Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #80 : Października 09, 2011, 17:48:22 » |
|
Swoją drogą zastanawiałem się kiedyś, czy Ty cokolwiek przeczytałeś, a jeśli tak to co dokładnie, od Kinga? Nie wiem czy kogokolwiek oprócz Ciacha to obchodzi, ale żeby nie offtopować w innym temacie, to odpiszę tutaj. Jeśli mowa o tym, jak zaczęła się moja "przygoda" (trudno nazwać to przygodą) z Kingiem, to naturalnie przeszedłem od Mastertona do Kinga . O tym kolesiu nie dało się nie słyszeć jak się czytało horrory . A słyszało się, że jest dobry, to się zaczęło czytać . A co znam z jego dzieł? Lista poniżej (kolejność nie jest chronologiczna i nie pamiętam, czy to pełna lista): (bardzo mi się podobało) - Szkieletowa załoga
- Smętarz dla zwierzaków
- Pokochała Toma Gordona
- Desperacja
i jeszcze jakieś pojedyncze teksty z antologii, których już kompletnie nie pamiętam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #81 : Października 09, 2011, 19:33:11 » |
|
A jednak. Mnie to akurat obchodzi, bo odkąd tu jestem nie widziałem abyś choć raz wspomniał o Kingu, dlatego byłem ciekaw, czy jesteś Kingowym ignorantem czy po prostu niemile wspominasz. Coś tam przeczytałeś, bo i "Miasteczko" i "Misery" to wysoka półka, "Smętarz" też, jedne z najlepszych opowiadań "Mgłę" i "Tratwę" (Szkieletowa załoga) też poznałeś. Pytanie tylko: czemu na tym poprzestałeś Cichy? Mateuszu. TELL ME WHY?!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #82 : Października 09, 2011, 20:51:32 » |
|
czemu na tym poprzestałeś Cichy? Mateuszu. TELL ME WHY?! Diabeł 9 Odpowiedź jest prosta: odkryłem lepszych pisarzy . (O kurka, pisząc to tutaj właśnie chyba wykopałem sobie grób .) Ale jeszcze chciałbym kiedyś wrócić do Kinga, przynajmniej do jego najsłynniejszych rzeczy. I właśnie "Mroczna Wieża" jest jedną z nich - słyszałem o niej sporo dobrego, i to nie tylko od Kingowców.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #83 : Października 09, 2011, 21:24:57 » |
|
Pamiętaj, że na zjeździe zadeklarowałeś, że przeczytasz "TO".
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
Cichy
Moderator
Miejsce pobytu: Legionowo
|
|
« Odpowiedz #84 : Października 09, 2011, 22:08:15 » |
|
Pamiętaj, że na zjeździe zadeklarowałeś, że przeczytasz "TO". Nie pamiętam tego (ciekawe czemu? ), ale gdzieś w głowie mam zafiksowane, że faktycznie warto by było to zrobić . Także spokojna głowa .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #85 : Października 09, 2011, 22:09:16 » |
|
Po czipsówce też bym nie pamiętał, tak daje w beret
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #86 : Października 10, 2011, 12:57:49 » |
|
Odpowiedź jest prosta: odkryłem lepszych pisarzy . Chyba chciałeś przez to powiedzieć "bardziej wymagających". Nie ma lepszych od Kinga. Ale jeszcze chciałbym kiedyś wrócić do Kinga, przynajmniej do jego najsłynniejszych rzeczy. I właśnie "Mroczna Wieża" jest jedną z nich - słyszałem o niej sporo dobrego, i to nie tylko od Kingowców. "Mroczną Wieżę" spróbuj koniecznie, bo to cholernie osobliwa rzecz/ Proponowałbym też inne świetne książki, myślę ,że może mniejszego formatu niż "To", bo nie wydaje mi się żebyś był nim zachwycony. Bardziej myślę tutaj o "Worku kości", "Zielonej mili", "Czterech porach roku" , "Sercach Atlantydów" czy "Wielkim marszu". To są książki,których wartość rzadko kto podważy.
