Gotham Cafe

Oficjalne fora serwisów => Dean Koontz => Wątek zaczęty przez: kujot666 on Lutego 18, 2011, 19:30:21



Tytuł: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Lutego 18, 2011, 19:30:21
(http://i164.photobucket.com/albums/u28/kujot666/imagesCAFEI3FJ.jpg)

Tytuł oryginalny: The Bad Place
Rok wydania: 1990
Rok wydania (PL): 1991


ZŁE MIEJSCE...
...w pewnym szpitalu zostaje umieszczony człowiek, który, na skutek amnezji, całkowicie utracił pamięć.
ZŁE MIEJSCE...
...w trakcie przeprowadzonych badań okazuje się, że dziwny pacjent potrafi znikać bez śladu w czasie snu.
ZŁE MIEJSCE...
...prywatny detektyw, próbujący odkryć zagadkę, zbliża się do niego nieopatrznie w czasie seansu hipnotycznego i znikają obaj.
ALE TO DOPIERO POCZĄTEK...


Teoretycznie od tej książki zaczęła się moja przygoda z twórczością Koontza. ;) Jak już wspominałem w innym wątku, "Złe miejsce" nie było moją pierwszą, przeczytaną powieścią Deana, ale to właśnie dzięki niej sięgnąłem po tego pisarza. Czytałem ją już wieki temu, ale pamiętam, że wywarła na mnie wtedy niesamowite wrażenie.
W niektórych opiniach wyczytałem, że "Złe miejsce" jest trochę przekombinowane. Muszę przyznać, że po pierwszym czytaniu miałem podobne odczucia. :roll: Ponowna lektura zweryfikowała jednak mój osąd sprzed lat. Niczego jej nie brakuje, a sama fabuła jest perfekcyjna. :haha: Być może z tą książką jest tak jak z zagmatwanym filmem. Każda kolejna lektura pozwala nam na wyłapywanie kolejnych drobnych smaczków, które umknęły nam przy wcześniejszej lekturze.
"The bad place" to dla mnie sztandarowa powieść w dorobku Deana, podobnie zreszta jak "Łzy smoka". Jest w niej wszystko to, za co cenię twórczość Koontza. Wspaniałe połączenie najróżniejszych gatunków literackich, nietuzinkowa i wielotorowa fabuła, szalona akcja, niespotykane zwroty akcji, genialnie wykreowani bohaterowie, świetne zakończenie itp. itd. :diab9:
O samej fabule nie będę za bardzo się rozpisywał, gdyż każdy zdradzony jej szczegół może w znaczny sposób odebrać nam radość z jej lektury. Amberowski spojler idealnie oddaje atmosferę tej powieści i zdradza nam tyle ile trzeba. :)
Powieść zaczyna się szaloną ucieczką Franka Pollarda przed nieznanym napastnikiem, by za chwilę przejść w brawurową akcją dwójki prywatnych detektywów - Roberta (Bobby) i Julie Dakota. Dotknięty amnezją Frank prosi o pomoc Bobby'ego i Julię. Targani niepewnością i pełni obaw detektywi, podejmują się jednak wyjaśnienia tego nietuzinkowego przypadku. Niestety ta sprawa zetrze ich dotychczasowe życie w pył. :diab9:
Różnorodność postaci w tej powieści jest niesamowita, począwszy od dwójki głównych bohaterów, poprzez drugoplanowe, a na czarnym charakterze kończąc. Wymienię tu tylko kilka z nich: Thomas, Violet, Verbina, James(Candy), Lawrence Fogarty, Clint, Hal i wiele innych.
Tempo akcji jest porażające, dzieje się tu tak wiele, że można się w tym wszystkim pogubić. Podobnie jak pauza w "Łzach smoka", ta powieść też posiada bardzo charakterystyczną scenę, a mianowicie podróż Franka i Bobby'ego przez - "Ciemność. Świetliki. Prędkość." :haha:
Ogrom pytań rodzących się w miarę rozwoju fabuły jest przytłaczająca. O dziwo wszystko z biegiem czasu łączy się w logiczną całość. Sceny finałowe to esencja tej powieści, zaskakujące i niewiarygodne fakty dotyczące prześladowcy Franka przyprawiają o gęsią skórkę. :diab9:
Gorąco polecam tę powieść, bo jak dla mnie nie posiada ona wad, wyśmienita lektura! ;)


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Lutego 18, 2011, 22:26:07

Jak dla mnie, "Złe miejsce" to kolejna - obok niedawno omawianych przez nas "Łez smoka" fantastyczna powieść Deana!!  :diab9:. Darzę ją również przeogromnym wręcz sentymentem, bo to od tego właśnie tytułu pod koniec 1992 roku rozpoczęła się moja pasja do twórczości Koontza  :rad1:.

