Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: CHRISTOPHER SNOW / MOONLIGHT BAY - cykl powieściowy  (Przeczytany 8163 razy)
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« : Marca 25, 2011, 22:00:10 »



Tytuł oryginalny: Fear Nothing
Rok wydania: 1997
Rok wydania  W Polsce: 1998

Dwudziestoośmioletni letni pisarz Christopher Snow żyje niemal jak wampir w domu położonym w kalifornijskim miasteczku Moonlight Bay. Ze względu na rzadką chorobę genetyczną może jedynie funkcjonować w ciemności, bowiem światło jest dla niego zabójcze. Gdy ojciec Chrisa umiera na jego oczach w szpitalnym łóżku, popada w odrętwienie. Schodzi do kostnicy, aby pożegnać się z ukochanym tatą i ze zdumieniem odkrywa, że jego zwłoki zostały podmienione. Co mogły oznaczać ostanie słowa zmarłego - "Zabij wszelki strach"? Komu potrzebne było jego ciało? Dlaczego zamordowano pielęgniarkę - jedyną osobę, która mogła odpowiedzieć na pytania? Chris wie, że jemu także grozi śmiertelne niebezpieczeństwo, ale to nie powstrzyma go przed poszukiwaniem prawdy - prawdy o własnej przeszłości. Moonlight Bay okazuje się areną przerażających eksperymentów genetycznych.
Żaden mieszkaniec nie może czuć się bezpieczny.


[Wydawnictwo Albatros, 2009]


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wyszło na to,że nie ma tej książki tutaj, więc pozwoliłem sobie go założyć. W razie co, Xavier poprawiaj. ;)

Podchodziłem do tej lektury z nastawieniem bardzo dobrym i rzeczywiście tak było,ale niestety tylko do momentu. Podobało mi się wprowadzenie przez Christopera,opis jego choroby i ograniczeń z nią związanych- Koontzowi należy się tutaj plus za realność,bo ja jetem dociekliwy i wpisałem sobie XP do wyszukiwarki. :) Na plus ogólnie pomysł, chory synek,mamuśka naukowiec próbujący znaleźć sposób na wyleczenie syna i związane z tym komplikacje. Ale odnośnie samych komplikacji to tylko masowy efekt mi się tutaj podobał. Masowy w sensie,że to był jeden wielki spisek dotyczący Moonlight Bay, z którym pomimo happy endu jednak nie do końca sobie poradzili bohaterowie tej książki. Nie wiem czy Dean tak zakończył specjalnie by móc kontynuować, czy na tamten moment myślał,że takie zakończenie będzie najlepsze. Nie ważne, to mi się w każdym bądź razie też się podobało. :)  I z plusów to było by generalnie tyle, bo całą reszta mi się nie podobała. Od momentu jak się dowiadujemy,kto jest ów sprawcą prześladującym głównego bohatera i i osoby wokół niego już do mnie nie dociera. To znaczy,ja nie mam nic przeciwko animalom w książkach, które mają wielkie rogi,ostre zęby i mogą zrobić człowiekowi krzywdę, tylko z umiarem. ;) Ale jeśli na tym zaczyna się opierać fabuła,-jak w tym przypadku-że zaczynają się mierzyć z jednostką ludzką, to mnie to już nie bawi.  :( To już było przerabiane kilka razy i mnie to szczerze nie zachwyca. Podczas czytania dosłownie widziałem przed oczami "Planetę małp", za którą nigdy nie przepadałem, poza tym czuć też Poe'm i nie wiem na którym z tych dwóch się wzorował Dean pisząc "Zabójcę strachu",ale jestem przekonany, że na pewno którymś z nich. To mi się nie podobało i generalnie zepsuło mi resztę książki,w pewnym zacząłem też ziewać,wiercić się i najzwyczajniej w świecie skończyć i odłożyć książkę na bok.  :pff4:
Nie znaczy to,że książka jest słaba i trzeba ją omijać szerokim łukiem. Po prostu nie lubię takich rzeczy i wolę coś innego. :) Ode mnie naciągane 3+/6. ;)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 16, 2011, 08:32:51 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #1 : Marca 25, 2011, 22:25:55 »

Ja zaś byłem bardzo zadowolony po lekturze tej książki, czytając ją wiele lat temu  :rad2:. Była nawet jedną z moich naj u boku "Odwiecznego wroga", "Szeptów", "Złego miejsca", "Łez smoka" czy "Opiekunów" :) - do dziś uważam ją za bardzo dobrą powieść w dorobku Deana - ale wówczas miałem jeszcze przed sobą lekturę "Intensywności", "Prędkości" czy "Nieznajomych", i z czasem książka siłą rzeczy nieco niżej zsunęła się w moim osobistym rankingu ;).