|
|
« Ostatnia zmiana: Października 10, 2011, 13:00:08 wysłane przez Ciacho »
|
Zapisane
|
|
|
|
Oneie
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #87 : Października 16, 2011, 17:20:17 » |
|
Mój pierwszy własny King to było Miasteczko Salem i Misery - wydane przez Amber w 1991. Wykopane w przecenach w osiedlowej księgarni. To były czasy...hmmm jakoś tak zaraz po denominacji (czy poza mną ktoś jeszcze pamięta te czasy, gdy gałka lodów kosztowała 2 000 ). Cena każdej książki na obwolucie to 21 000 zł Ja je nabyłam po 5 nowych zł każda. To była miłość od pierwszego przeczytania. A Miasteczko mnie solidnie nastraszyło. Bałam się spojrzeć nocą w okno, pewna, że unosi się tam Danny Glick Misery też wtedy zrobiła na mnie ogromne wrażenie. A jako szczylek obejrzałam TO i od tamtej pory po dziś dzień nie znoszę klownów i odpływów w łazienkach Policzyłam, że mam 58 książek Kinga... Co by nie mówić, to jedyny facet, któremu jestem wierna tak długo Zapomniałam wspomnieć, czemu w ogóle po Kinga sięgnęłam.. Miłość do niesamowitych opowieści zaczęła się od serialu/etiud/inscenizacji ? w TV na podstawie Edgara A. Poe - do dziś pamiętam Kruka i Maskę Czerwonego Moru. Wtedy zaczęłam się zaczytywać w horrorach (a miałam ze 7 lat i rodzice sprawdzali nocą czy nie mam wygrawerowanych szóstek za uchem ). W każdym razie te wszystkie horrory to były jakieś marne czytadła, nie pomnę nawet autorów. Tak więc szukałam i szukałam aż trafiłam na Miasteczko... I to było (o)lśnienie... Amen
|
|
« Ostatnia zmiana: Października 16, 2011, 17:37:27 wysłane przez Oneie »
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #88 : Października 16, 2011, 18:39:50 » |
|
To były czasy...hmmm jakoś tak zaraz po denominacji (czy poza mną ktoś jeszcze pamięta te czasy, gdy gałka lodów kosztowała 2 000 ). Są, nie martw się. Może znajdą się nawet i starsi.... wapniaki. Policzyłam, że mam 58 książek Kinga... No i elegancko,a jeśli będziesz się chciała kiedyś pochwalić unikatami,ekspozycją, czy gadżetami ujętymi w tej kolekcji, to wbijaj pod link poniżej. http://www.gothamcafe.pl/dyskusje-ogolne/nasze-kolekcje/Co by nie mówić, to jedyny facet, któremu jestem wierna tak długo No to już wiemy,że jesteś fanką Kinga pełną gębą. Miłość do niesamowitych opowieści zaczęła się od serialu/etiud/inscenizacji ? w TV na podstawie Edgara A. Poe - do dziś pamiętam Kruka i Maskę Czerwonego Moru. Wtedy zaczęłam się zaczytywać w horrorach To znaczy, że trochę siedzisz w grozie, ogólnie, nie tylko King. Zajrzyj też do klasyki, może tam Cię ktoś przekona, że ją też warto czytać. http://www.gothamcafe.pl/klasyka/Fajnie, że nowa osoba się pojawiła. Może zakotwiczysz na dłużej i będzie nas więcej.
|
|
« Ostatnia zmiana: Października 16, 2011, 18:41:36 wysłane przez Ciacho »
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #89 : Października 16, 2011, 19:42:45 » |
|
Mój pierwszy własny King to było Miasteczko Salem i Misery - wydane przez Amber w 1991. Wykopane w przecenach w osiedlowej księgarni. To były czasy...hmmm jakoś tak zaraz po denominacji (czy poza mną ktoś jeszcze pamięta te czasy, gdy gałka lodów kosztowała 2 000 ). Cena każdej książki na obwolucie to 21 000 zł Ja je nabyłam po 5 nowych zł każda. Pani wzywała? Pamiętam, że w liceum na matematyce miałem taką świąteczną lekcję poświęconą denominacji W każdym bądź razie początki mieliśmy podobne - również zacząłem od "Miasteczka Salem" zakupionego w taniej książce... Ale nawiązując do późniejszej wypowiedzi a propos wieku - zaczęłaś czytać Kinga w wieku 7 lat? ? Bo nie wspomniałaś, ile ten proces "szukania i szukania" trwał
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
khsokolowski
Miejsce pobytu: Warszawa
King jest wieczny. Ja chyba też :-)
|
|
« Odpowiedz #90 : Października 27, 2011, 15:38:13 » |
|
Dawno się zaczęła, w pierwszej połowie lat 80-tych... zeszłego wieku. Dzień dobry wszystkim, Krzysiek Sokołowski się kłania. Kiedyś StephenKing.pl zrobił ze mną wywiad, miło go wspominam. Pomyślałem sobie, że skoro kogoś wtedy interesowały stare sprawy, to może teraz też zainteresują zwłaszcza, że mają kontynuację w teraźniejszości. No i na swojej stronie, lapsuscalami.pl zebrałem do kupy wszystkie większe rzeczy, które o Kingu napisałem, od tych ze starej Fantastyki do tych z nowego Czasu Fantastyki. Ostatni kawałek o filmach "kingowskich", o które też mnie pytano, czeka właśnie na druk i w miesiąc po ukazaniu się w "Czasie..." trafi na stronkę. Przepraszam za tę odrobinę autoreklamy...