I ja spotkałem się z opiniami, że ów utwór jest przekombinowany, ale tak można by powiedzieć o każdej powieści, gdzie rzeczywistość nie tyle co ociera się o fantastykę, ile ściera się z nią, a tej przecież w "Złym miejscu" mamy bardzo wiele  :rad2:. W moim odczuciu powieść jest świetnym połączeniem powieści sensacyjno - detektywistycznej z niemałym ładunkiem grozy z pogranicza rzeczywistości  :faja:. Książkę spowija posępna aura mroku - szczególnie w wątkach, którym patronuje Candy, a także aura enigmatyczności - jaka udziela się czytelnikowi już na pierwszej stronie :]. Losy Franka Pollarda - bo do niego rzecz jasna zmierzałem w końcówce poprzedniego zdania - ciekawią z każdą stroną poprzez jego amnezję, tajemnicze wędrówki i zdobycze, a także paraliżujący strach tej postaci, przed ścigającym ją potężnym wrogiem  :diab9:. Także i załoga agencji detektywistycznej Dakota & Dakota zrobiła na mnie niemałe wrażenie, przede wszystkim poprzez ciekawy repertuar bohaterów - od Bobby'ego i Julie zaczynając [ich przepychanki słowne w toalecie były wyśmienite :D], aż do Hala Yamakaty i Clinta Kariaghosisa  ;). Do tego jeszcze postacie upośledzone w domu opieki Cielo Vista [Thomas, Derek] i ich obawy przed dziwnym, jakże niebezpiecznym intruzem!! :faja: O rodzinie Pollardów rzecz jasna nie zapominając; siostry Violet i Verbina pochodzące jakby ze świata po drugiej stronie lustra, ich nietuzinkowa kolekcja, oraz ich bracia...
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Książka bogata w szybkie tempo, tudzież galopującą akcję, zadziwiające tajemnice bohaterów, a do tego obfitująca w mroczny wydźwięk i szereg smutnych scen związanych z nierówną walką z Candy'm!!  :o Także i zakończenie, choć niby szczęśliwe jak to na Koontza przystało, tak naprawdę mające bardzo gorzki posmak...  ;( jednym słowem "Złe miejsce" to utwór niezwykle emocjonujący, gdzie nudzie mówimy stanowcze [wypier...aj!! :D], znaczy się dobranoc i będący kwintesencją tego, za co twórczość Deana uwielbiam  :roll:.


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Lutego 18, 2011, 22:36:58
Jarku, a nawiązując jeszcze do zakończenia tej powieści, już po jej finałowej konfrontacji sił. Nie wydaje ci się, że autor zapożyczył dość sporo szczegółów ze swojego rodzinnego domu kreując późniejsze, sielankowe życie Dakotów? ;)


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Lutego 18, 2011, 23:06:34
Z pewnością jest w tym ostatnim rozdziale spore echo bijące od rzeczywistości jaką sobie zbudował Dean wraz z Gerdą  :rad2:. Dom marzeń, wystrój wnętrza przedmiotami, które uważali za istotne, wreszcie wielkie pragnienie, by mieć czworonoga przy sobie  :faja:. W prawdziwym życiu pisarza w odróżnieniu od jego bohaterów ze "Złego miejsca" zabrakło jednak dziecka  ;(... gdyby Dean miał potomstwo, kto wie, czy nie poszłoby w literackie ślady ojca?? ;) Niemniej jednak ta zbieżność w zbudowaniu swojego zacisznego gniazdka szczęścia po traumatycznych przejściach, takiego swoistego prywatnego azylu dzielonego z żoną, jest wyraźna zarówno na płaszczyźnie prozy wykreowanej przez pisarza jak i w jego codzienności  :faja:.


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: amerrozzo on Marca 01, 2011, 16:08:10
Staram się wypowiadać na temat każdej przeczytanej książki, ale w Złym miejscu tyle się dzieje, że został mi już tylko ogólny ogląd. Jak przez mgłę pamiętam dobre i złe charaktery. Mógłby ktoś dwa słowa o nich rzucić. I jak skończyła się powieść?

