Gotham Cafe

Nie wiem czy taki temat już jest, szukałem, nie widziałem, jak jest to po prostu wklejcie mój post.

Czytam obecnie "Dallas" i jutro pewnie skończę i z tego co wiem wszyscy sie rozpływają nad zakończeniem (nie wiem jakie ono jest) często pisząc że najlepsze u Kinga bo... rzadko zdaża mu się kończyć obojętnie jak dobra ksiązke we właściwy sposób.
Jestem fanem Stephena jak pewnie większośc ludzi która to przeczyta i jednak trochę trzeba zgodzic się z tym co krytycy zarzucaja Królowi czyli kiepskie końcówki.

Temat ten jednak jak nazwa wskazuje będzie traktował o najlepszych waszym zdaniem zakończeniach w książkach Stephena Kinga. Obojętnie czy za zakończenie uznajecie ostatni wątyek, scenę czy ostatnie zdanie...śmiało wpisywać się ;]

Pozwolę sobie zacząć:

3.Misery

2.Serca Atlantydów - to było piękne!!

1.Cmętarz zwieżąt - wielu narzeka na końcówke ale ja pytam- czy mogło być lepiej?:)

ps. Celowo niewymieniłem "Wielkiego marszu" bo Bachamnowski i "Mrocznej Wieży"...bo to Mroczna Wieża, choć akurat tu sie dziwie bo wśród moich znajonmych którzy z wypiekami czytali MW panuje poczucie "rozczarowania" końcówką czego zrozumieć nie mogę.

Pzdr.

Najlepsze zakończenia ? Z tego, co przeczytałem (37 ksiazek) to na pierwszym miejscu
Dallas 63 za najwieksze wzruszenie przy książce w życiu,
To za wzruszające przeniesienie w świat dzieciństwa
Blaze za krótkie, ale bardzo dobre zakończenie
Wielki marsz za najbardziej ciekawe i zmuszające do refleksji zakonczenie.

Kurczę mam na koncie tylko 15 Kingów, ale na chwilę obecną za zakończenia genialne uważam trzy wymienione już tutaj: To, Dallas i Cmętarz. I niekoniecznie w tej kolejności nawet w sumie.

U mnie z kolei rozstrzał, jeśli o czas czytania poszczególnych powieści idzie, jest tak olbrzymi, że ciężko mi to wszystko, jak zwykle, ogarnąć ;)

Nie czytałem paru najnowszych rzeczy, a z tego, co kojarzę, przypadły mi do gustu dwa zakończenia książek z zdolnościami paranormalnymi w tle ("Martwa strefa" i "Podpalaczka").  "To" również, tyle, że . Podobnie melancholijny klimat mamy w zakończeniu "Serc Atlantydów". Przychylam się też do opinii większości w kwestii "Smętarza...", przy czym nie chodzi mi tu o . Mimo pewnego niedosytu uważam również, iż zakończenie MW jest naprawdę dobre.

Jeśli o Bachmana idzie, to akurat swego czasu bardziej podobało mi się zakończenie "Uciekiniera" - niebanalne i niepozostawiające niedosytu (czego jednak nie mogłem powiedzieć o "Wielkim marszu").

Na razie tyle, jak mi się coś jeszcze przypomni, to dam znać ;)

Jak dla mnie, najlepsze zakończenia były w Wielkim Marszu( po przeczytaniu siedziałem chyba z 15 minut w cziszy), Uciekinier strasznie fajnie zakończone, aż się czuło tą adrenalinę. A ostatnią książką jest Blaze, za jedno z najbardziej melancholijnych zakończeń jakie widziałem. I to by było na tyle ;)

Musze sie zgodzic - Blaze mial swietne zakończenie i w ogole dla mnie to jest jeden z najlepszych Bachamnow, na pewno po WM i za albo przed "Ostatnim Bastionem..." ciezko to porownac, ale zakończenie faktycznie jest świetne!

Dallas, Dallas i jeszcze raz Dallas. Ostatnie 150 stron pożarłam niczym wygłodzony piesek, płacząc jakby mi zabili własnego :D Cmętarz, koniec jak na znakomity horror przystało :)
Sztorm stulecia, także poruszające
tak patrzę na półkę i podejrzewam, że jeszcze kilka dałoby się tutaj napisać, niestety wiele zakończeń już mi się zatarło w pamięci :<

Podpisuję się pod "Wielkim Marszem", i wbrew obiegowej opinii - "Mroczna Wieża". Moim zdaniem warto było wchłonąć te kilka tysięcy stron dla tej końcówki.

przepraszam, ze wklejam to do tego watku, ale jakos pasuje z zakonczeniem, choc lepiej wygladaloby w dziale humor badz  podobnej

http://healthmad.com/children/author-stephen-king-dead-at-64/

;)

Mroczna Wieża... kurcze ja też słyszę wiele narzekań na zakończenie ale sam koniec...czy mógł być lepszy? Wg mnie to wlaśnie zakończenie wyżej pnie ta pozycje we wszystkich rankingach i porownaniach.