|
|
|
Zapisane
|
KrzysiekS
|
|
|
Oneie
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #91 : Października 28, 2011, 20:45:47 » |
|
[ Pani wzywała? Pamiętam, że w liceum na matematyce miałem taką świąteczną lekcję poświęconą denominacji W każdym bądź razie początki mieliśmy podobne - również zacząłem od "Miasteczka Salem" zakupionego w taniej książce... Ale nawiązując do późniejszej wypowiedzi a propos wieku - zaczęłaś czytać Kinga w wieku 7 lat? ? Bo nie wspomniałaś, ile ten proces "szukania i szukania" trwał [/quote] No dobra, przyznaję się - od kilku już lat przechodzę przedwczesny kryzys wieku średniego i chciałam się odmłodzić Miałam na myśli, że mając 7 lat czy jakoś tak obejrzałam ten serial na podstawie prozy i poezji Poe i już czułam, że to moje klimaty Jedyne horrory jakie czytałam między 7 a 11 rokiem życia to prawdopodobnie: "Nasza szkapa", "Janko muzykant", "Pies, który jeździł koleją", "Antek"... "To" obejrzałam ok. 1992, potem było lato z marnymi horrorami (np. o wielkim, kosmicznym glucie co ludzi pożerał, czy tam wchłaniał), no i dopiero w 1994 dorwałam Miasteczko i Misery. Zobaczyłam fajne okładki, napis "horror"... I poszło Tak na przyszłość - od razu przepraszam za moje nieskładne posty, które ewentualnie zdarzy mi się popełnić
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rinslind
|
|
« Odpowiedz #92 : Grudnia 14, 2011, 14:52:42 » |
|
Moja historia z Kingiem jest dosyć pokręcona. Ogólnie jak miałem 8 lat, zacząłem czytać książki. Najpierw czytałem Harry'ego Potter'a, potem Narnie, Hobbita itd. No i pewnego dnia, tuż po przeczytaniu Władcy Pierścieni, pojechałem z mamą do jej znajomego. No i on pożyczył mi ,,Talizman". Wtedy jeszcze nie wiedziałem kto to King. Niestety "Talizman" doczytałem może do setnej strony, dalej nie dałem rady czemu się nie dziwie bo miałem 8 lat. Tak więc jako że książka mnie nie zainteresowała, szybko nazwiska jej autorów poszły w niepamięć. No i minęły trzy lata, w książkach siedziałem już głębiej więc miałem mniej więcej pojęcie o Kingu. Nie znałem jednak żadnych tytułów jego książek, wiedziałem tylko że to gość co piszę tylko ( co oczywiście okazało się wielką nieprawdą ) horrory. Jednego wieczoru w telewizji leciał "Sztorm Stulecia", którego oglądnąłem może z połowę pierwszego odcinka i zasnąłem. Nie wiedziałem że w ten film King miał jakikolwiek wkład. Minęły kolejne dwa lata, jest początek roku 2011. Nudzę się w domu więc postanowiłem poczytać sobie o różnych pisarzach, no i tak jakoś se pomyślałem o Stephenie Kingu, no to wpisałem w google i trafiłem na stephenking.pl . Poczytałem sobie o jego książkach i zobaczyłem że to ten od "Talizmanu". Myślę se " kupie sobie jakąś jego książkę, przeczytam i się zobaczy.", no i kupiłem "Carrie". Książke przeczytałem, ale niezbyt mi się podobała więc Kinga sobie odstawiłem. Gdzieś z miesiąc temu byłem w księgarni szukając jakiejś książki, patrze i widzę Kinga. Pomyślałem sobie że dam mu drugą szansę i kupiłem "Miasteczko Salem". No i wciągneło mnie to. Na mikołaja dostałem "Nocną Zmianę". No i tyle narazie przeczytałem z Kinga, ale wiem że chcę przeczytać więcej, może nie jest to miłość ale napewno zauroczenie . Dziś jadę po "Bastion"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Barrrrtek
Miejsce pobytu: Katowice
|
|
« Odpowiedz #93 : Stycznia 14, 2012, 21:56:58 » |
|
Podobnie jak u niektórych na Kinga trafiłem zupełnie przypadkiem. Można powiedzieć, że po części było to kupno w ciemno, ale nie żałuję. Obecnie zaczynam czytać trzecią książkę i coś czuje, że na tym się nie skończy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dealric