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Marca 01, 2011, 19:50:33
Amerrozzo postaram się trochę Ci rozjaśnić finał "Złego Miejsca"! ;)

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Marca 01, 2011, 23:20:19

Owo zakończenie to jeden z najlepszych finałów Deana, w kontekście dramaturgii  :rad2:.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: amerrozzo on Marca 02, 2011, 14:09:42
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Czerwca 15, 2011, 13:37:55

Panie i Panowie, zanim doczekamy się premiery "Mrocznego popołudnia" czeka nas wznowienie "Złego miejsca" i to już lada dzień, bo 17-go czerwca!!  :diab9:


(http://esensja.pl/obrazki/okladkiks/127697_zle-miejsce_364.jpg)

Opis wydawcy
Frank Pollard nie pamiętał, kim jest, ani w jaki sposób znalazł się na ulicy z poczuciem zagrożenia, torbą wypchaną pieniędzmi i fałszywymi dokumentami. W jego głowie tłukła się jedynie jedna, nic nie mówiąca mu myśl: ?Świetliki na wietrze?. Ale co gorsza nie pamiętał, dlaczego ktoś go ściga i próbuje zabić za pomocą umiejętności psychokinetycznych. Po kilku dniach, bojąc się zgłoszenia na policję, odwiedza parę prywatnych detektywów, Bobby?ego i Julie Dakotów, z prośbą, aby pomogli mu ustalić jego prawdziwą tożsamość. Frank miał jednak jeszcze inne tajemnice, które wprawiały w zdumienie detektywów. Każdej nocy znikał ze swojego łóżka, a kiedy się pojawiał przynosi ze sobą różne rzeczy ? pieniądze, niezwykle cenne klejnoty oraz owada, którego nikt nigdy na Ziemi nie widział. Stopniowo odzyskuje pamięć, a wówczas z mroku jego umysłu wyłoniła się prawda, o której wolałby nie wiedzieć. Zaś zło, które ze sobą niosła, zaczęło zbierać żniwo?

Tytuł   Złe miejsce
Tytuł oryginalny   The Bad Place
Autor   Dean Koontz
Przekład   Jan Kabat
Wydawca   Albatros ? Andrzej Kuryłowicz
ISBN   978-83-7659-166-7
Format   480s. 125×195mm
Cena   34,40
Data wydania   17 czerwca 2011


 :roll:.



Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Czerwca 15, 2011, 15:59:34
Jak wynika z zapowiedzi ich katalogu są w miarę konsekwentni, oprócz tego nieszczęsnego Mrocznego popołudnia raczej reszta chyba będzie.  I to złe miejsce też, można było mieć obawy ku temu  :haha:


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Czerwca 15, 2011, 21:17:01

Mnie zaś ciekawi jeszcze ów nowy przekład "Złego miejsca" w wykonaniu Jana Kabata  :faja:. Swego czasu miałem sięgnąć po raz czwarty po tę powieść w edycji "Amberu" i z tłumaczeniem Mirosława Kościuka, ale wobec niniejszego wznowienia warto będzie zapoznać się z nowym przekładem  :rad2:. Objętościowo o 80 stron więcej od wydania "Amberu" i "Prószyńskiego", co oznacza że będziemy mieć tradycyjną wielgachną czcionkę made in "Albatros" ;).

Ciekawi mnie również skąd wydawnictwo wzięło pomysł na taką ilustrację na okładce??  ;) I ciągle nurtuje mnie myśl o korespondowaniu jej z treścią książki  :D. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to rodzinny dom Pollardów, ale o detalach architektonicznych będę spierał się po lekturze powieści ;).


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Czerwca 15, 2011, 21:46:14
Zdaje się że tej pozycji nie czytałem, może czas najwyższy...
I ciekawe jak bardzo różnią się te tłumaczenia...
A kościuk nie tłumaczy czasem dla Albatrosa? Skąd ta zmiana tłumaczenia?
Aaa, to Zbigniew Kościuk tłumaczy dla Albatrosa.


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Czerwca 16, 2011, 07:26:55
Dobra wiadomość Jarku, dzięki ci za nią! ;) Kiedy wstawiłeś info o wznowieniu "Złego miejsca" wcale się tą wiadomością nie zachwyciłem, tym bardziej, że mamy już na rynku dwa piękne trwardookładkowe wydania tej książki. Ale skoro to nowy przekład to nie ulega wątpliwości fakt, że wyląduje niebawem u mnie na półce. :haha:
Jeśli natomiast chodzi o okładkę to jest bardzo ciekawa i tajemnicza, a ten budyneczek na okładce to oczywiście nic innego jak siedlisko najbardziej porąbanej familji w twórczości Koontza, czyli rodzinki Pollardów. :diab9:
Tak więc pierwszą pozycją w nowej szacie graficznej będzie jednak "Złe miejsce" a nie "Mroczne popołudnie". :)


