A mi się ta nowa okładka podoba. Lepsza niż nogi laski w tunelu. Klimatyczniejsza o wiele. Może nawet się pokuszę o zakup

albatros mnie rozpieprza !!!!!!!!

na fejsie ostatnio Kuryłowicz miał pretensje do wszystkich krytyków okładek i dał do zrozumienia że ma gdzieś co sie komu podoba i że zmian nie bedzie raczej a tu prosze, nowa okładeczka, równie okropna jak poprzednie .

O Boże. Zobaczcie na sposób wymazania tych skrzydeł! Użycie stempla w Photoshopie na poziomie zero, no może zero+. Ja pier...

Tu i tak nie jest źle. Okładki do Lee Childa zmieniają się w każdy dzień.

Pan Andrzej Kuryłowicz usuwa nawet swoje chamskie posty
w sumie ja wstrząłem teraz dyskusję o okładce "Dziewczyny..." ale widzę, że jak narazie mnie nie zablokował, więc zadam to pytanie za ciebie jesli pozwolisz

heh, dokładnie

też bacznie przyglądam się tej dyskusji, ale niestety nic nie mogę skomentować...

szkoda, by tyle mi się ciśnie słów na język )

A ja się znakomicie bawię śledząc to co dzieje się na profilu fb Albatrosa 

Miałam wątpliwą przyjemność 'dyskutować' z tym panem na temat dostępności pierwszego pakietu MW. Dla mnie to jest człowiek albo ograniczony, albo niesamowicie głupi. Jakakolwiek logiczna dyskusja nie ma racji bytu z tym człowiekiem, bo jego wypowiedzi są wzięte albo z kosmosu, albo mają niewiele wspólnego z tematem rozmowy.
On jako wydawca reaguje jak dziecko z podstawówki na szczera krytykę? Pisze, że nie będzie się sugerował gustami czytelników, tylko własnymi i ludźmi ze swego otoczenia? WTF?
Nawet jeśli nie ma odrobiny dystansu do faktu, że gusta są różne i nie zadowoli się każdego, to nie ma w sobie nawet krztyny taktu, by traktować swych rozmówców (i notabene ludzi na których zarabia) z szacunkiem lub przynajmniej dyplomatycznie odpowiadać, a robić po swojemu? To nie trzeba być geniuszem, że w takim biznesie trzeba umieć wykazać się sprytem, by wilk był syty i owca cała. A Kuryłowicz na każdym kroku pokazuje, że jest zwykłym chamem, uciekającym się do tanich, żałosnych odzywek, którymi sam siebie poniża, choć chce poniżyć innych.

Ja tych dyskusji do końca nie przeczytałam i nie mam zamiaru, ponieważ czytanie takich wypowiedzi, jakie serwuje pan K. jest dla mnie nieprzyjemne. Potrafiłabym uszanować jego prawo do decyzji wyboru okładki - jakkolwiek ona by była paskudna, ale nie potrafię się nie wkurzać jak widzę jak on się odnosi do innych ludzi.

No.. też miałam to napisać - może on po prostu ma wszystko gdzieś, bo ma świadomość, że nawet jak niektórym się nie podoba, to i tak znajdzie się grupa ludzi, którzy kupią i dzięki nim nakład zostanie wyprzedany...
Ale to dla mnie nie do pojęcia, że on rozmawia w ten sposób w ludźmi, dzięki którym zarabia pieniądze i ma na utrzymanie.

może stąd ta pewność siebie, ponieważ dostał zgode na wydawnaie tytułów, które wcześniej wydawał Prós? Zreszta, o ile pamiętam to Kuryłowicz podkreślał pare razy i dawał do zrozumienia, że Prószyński jest nieporadny, choć ja mam cąłkiem odmienne zdanie .