydania angielskiego: miałem zamiar czytać, ale nie czytałem. Za to mam i przeczytałem jednotomowe, jubileuszowe wydanie Władcy Pierścieni w oryginale. Zajęło mi to ok. 4-5 miesięcy. Satysfakcja jest, ale jak pomyślę, że miałbym stracić co najmniej rok-półtora na MW to odpadam...
Nie czytam dużo po angielsku. Władca Pierścieni, Egzorcysta i ok. 200-250 stron Bastionu. Dla mnie jest to bardzo męczące. W zasadzie wiem, co czytam, co się dzieje itd., ale nie zaznaje tego uczucia, kiedy czytam książkę po polsku, kiedy delektuję się każdym smaczkiem, szczegółem. Kolejna rzecz, którą zauważyłem, a która jest spowodowana pewnie tym, że nie znam perfekt języka: każda z czytanych przeze mnie książek wydawała mi się taka sama. Co mam przez to na myśli? Ano to, że język wydaje mi się sterylny, że każdy tekst wydaje mi się napisany przez tą samą osobę (wyjątek stanowił Władca Pierścieni, gdzie wyłapałem charakterystyczny styl).

Także podsumowując: nowego wydania MW nie mam zamiaru kupować, bo zwyczajnie mi się to nie opłaca.

Wczoraj kupiłem " sklepik z marzeniami ", mam nadzieje że mi będzie książka się podobała. Za 16.90 wydanie kieszonkowe.

Ja również zakupiłem ten numer "Fenixa" co human plus jeszcze do tego "Nocną zmianę" i "Czarny dom", oba Prósa w twardej oprawie. No i odebrałem z antykwariatu "Rolanda" ze Świata Książki

Sprawiłem sobie pierwszą powieść syna Kinga czyli Pudełko w kształcie serca Joe Hilla za 9 zł .Jakby ktoś chciał to jest jeszcze kilka egzemplarzy tej książki w Dedalusie na Koszykowej.Nie wiem jak w innych ich oddziałach, ale sądzę, że możliwe jest dostanie jej tam .

Zawsze daje autorowi szansę na zrewanżowanie się fantastyczną książką, więc tutaj nie będzie z tym problemu .Na przeczytanie trochę poczeka aż skończę teraz książkę gdzie napisane jest jak zwykle, że jest to francuski Stephen King .Zobaczymy .

Ja kończę "Rękę Mistrza" i mogę rzec, że to zacna rzecz. I jeszcze ta Floryda... W sam raz na wakacyjny czas 


Dlatego średnio lubię czytać książki z biblioteki. Raz znalazłem całego chipsa sprasowanego między stronami książki  Ale zapachu bigosu i tak chyba nic nie pobije