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: pmk82 on Czerwca 18, 2011, 00:45:23
Jak na razie dla mnie data 17.06 to lipa. niby w internetowym empiku wysyłają w 24 godziny ale to jedyny sklep internetowy jaki tą ofertę posiada, w żadnym łódzkim stacjonarnym nie mają i nie wiedzą o tej pozycji Koontza :)


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Czerwca 18, 2011, 14:26:39

Nie jedyny :D. W białostockim "Selkarze" rownież jest takowa oferta i jeszcze taniej o 2,49 zł od "Empiku"  :diab9:. Kilka razy zamawiałem już u nich książki i zawsze trzymali podane terminy, a i promocje cenowe są ich bardo dobrą stroną  :rad2:. Ja mam o tyle dobrze, że nie muszę płacić za przesyłkę, a jedyna fatyga z mojej strony to kilka kilometrów rowerkiem po odbiór  :faja:.

http://selkar.pl/zle_miejsce_dean_koontz_p_192680.html


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Czerwca 24, 2011, 18:39:50
Nowe wydanie "Złego miejsca" dzisiaj zakupione. :diab9: Poza zmianą czcionki na froncie i grzbiecie nie wyróżnia się zbytnio od pozostałych wydań z Albatrosa, książka posiada identyczne wymiary i tak samo beznadziejny spoiler ;(. Zabrakło w niej jednak modnych ostatnio skrzydełek, a szkoda bo dzięki temu zabiegowi rogi okładek nie ulegają zbyt szybkiej degradacji. Nowością jest zdjęcie autora na wewnętrznej stronie tylnej okładki. :haha:
No i trzeba przyznać, że zapowiedzi kolejnych książek Deana powodują bardzo szeroki uśmiech na mojej twarzy! :haha: :diab9: :diab9: :diab9:


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: kurczakt on Grudnia 19, 2011, 13:36:32
Oj, coś to "Złe miejsce" mi nie podpasowało. Cała ta rodzinka Pollardów nie przemawia do mnie. Fragmenty, kiedy Candy wyruszał na polowanie irytowały mnie niesamowicie. Teoretycznie fabuła jest ciekawa, w praktyce brakuje mi tego czegoś, takiego pierwiastka grozy i magii, który był obecny w kilku innych powieściach Koontza. A być może on jest tylko nie potrafię go dostrzec ? Nie wiem. Wy, kujot i xavier pewno powiecie, że jest. To już "Nieznajomi" są o wiele lepsi pod tym względem. Tak, właśnie teraz, po przeczytaniu "Złego miejsca" zaczynam bardziej doceniać "Nieznajomych" chociaż raczej nie należałoby porównywać za bardzo tych dwóch powieści. Nie chodzi mi o to, że "Złe miejsce" jest nudne, tylko raczej irytujące swoimi postaciami, fabułą i odbierające ochotę na czytanie książek. Także moim zdaniem do "Łez smoka" się nie umywa. Ale powiem wam, że "Złe miejsce" bardzo spodobało się mojej mamie i gdy powiedziałem jej, że jest uważane za jedną z najlepszych powieści Koontza to ona to poparła.


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Grudnia 19, 2011, 21:58:16
Toś mnie Tomal zaskoczył opinią o "Złym miejscu"! :o :o :o
Cytuj
Nie chodzi mi o to, że "Złe miejsce" jest nudne, tylko raczej irytujące swoimi postaciami, fabułą i odbierające ochotę na czytanie książek. Także moim zdaniem do "Łez smoka" się nie umywa.
Jeszcze mogę zrozumieć to, że postacie mogą nie przypaść do gustu, wszak Pollardowie to bardzo specyficzny klan. ;) Jednakże zarzutów pod względem fabuły nie rozumiem, tym bardziej, że "Łzy smoka" bardzo ci się podobały. :haha: Przecież te dwie powieści są jak bliźniacy jednojajowi, mają ze sobą tak wiele wspólnego! :diab9:
Cytuj
Ale powiem wam, że "Złe miejsce" bardzo spodobało się mojej mamie i gdy powiedziałem jej, że jest uważane za jedną z najlepszych powieści Koontza to ona to poparła.
Mama wie co dobre! :diab9: Tomek, dopuść mamę do klawiatury żeby skrobnęła parę słów o "Złym miejscu"! :D ;)
 


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: kurczakt on Grudnia 19, 2011, 23:46:09
Mama nie ma czasu ani ochoty udzielać się na forach. Mówiła podobnie jak wy, czyli, że ta powieść jest bardzo niesamowita i dziwiła się skąd biorą się takie pomysły temu Koontzowi :D Fabuła, tak jak napisałem może i jest ciekawa, ale te wszystkie scenki z Pollardami ją psuły w moich oczach. Ale, żeby aż tak nie krytykować "Złego miejsca" to napiszę, że spodobała mi się scena seansu hipnotycznego i następująca po tym podróż przez ciemność, świetliki, prędkość  :) I nie myślcie sobie, że znowu się zniechęciłem do Koontza po "Złym miejscu", co to to nie.