W utworze tym spodobała mi się przede wszystkim pierwszoosobowa narracja i świat widziany / postrzegany oczyma i myślami Chrisa Snowa; świat o tyleż dziwny, co osnuty tajemnicą i wyczuwalną wokół aurą napięcia, czegoś nieznajomego, nieodgadnionego i jednocześnie przerażającego... Nocne wędrówki głównego bohatera i odkrywanie tajemnic Umarłego Miasteczka, wespół z jego piwno-surfingowym towarzyszem Bobby'm bardzo przypadły mi do gustu :). Podobał mi się także wątek Manuela Ramireza, niegdyś przyjaciela Snowa, ale w późniejszym czasie coraz wyraźniej przechodzącego na ciemną stronę mocy ;). Jasne, że z pozycji postaci pierwszoplanowej będącej narratorem zdarzeń nie możemy zbytnio liczyć na pełne napięcia opisy knowań czarnych charakterów, bo zamiary tych drugich poznajemy dopiero w momencie wzajemnej konfrontacji ;). Książka ma jednak swój oryginalny klimat naszpikowany rosnącym niepokojem związanym z eksperymentami prowadzonymi w Forcie Wyvern - o których dowiadujemy się też fragmentarycznie, co dodatkowo pobudza wyobraźnię i domysły czytelnika  :faja:. Motyw zwierzęcego wroga według mnie to tylko pewien zalążek prawdziwego "ja" Fortu Wyvern, co stopniowo bohaterowie odkrywają w kolejnej odsłonie swoich przygód, czyli w "Korzystaj z nocy"  Diabeł 9. W dalszym ciągu zaś czekamy na mroczne zamknięcie tego cyklu i odwlekaną przez Koontza publikację "Ride the Storm"  :P. O ile sam pisarz zamierza dokończyć tę serię - kilka lat temu wspomniał o tym, mówiąc, że trzeci tom o Chrisopherze Snow'ie będzie bardzo obszerny i całościowy pomysł na tę powieść musi w nim dojrzeć, ażeby nie popsuć klimatu całości sagi - w każdym razie coś w ten deseń to było ;).
« Ostatnia zmiana: Marca 25, 2011, 22:32:23 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #2 : Marca 26, 2011, 15:17:48 »

Książkę czytałem wieki temu gdy została po raz pierwszy wydana, a w tej chwili nawet ją mam u siebie :).Podobało mi się poprowadzenie akcji, narracja pierwszoosobowa czyli bohatera (z tego co pamiętam był tam też pies) i jego opisy przeżyć oraz fabuła.Udało się stworzyć Koontzowi następną ciekawą powieść i mnie nie przerażała grubość jej bo czytało się ją fajnie.Potrafiła mnie bardzo wciągnąć i pozostawiła po sobie pozytywne odczucia :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #3 : Marca 26, 2011, 15:46:46 »

Motyw zwierzęcego wroga według mnie to tylko pewien zalążek prawdziwego "ja" Fortu Wyvern, co stopniowo bohaterowie odkrywają w kolejnej odsłonie swoich przygód, czyli w "Korzystaj z nocy"  Diabeł 9.

No to dobrze, bo drugą część też mam zamiar przeczytać. A jakbyś miał oceniać,to która lepsza?
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #4 : Marca 26, 2011, 18:06:15 »

Trudno tak jednoznacznie teraz mi ocenić, wszak druga część również mi się spodobała, wówczas gdy ją czytałem :). Ażeby dokładniej się o tym przekonać, będę musiał obie książki ponownie przeczytać, najlepiej jedna po drugiej  Diabeł 9.

W "Korzystaj z nocy" bardzo urzekło mnie pewne zjawisko science-fiction i cała oprawa fabularna towarzysząca temu motywowi, ale nie chcę spojlerować za bardzo w tym momencie :D. Kiedyś jak już przeczytasz tę powieść, to rozwinę tę myśl i pogadamy sobie więcej  ;).