Wielki marsz
To
cmętarz zwieżąt
 

Ciężko wybrać jedno. Mnie np nie powaliło zakończenie Dallas. Było smutne, a moim zdaniem nie musiało takie być czułem niedosyt.

Z tych godnych zapamiętania to przede wszystkim CHUDSZY. Sponiewierało mnie to zakończenie i było genialnym posunięciem.

BEZSENNOSC tutaj najbardziej się wzruszyłem a z Ralphem dziwnie mocno się zżyłem.

SZTORM STULECIA za te stopniowanie napięcia które wybucha i dylemat bohaterów.

Myślę, że podpiszę sie pod MROCZNĄ WIEŻĄ ta końcówka jest naprawde zaskakująca i po tych tysiącach stron robi burze w mózgu no i

SERCA ATLANTYDÓW za niesamowity klimat i melancholia, która uderza w zupełnie inne nuty niż inne rzeczy.


Oczywiście czy Uciekinier czy Wielki Marsz czy parę innych zakończeń też jest bardzo dobrych

Dla mnie to Dallas, To, Wielki Marsz, Serca Atlantydów i nawet po noweli "Langoliery" ze zbioru 4 po północy mnie jakaś dziwna melancholia chwyciła i uważam ze to jest również świetne zakończenie tejże noweli :)

Miasteczko Salem ma fajne zakończenie.

Miasteczko Salem ma fajne zakończenie.

A co Ci się w tym zakończeniu tak podobało? :)

Może to nie jest do końca zakończenie ale chodzi mi o

Wielkie dzięki za spoilery.

Ci nowi na Forum...

Hahahah, przyszedł i rozpowiada zakończenia :P Spoko każdemu się może zdarzyć, szczególnie niewtajemniczonemu :]

Zadowoleni:)

To nie jest czepianie się, tylko zwrócenie uwagi odnośnie paru zasad panujących na tym forum. Jeśli nie miałeś możliwości użycia spoilera, to trzeba było poczekać aż takowa nastąpi.

Hehe, długo bałem się wejść w ten wątek z powodu tego, iż ktoś nie oznaczy spoilera ;) Do dzisiaj tylko przelatuję wzrokiem, robię wstępne rozpoznanie, np. jakiego tytułu opis dotyczy ;) Bo tych parę książek wciąż przede mną.

Raven, nawet pisząc przez telefon - tak sądzę - masz możliwość oznaczenia spoilera. Po prostu wpisujesz słowo spoiler w nawiasach kwadratowych, czyli []. Przy zamknięciu spoilera dodatkowo musisz dodać ukośnik , czyli [/]. Zawsze można też polecieć olskulem i walnąć drukowanymi SPOILER.

Tak więc, Kruku, nevermore ;) Mało jest rzeczy, za które mógłbym zabić, ale spoilery są bez wątpienia jedną z nich :D

Ooo znasz angielski. Nie spodziewałem się:)

Zawsze można swoją wypowiedź ubrać w słowa tak aby spoilery nie były potrzebne. Nie trzeba od razu całego zakończenia podawać :) Nieoznakowane SPOILERY to wredna rzecz i nikt tego nie lubi. Większość nienawidzi w tym ja :)

Popieram przedmówców całe szczęście miasteczko mam już za sobą ale tak jak Emu napisał że nieoznakowane spoilery to wredna rzecz. Nie lubię takiego czegoś.

Postaram się to zmienić najszybciej jak się da, czyli jutro;)

Ty tak serio, czy się nabijasz?:D

Jeśli serio - no aż tak stary nie jestem, by angielskiego nie znać :) Jeśli nie na serio - nie chodziło w tej wypowiedzi o angielski, tylko o nawiązanie do poematu E.A. Poe, do którego, jak sądziłem, nawiązuje również Twój nick.

Tak pół na pół :D



Po prostu wymyśliłem ten nick. Nie nawiązuje on do żadnego poematu :)