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Grudnia 20, 2011, 01:01:42

Ja również - skoro byłem wzywany do tablicy ;) - jestem nieco zdziwiony Twoją mało pochlebną opinią kurczakt, w kontekście niedawno wyrażonego pozytywnego zdania o konstrukcyjnie podobnych "Łzach smoka"  :o ;).

W obu utworach mamy przecież sporą dawkę elementów fantastycznych przeplecionych dynamiczną akcją sensacyjną :). I tu i tu mamy swoiste igraszki z czasem / przemieszczaniem się niektórych postaci za sprawą ich indywidualnych zdolności  :faja:. Do tego przedstawiciele ciemnej strony mocy, o ile dobrze pamiętam, jednakowoż stronili przed seksem  :haha:. Ponadto szeroki wątek detektywistyczny / policyjny z udziałem damsko-męskich duetów i towarzyszących im przyjaciół uwikłanych we wspólne bagno :diab9:. Ich walka z wydawać by się mogło niezniszczalnymi wrogami  :faja:. Wreszcie, znaczące role matek w kształtowaniu osobowości negatywnych bohaterów powieści ;).

"Złe miejsce" rzecz jasna posiada swój indywidualny na poły mroczny, na poły tajemniczy klimat, który przyznać trzeba w dużej mierze generują obaj bracia Pollardowie :). Mnie osobiście wciągnęli na maxa w swój szaleńczy wir i nie mówię tutaj tylko i wyłącznie o
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Dean niesamowicie zobrazował odmienność ich charakterów - tak jakby odwzajemniali oni sobą
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Całość uzupełniają jeszcze siostry Violet i Verbina,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Dziwactwa jakie zaserwował nam Dean w tej książce sprawiają, iż czyta się ją z niekłamanym dreszczem emocji, a przynajmniej ja miałem takie odczucia w czasie lektury  :faja: Powtórzę raz jeszcze dla podkreślenia mojej osobistej ważności "Złego miejsca", że właśnie ta powieść oczarowała mnie przed 19-oma laty tak bardzo, że swój romans z twórczością Koontza kontynuuję do dziś  :D.

Po nowym roku planuję wziąć się za nowe albatrosowe wydanie, gdyż podejrzewam, iż jest ono ciekawsze pod względem tłumaczenia z całym szacunkiem dla pionierskiego "Amberu" [;)] - skoro zaistniała potrzeba nadania świeżości treści, widać stary przekład musiał tu i ówdzie szwankować  :P.


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Kwietnia 15, 2012, 22:26:51

Czytam sobie właśnie - z niekłamaną przyjemnością  :rad1: - albatrosowe wydanie (z nowym przekładem) "Złego miejsca"  :diab9:. Bardzo miłe spotkanie po latach i ponowny zachwyt nad tą powieścią, a także radość z odkrywania pewnych detali fabularnych, które od ostatniej, dawnej już lektury umknęły w zakamarkach mej dobrej, ale krótkiej pamięci :D. Po prostu klawa książka :].

Obszerniejszy esej z mojej strony niebawem  :faja:.


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Października 15, 2012, 09:27:26
Eseju coś brak  :]. Przyszedł czas na odhaczenie kolejnego Deana z listy oczekujących na przeczytanie.
Którą wersję przekładu polecacie ??

ps/edit biorę prósa


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Października 20, 2012, 12:26:58
Kolejna świetna powieść DK już za mną  ;(. Aż żal ją odkładać na półkę.
Ciemność, świetliki, prędkość. - w tych słowach można streścić cały opis tej książki. Akcja, akcja, i jeszcze raz akcja.
I jeszcze ta porąbana rodzinka Pollardów. Czegoś takiego chyba jeszcze u Koontza nie było. Siostry bliźniaczki mnie odstręczały swoją powierzchownością, choć gdy pierwszy raz D nas zabrał do domu Pollardów i opisywał Candyego, to pomyślałem sobie że to jakiś psychol, i jego siostry to wytwór jego chorego umysłu  :pff2:. Ale potem to już kompletnie padłem, 26 najprawdziwszych kotów-ludożerców, i równie żywe siostry nimfomanki. Masakra.
Dla kontrastu ich "normalny" brat matkobójca Frank, który szuka pomocy u równie normalnej rodziny prywatnych detektywów.
Nie będę się zbytnio rozpisywał, bo przedmówcy wyrazili swoją opinię z którą pozwolę się zgodzić  :diab9:, i trzeba przyznać że przełom lat 85/95 to chyba najlepszy czas w twórczości stryjka Deana  :haha:.