W każdym razie fajnie, że mimo oceny 3+/6 nie zrażasz się do tego cyklu - niedługiego co prawda, ale jednak ;).
« Ostatnia zmiana: Marca 26, 2011, 18:07:51 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Sierpnia 15, 2011, 21:19:57 »

Tym razem naszła mnie ochota na jakiś cykl powieściowy spod ręki Deana. Jako, że spodziewamy się w przyszłości kontynuacji przygód zarówno Chrisa Snowa jak i Odda Thomasa, na pierwszy ogień wziąłem sagę o Moonlight Bay. Zapewne i tak zdążę przeczytać obie zanim ukaże się coś nowego z tych serii wydawniczych. :haha:
Muszę jednak z przykrością stwierdzić, że pierwsza część przygód Christophera Snowa nie zachwyciła mnie za bardzo. :( Moja opinia zbliżona jest bardziej do oceny Ciacha aniżeli Xaviera. :haha:
"Fear nothing" to dość specyficzna książka, w której duży wpływ na jej odbiór ma postać głównego bohatera. Narracja książki jest pierwszoosobowa, a postrzeganie świata oczami Chrisa ma swoje plusy i minusy. Zmuszony chorobą do nocnego życia Snow, postrzegany jest przez miejscowych jako wybryk natury i dziwadło, którego należy się bać. Prawdziwą ostoją spokoju i miłości pozostali dla niego rodzice i najlepszy przyjaciel od deski i dosiadania fal - Bobby Halloway. Podczas nocnych wycieczek po Moonlight Bay i poskramianiu fal wraz z Bobbym, Chris miał masę czasu na rozmyślania nad sensem życia. I tu jest właśnie pies pogrzebany, oprócz wspaniałych opisów nocnego świata, widzianego oczami Snowa, dostajemy masę przemyśleń i rozważań głównego bohatera, które po jakimś czasie zwyczajnie zaczynają nudzić. :haha:
Pomysł na książkę jest ciekawy, posiada ona mroczny klimat, a tajemnica w niej zawarta nie zostaje tak naprawdę wyjaśniona do samego finału. Ewidentnie pisana była z zamiarem kontynuacji, a "Fear nothing" to tylko wstęp do czegoś większego. Diabeł 9
Autor postawił tu bardziej na stworzenie odpowiedniego klimatu i rozpalenia w czytelniku ciekawości. Fort Wyvern, który okazuje się zalążkiem całej intrygi, pozostaje do samego końca jedną wielką niewiadomą. Jeśli pierwsza część przygód Chrisa Snowa miała na celu zasiać niepokój i wywołać u czytelnika burzę mózgów, to wydaje mi się, że swoją rolę spełniła. :haha: Jednak brak wartkiej akcji i mało przekonujący wrogowie drastycznie obniżają wartość tej książki. :(
Nie można też przejść obojętnie obok psiego wątku tej powieści, mowa tu oczywiście o Orsonie - skundlonym, czarnym labradorze Chrisa Snowa! :D Coś czuję, że odegra on ważną rolę w kontynuacji cyklu o Moonlight Bay! Diabeł 9
Także podsumowując mogło być dużo lepiej. Jednak mając świadomość kontynuacji na pewne rzeczy można przymknąć oko, gdyż jako jedna ze składowych całego cyklu, ta powieść może być odebrana zupełnie inaczej. Także szybciutko zabieram się za "Seize the night", bo ciekawość nie daje mi spokoju! Diabeł 9
« Ostatnia zmiana: Września 07, 2011, 20:52:10 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Sierpnia 19, 2011, 18:01:28 »