|
|
« Odpowiedz #94 : Stycznia 15, 2012, 01:49:43 » |
|
Cóż, niemal 10 lat temu jak byłem jeszcze szczylem i dopiero zacząłem sie interesować horrorem dostałem od wujka pudło z jego starymi horrorami (głównie różne ~100 stronicowe śmieci bez żadnej wartości czytelniczej) a wśród nich pierwsze wydania firestartera i miasteczka salem. No i sie zaczeło:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #95 : Stycznia 15, 2012, 11:24:36 » |
|
Świetnie jest dostać takie pudło po kimś z rodziny: przeczytane, stare, wymięte i ze świadomością, że kolejne rodzinne pokolenie będzie je czytało. Ja tak nigdy nie miałem, a to fajna sprawa jest i masz potem co wspominać. Cóż, moje dzieci i wnuki za to będą miały Kinga pod dostatkiem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #96 : Stycznia 15, 2012, 15:31:17 » |
|
Cóż, moje dzieci i wnuki za to będą miały Kinga pod dostatkiem. Ja za to mam nadzieję, że moje jak to wszystko po mnie dostaną, to to wszystko uszanują...
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #97 : Stycznia 15, 2012, 15:38:58 » |
|
To jest kwestia wychowywania dzieci w "kulcie książki" Jak od małego będą z nimi obcować, to i z czasem same złapią bakcyla
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #98 : Stycznia 15, 2012, 16:52:33 » |
|
Mi tam niby rodzice kupowali jakieś mini książeczki, ale jakoś wolałem wtedy bardziej klocki LEGO i bajki Disneya na video. W szkole praktycznie od dziecka do średniej włącznie zazwyczaj te lektury czytałem, ale jakoś nie wychodziłem poza to, bo nie czułem potrzeby - chociaż za "Hobbita" i "WP" dwa razy się na boku zabierałem. Ale dopiero jakoś przygotowując się do matury spodobał mi się bardzo mój temat, w związku z czym zacząłem sięgać już sam po jakieś książki będące literaturą obozową. I tak było do czasu kiedy mi brakło czegoś rozrywkowego, jeden kolega z drugim coś tam o Kingu wspomnieli, ale właściwie nie za dużo i nie namawiając przy tym. W końcu będąc w bibliotece oprócz książki o obozach wypożyczyłem "Wielki marsz" i dalej już się to tak potoczyło, że w pewnym momencie można to zauważyć na stronach GWKC i Gotham Cafe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lex
|
|
« Odpowiedz #99 : Stycznia 17, 2012, 00:24:22 » |
|
A wiecie, że ja za bardzo już teraz nie pamiętam jak to zaczęło się u mnie... Pamiętam tylko, że jako nastolatek czytałem różne takie jeszcze dziecinne historyjki z dreszczykiem i oczywiście wydało mi się to za bardzo dziecinne Ktoś puścił plotkę, że mając 15 lat ukończone można się zapisać do biblioteki dla dorosłych, tak więc chciałem to zrobić, ale się okazało, że nieprawda, dopiero od 18 Ale ja uparty byłem, więc i tak zacząłem chodzić do biblioteki dla dorosłych - z rodzicem Zacząłem chyba od wypożyczenia kilku kryminałów Agaty Christie, które nie powiem, przeczytałem ale z perspektywy czasu wydają mi się oklepanymi książkami i bardzo do siebie podobnymi ale w sumie wtedy nie wiedziałem co wypożyczać, czego szukam Aż w końcu pod tymi kryminałami odkryłem dwie półeczki "horror" (niewielkie, bo to i mała biblioteka była), a tam jako pierwsza wpadła mi w ręce "Zaraza" Mastertona i już wiedziałem że znalazłem książki dla siebie Masterton, King, Koontz - kiedy mogłem, to ich brałem i wiedziałem, że się nie zawiodę. Nie pamiętam co było pierwsze z Kinga, może "Miasteczko Salem" (aczkolwiek teraz wydaje mi się to nieprawdopodobne żebym go polubił po takiej książce bo szczerze powiedziawszy, to jest jedna z tych książek Kinga, które lubię mniej).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|