A jeszcze pytanie..
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Ale czy Bobby gdzieś sobie go przywłaszczył umknęło mi chyba.

Tymczasem biorę się za ponoć bliźniacze Łzy smoka.

aha, zapomniałbym. Okładka jest fatalna.


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Lutego 14, 2013, 21:52:52

Wspominałem sobie ostatnio sentymentalnie różne powieści Deana i przypomniało mi się, iż w ubiegłym roku miałem machnąć kilka słów wrażeń po ponownej lekturze "Złego miejsca" ;). Czas nadrobić zaległości  :diab9:.

Fascynacja powieścią po latach oczywiście pozostała, ale porównując czytanie w 2012, do tego dawnego w 1992, gdy byłem niewinnym [ :haha:] 14-to latkiem , to rzecz jasna obecnie zwróciłem baczniejszą uwagę na zupełnie inne detale  :faja:. Oczywiście fenomen teleportacji Franka oczarował mnie, choć kiedyś bardziej właśnie emocjonowałem się tą warstwą fantastyczną książki, dziś zaś na pierwszy plan wyszła dramaturgia losów tej postaci  :P. Spojrzałem na Franka nie jako na faceta z nadnaturalnymi przymiotami, ale jako na umęczonego, steranego i zdesperowanego rodzinnym dramatem człowieka, który miał ostro przechlapane w swoim dziwacznym, dosyć pokrętnym życiu  ;(. Obserwowałem jak wraz z kolejnymi podróżami w czasie i przestrzeni zmienia się nie tylko jego wygląd, ale i zachwiana osobowość... cholera, może to oznaka starzenia się u mnie, że zwróciłem aż taką uwagę na rzeczone aspekty charakteryzujące Franka  :D :D :D.

Dokładniej przyjrzałem się także parze detektywów Dakota i przynależnego do nich upośledzonego Thomasa. Przyjemnie było nurzać się w świecie Bobby'ego i dostrzec elementy dzieciństwa samego Koontza w obliczu i otoczeniu tego bohatera, jak chociażby zamiłowanie do plejady wesołych zwierząt z kreskówek Disney'a, które towarzyszyły Deanowi i jego fikcyjnej postaci  :rad2:. Jeśli chodzi o Julie, to skupiłem się na jej relacjach zarówno z mężem, jak i niełatwej, ale pełnej miłości więzi z kalekim bratem, Thomasem - także jak widać, czytając "Złe miejsce" po latach, zacząłem chłonąć ową książkę dosyć wyraźnie pod kątem warstwy obyczajowej!!  :haha:

Aczkolwiek przyznać muszę, że sfera mroku zawarta na kartach rzeczonego utworu także mnie ujęła  :diab9:. Cała rodzinka Pollardów to jedno wielkie dziwactwo i szaleństwo, z którego niejako Frank próbował się wydostać, ale zew zwichrowanego klanu nieustannie się o niego upominał, a towarzyszyły temu rzecz jasna zarówno mocne sceny z udziałem Candy'ego jak i półsenne, niemal hipnotyczne, ale mające wydźwięk niemej grozy momenty z siostrami Violet i Verbiną, oraz ich zwierzęcym haremem  :o ;).

Także podsumowując, książką nadal pozostaje w mym przekonaniu niesamowitą i jedną z flagowych w całym obszernym dorobku literackim Deana  :rad1:, co jest rownoznaczne z tym, iż warto się z nią zapoznać :].


Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Października 07, 2013, 13:49:20
Panowie, po niespełna dwóch latach powróciłem do Koontza, sięgając po ową pozycję, która już trochę na mojej półce leżała i,niestety, nie podzielam waszych zachwytów. ;) Nie lubię strasznie u Koontza jak bawi się jakimiś przekształceniami w materale genetycznym czy to u ludzi czy u zwierząt (jedyne odstępstwo "Opiekunowie"). To jest świetny "znawca ludzkiego umysłu" i kreator portretów psychologicznych postaci i jak pisze thrillery, to mu to zajebiście wychodzi,, ale jak zaczyna posługiwać się typową fantastyką to albo mnie nudzi albo śmieszy.  Co się tyczy "Złego miejsca":

+postaci (nic nowego)
+klimat (nic nowego)
+fabuła (tylko jeśli nie biorę pod uwagę elementów fantastyki)

-teleportacja - głupie i poco to tutaj?
-telepatia - to samo
-kazirodztwo i pomieszanie w genetyce- czyli to o czym pisałem.
-schematyczność

Już dawno nie miałem tak, że czytałem tylko po to, żeby mieć książkę już za sobą. Spore rozczarowanie, bo oczekiwałem po tej książce sporo. Nie wiem co bym musiał teraz przeczytać, ażeby się nie zrazić na stałe, ale musi to być coś konkretnego, bo stracę wiarę w Koontza, którego "Intensywność", "Odwiecznego wroga" i "Fałszywą pamięć" uważam za jedne z najlepszych książek literatury grozy.
 



Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Października 07, 2013, 14:15:39
Ciacho, a czytałeś Przełęcz śmierci ?
Z czystym sumieniem polecam i na pewno się nie zawiedziesz :).

Przykro jednak słyszeć, że Ci się nie podobała książka Złe miejsce. Za bardzo nie odniosę się, bo czytałem lata temu, ale wtedy mi się podobała wraz z inną powieścią Gromem co skutkowało szukaniem pozostałych książek Koontza :).



Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Października 07, 2013, 21:17:37
Panowie, po niespełna dwóch latach powróciłem do Koontza, sięgając po ową pozycję, która już trochę na mojej półce leżała i,niestety, nie podzielam waszych zachwytów. ;) Nie lubię strasznie u Koontza jak bawi się jakimiś przekształceniami w materale genetycznym czy to u ludzi czy u zwierząt (jedyne odstępstwo "Opiekunowie"). To jest świetny "znawca ludzkiego umysłu" i kreator portretów psychologicznych postaci i jak pisze thrillery, to mu to zajebiście wychodzi,, ale jak zaczyna posługiwać się typową fantastyką to albo mnie nudzi albo śmieszy.

U Koontza tych genetycznych matactw i knowań jest niemało i mówiąc szczerze spory odsetek jego pierwszych powieści w Polsce (za czasów Amberu) bazował na tym motywie fabularnym  :faja:. Poza "Opiekunami" i "Złym miejscem" wyraźny akcent zabawy w Boga z genetyką za pan brat [;)] znajdziesz też w tak znanych utworach jak "Nieśmiertelny" / "Cieniste ognie", "Północ" czy "Niezniszczalny" / "Zwierciadło zbrodni"  :rad2: Ja osobiście bardzo cenię sobie wszystkie te powieści; ba, w większości przypadków, w moim mniemaniu to górna półka dokonań literackich Deana  :diab9:.

-teleportacja - głupie i poco to tutaj?
-telepatia - to samo
-kazirodztwo i pomieszanie w genetyce- czyli to o czym pisałem.

Scenami z rodzinki Pollardów, "Złe miejsce" istotnie może zniesmaczyć, ale z drugiej strony na tym ich wynaturzeniu, bazował cały koncept z posiadanymi przezeń ponad naturalnymi zdolnościami: osobliwe zaburzenia w genach zrobiły z nich nie lada mutantów w ludzkiej powłoce - a szczególnie tyczy się to Pana Błękitne Światło  :D :D :D. Gdyby nie ich "inność", cała powieść straciłaby główny motor zapalny :P.

Już dawno nie miałem tak, że czytałem tylko po to, żeby mieć książkę już za sobą. Spore rozczarowanie, bo oczekiwałem po tej książce sporo. Nie wiem co bym musiał teraz przeczytać, ażeby się nie zrazić na stałe, ale musi to być coś konkretnego, bo stracę wiarę w Koontza, którego "Intensywność", "Odwiecznego wroga" i "Fałszywą pamięć" uważam za jedne z najlepszych książek literatury grozy.

Cholera, aż strach pomyśleć, co to by było, jakbyś na początku swojej przygody z prozą Deana sięgnął po "Złe miejsce"  ;) :o.

Przewrotnie, ja właśnie od tego tytułu zaczynałem w 1992 swoją czytelniczą krucjatę z Koontzem; tak mnie oczarowało to "Złe miejsce", że poszedłem za ciosem i tak mi zostało po dziś dzień  :roll:.

Rozumiem jednak, ze co czytelnik, to mogą być zupełnie inne oczekiwania wobec twórczości danego pisarza i ten sam tytuł, jedni mogą wysoce cenić, innym zaś może się odbijać czkawką - cóż poradzić, trafiłeś w tym przypadku do tego drugiego worka ;).

Za czas jakiś - bo teraz pewnie czeka Cię antykoontzowa terapia  :D - mógłbyś sięgnąć chociażby po zaproponowaną przez Magnisa "Przełęcz śmierci"; bardzo fajna, silnie rozbudowana fabularnie, mroczna powieść z interesującym czarnym charakterkiem  :faja:.

A od siebie mogę polecić - o ile jeszcze nie czytałeś - magicznych "Nieznajomych"; jak dla mnie wielki fenomen w dorobku Deana obok "Intensywności" ma się rozumieć  :rad2:.




Tytuł: Odp: ZŁE MIEJSCE
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Października 08, 2013, 08:49:14
Hehehehe. Czułem, że Jarek mi przez wieczór referat pierdzielnął. :D

U Koontza tych genetycznych matactw i knowań jest niemało i mówiąc szczerze spory odsetek jego pierwszych powieści w Polsce (za czasów Amberu) bazował na tym motywie fabularnym  :faja:. Poza "Opiekunami" i "Złym miejscem" wyraźny akcent zabawy w Boga z genetyką za pan brat [;)] znajdziesz też w tak znanych utworach jak "Nieśmiertelny" / "Cieniste ognie", "Północ" czy "Niezniszczalny" / "Zwierciadło zbrodni"  :rad2: Ja osobiście bardzo cenię sobie wszystkie te powieści; ba, w większości przypadków, w moim mniemaniu to górna półka dokonań literackich Deana  :diab9:.

No właśnie, a ja czytałem "Opiekunów","Złe miejsce" i "Nieśmiertelnego". I tylko "Opiekunowie" mi się z tego podobali, toteż najlepszą ocenę mają na serwisach, dlatego chyba zacznę każdą następną tego typu książkę omijać, bo to nie dla mnie. Ja zabaw z genetyką nie lubię, tego sporo w "Z Archiwum X" było i jak oglądałem to za dzieciaka to robiło na mnie wrażenie, ale teraz mając ćwierćwiecze na karku najzwyczajniej w świecie mnie to nudzi i odpycha.

Cytuj
Scenami z rodzinki Pollardów, "Złe miejsce" istotnie może zniesmaczyć, ale z drugiej strony na tym ich wynaturzeniu, bazował cały koncept z posiadanymi przezeń ponad naturalnymi zdolnościami: osobliwe zaburzenia w genach zrobiły z nich nie lada mutantów w ludzkiej powłoce - a szczególnie tyczy się to Pana Błękitne Światło  :D :D :D. Gdyby nie ich "inność", cała powieść straciłaby główny motor zapalny :P.

Ale te wynaturzenie było już wystarczające bez tej telepatii i teleportacji! Kurdę, ten pomysł z jądrami, jakkolwiek zabawny, to jednak wcale nie głupi-testosteron robi swoje, jest większy, człowiek nie ma jak się tego pozbyć to zaczyna szaleć, siejąc agresję i super. Ale po cholerę do tego zdolność do teleportacji? Kompletnie bez sensu. To samo tyczy się Franka. Bez tych beboków to byłaby bardzo dobra książka nawet z tym kazirodztwem w tle. ;) Niestety tak nie było i ja nie potrafię tego przełknąć.

Cytuj
Za czas jakiś - bo teraz pewnie czeka Cię antykoontzowa terapia  :D - mógłbyś sięgnąć chociażby po zaproponowaną przez Magnisa "Przełęcz śmierci"; bardzo fajna, silnie rozbudowana fabularnie, mroczna powieść z interesującym czarnym charakterkiem  :faja:.

A od siebie mogę polecić - o ile jeszcze nie czytałeś - magicznych "Nieznajomych"; jak dla mnie wielki fenomen w dorobku Deana obok "Intensywności" ma się rozumieć  :rad2:.

Następnym razem, jak zachce mi się czytać Koontza, to masz pewne jak w banku Jarku, że zagadam, ażebyś zaproponował coś odpowiedniego, bo ja lubię tego pisarza (wszak na GWKC się udzielałem troszkę) i nie chcę się do niego zrazić na stałe przez takie beboki, które można ominąć ;)


Ciacho, a czytałeś Przełęcz śmierci ?
Z czystym sumieniem polecam i na pewno się nie zawiedziesz :).

Nie, ale następnym razem zrobię, jak pisałem wyżej. Odezwę się do Was, abyście mnie odpowiednio nakierowali. ;)