Kolejny tom cyklu o Moonlight Bay za mną! Diabeł 9
Po niezbyt udanym początku sagi, spodziewałem się w jej kontynuacji drastycznego przyspieszenia akcji. O dziwo nic takiego nie nastąpiło, a druga część przygód Chrisa Snowa utrzymana jest na podobnym poziomie co "Fear nothing". :( Autor w dalszym ciągu buduje napięcie i rozpala w czytelniku ciekawość, przygotowując go na prawdziwy armagedon, by w końcu zamienić go w marne fajerwerki. :haha: Prawie połowa książki to ewidentna powtórka pierwszej części, czytając ciągowo te dwie powieści, ma się wrażenie, że spore fragmenty "Korzystaj z nocy" są żywcem przepisane z "Fear nothing". :o Także lepiej zabrać się od razu za kontynuację i nie tracić czasu na pierwszy tom cyklu, w którym poza jedną niewiele znaczącą potyczką w finale dostajemy to samo co w "Seize the night". :haha:
Do połowy książki akcja praktycznie drepcze w miejscu, nasza wiedza o tym co wydarzyło się w bazie wojskowej wcale się nie powiększa. Dopiero osoba Lelanda Delacroix rozjaśnia nam tajemnicę projektu Magicznego Pociągu przeprowadzanego w Forcie Wyvern. Od tej pory zaczyna się wreszcie prawdziwa jazda, w pewnym momencie autor tak namieszał, że zacząłem się w tym wszystkim gubić. Diabeł 9 Kiedy wydawać by się mogło, że zrozumiałem o co w tym biega, Dean wywrócił wszystko do góry nogami! :o
Pomimo tego całego galimatiasu  bardzo spodobało mi się samo zakończenie, piekielny wątek jest super! Diabeł 9 Najciekawsze jest to, że pomimo dwóch tomów cyklu - czyli około ośmiuset stron tekstu - nasi bohaterowie pozostają na końcu praktycznie w punkcie wyjścia. :D Tak naprawdę to poza wiedzą Chrisa i jego przyjaciół nic nie uległo zmianie, nie został rozwiązany ani problem retrowirusa, ani piekielnego projektu nawiedzonego naukowca. :haha: Armagedon nie nadszedł, a kolejnej części cyklu ani widu, ani słychu. ;(
Nie wiem czy cykl o Moonlight Bay przypadnie do gustu szerszej publiczności, to bardzo specyficznie napisane książki, które potrafią trochę przynudzić, a postępowanie głównych bohaterów może wydać się dziwne i irracjonalne. :roll: W każdym bądź razie "Korzystaj z nocy" jest według mnie ciekawsze od "Więźnia ciemności/Zabójcy strachu/Oszukać strach".
Ciekawe w jakim kierunku Dean pociągnie dalej ten cykl, jeśli w ogóle ma taki zamiar? :]
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 19, 2011, 18:06:30 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
Abe

*

Miejsce pobytu:
Kamienna Góra




WWW
« Odpowiedz #7 : Sierpnia 19, 2011, 19:18:24 »

Niech ktoś go powstrzyma, zaknebluje, uciszy ... hehe  Diabeł 9  :pff4:
A tak serio, to dawno nie czytałem tak niepochlebnych opinii (delikatnie mówiąc). Z tego co pamiętam, to powieści z Panem Śnieżnym to moje TOP5 z Koontza, przypominam sobie, że byłem oczarowany ta historią, choć teraz, po wielu latach sam jestem ciekaw jakbym odebrał te książki ... może skusze się, żeby sobie je odświeżyć  :faja:
Zapisane

marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #8 : Sierpnia 20, 2011, 21:38:37 »

Ja też niewiele z nich pamiętam, ale mi się podobały!  :haha:
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #9 : Sierpnia 21, 2011, 16:40:02 »


Nawiązując do przemyśleń Kujota  :faja:.

Jasne, że czytając relację zdarzeń widzianą oczyma bohatera-narratora można niekiedy odnieść wrażenie dłużyzny i znużenia  ;). Z moich obserwacji wynika, że narratorzy u Koontza [choć pewnie nie tylko u niego :D] to wielcy miłośnicy gawędy, tacy myśliciele-opowiadacze, którym gęba się nie zamyka nawet jak nie mają nic ważnego do powiedzenia  :haha:. Takie przemyślenia i dogłębne analizy otoczenia mają jednak swoje plusy - wówczas wyraźniej wiemy, co kołacze się w głowie bohatera, znamy jego myśli na wskroś, tak jabyśmy równolegle istnieli w nim samym i dzielili jego osobiste sekrety  ;) - zupełnie jakbyśmy mieli wgląd do czyjegoś pamiętnika :D. Taki zabieg ze strony autora pozwala mocniej zbratać się z bohaterem, poczuć się niejako jego kumplem, towarzyszem w niepokojącej wędrówce - a ów motyw przewija się zarówno w cyklu o Moonlight Bay jak i całej serii Odd Thomas  :faja:.
Zapisane
jeanne76

*

Miejsce pobytu:
Zgorzelec/Gorlitz

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #10 : Września 05, 2011, 07:06:16 »

Właśnie skończyłam "Zabójcę strachu" i strasznie mi się ta książka podobała. Narracja pierwszoosobowa daje wrażenie jakbyśmy byli w "głowie" bohatera, bardzo to lubię. Choroba Chrisa zaciekawia i sprawia, że chcemy się o nim dowiedzieć jak najwięcej a to "najwiecej" daje ten sposób narracji. Pierwsze skojarzenie, gdy doczytałam o inteligentnych zwierzętach i laboratoriach, to "Opiekunowie", tylko tam był tylko pies a tu i koty i małpy, no nie wiadomo co jeszcze.
Świetny pomysł, super wykonanie, za parę dni biorę sę za drugi tom :)
« Ostatnia zmiana: Września 05, 2011, 07:08:53 wysłane przez jeanne76 » Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #11 : Października 25, 2012, 22:21:52 »

Drugi tom ma już nowy tytuł  :D :D

Książka została ochrzczona przez albatros jako W mroku nocy  Diabeł 9 Diabeł 9 Diabeł 9
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #12 : Czerwca 26, 2013, 12:22:00 »

Naszła mnie taka jedna myśl. Otóż według wszelkich źródeł ów mini cykl miał liczyć trzy tomy, lata mijają a trzeciego jak nie było jak nie ma.
Doczekamy się go w końcu? Jest to o tyle dziwne że Dean ostro jedzie z innymi książkami, a nawet Odda już do 7 tomów rozdmuchał.
Mimo że nie są to jakoś strasznie popularne pozycje, to mi osobiście się bardzo podobały, i mam ochotę dowiedzieć się jak to się skończyło.
Według wiki, Koontz na pytania o 3 część odpowiada: Piszę, ale inne projekty są ważniejsze.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Abe

*

Miejsce pobytu:
Kamienna Góra




WWW
« Odpowiedz #13 : Czerwca 26, 2013, 13:41:11 »

Naszła mnie taka jedna myśl. Otóż według wszelkich źródeł ów mini cykl miał liczyć trzy tomy, lata mijają a trzeciego jak nie było jak nie ma.
Doczekamy się go w końcu? Jest to o tyle dziwne że Dean ostro jedzie z innymi książkami, a nawet Odda już do 7 tomów rozdmuchał.
Mimo że nie są to jakoś strasznie popularne pozycje, to mi osobiście się bardzo podobały, i mam ochotę dowiedzieć się jak to się skończyło.
Według wiki, Koontz na pytania o 3 część odpowiada: Piszę, ale inne projekty są ważniejsze.
Chyba wszyscy fani prozy DK czekaj na kolejną cześć przygód Snowa. W sieci krążą też informacje, jakoby Koontz miał połączyć losy obu bohaterów swoich cykli. Czyli Odda i Chrisa w ostatnim tomie przygód niezwykłego kucharza ...
Zapisane

J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #14 : Czerwca 26, 2013, 18:35:41 »

Dean już drugą dekadę pisze te swoje "Ride the Storm", czyli apogeum sagi o Moonlight Bay  :o :D. Nie ma co ukrywać, że pisząc tom pierwszy i drugi w zasadzie tuż po sobie (1998-99), strasznie tym rozpuścił czytelników, ostrząc tym samym ich (tj. nasze  :haha: :haha: :haha:) apetyty na rychłą kontynuację ;). Od tamtej pory opublikował blisko 30 nowych tytułów, ale na Chrisa Snowa i jego paczkę ciągle braknie mu albo weny albo czasu  :P. Cóż, będziemy cierpliwie czekać, aż nasz wiekowy już twórca podoła temu zadaniu  :faja:  Diabeł 9.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 26, 2013, 18:38:26 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #15 : Grudnia 29, 2013, 01:28:44 »

Piękna, Dean dołącza do zaszczytnego grona koszmarkookładkowców

Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #16 : Grudnia 29, 2013, 10:23:47 »


No no, jak zwykle u Albatrosa, mistrzostwo świata :D. Wystarczyło zabrać starą lalkę od córki / młodszej siostry i pójść jesienią do parku i okładka do thrillera z elementami genetyki & sci-fi gotowa!! Diabeł 9

 :haha: :haha: :haha:
Zapisane
Abe

*

Miejsce pobytu:
Kamienna Góra




WWW
« Odpowiedz #17 : Grudnia 29, 2013, 13:08:58 »

...o kurczę ... a myślałem, że DK nie dopadną z tymi okładkami. Miałem nadzieję, że tylko nad Cobenem się będą pastwić  Puppy eyes
Zapisane

Abe

*

Miejsce pobytu:
Kamienna Góra




WWW
« Odpowiedz #18 : Stycznia 03, 2014, 15:58:03 »

Jak już jedziemy z "gotowców" to te grafiki byłby chyba dużo lepsze:







Zapisane

Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: