Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: WIELKIE MAŁE ŻYCIE. WSPOMNIENIA O RADOSNYM PSIE.  (Przeczytany 7119 razy)
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« : Października 14, 2010, 07:32:15 »





premiera: kwiecień 2010
wydanie: I
tytuł oryginału: A Big Little Life. A Memoir of a Joyful Dog
gatunek: powieść
przekład: Dominika Cieśla-Szymańska
oprawa: twarda
format: 13,5 x 20,2 cm
liczba stron: 320
ilustracje: zdjęcia czarno-białe
ISBN 978-83-7414-773-6


Istotą, z którą Dean Koontz spędzał najwięcej czasu, leżąc na podłodze i wymieniając zakochane spojrzenia, był niezwykły pies o imieniu Trixie. Pies, który wiedział wszystko o radości życia, cierpliwości, sile uczuć i spokoju ducha... a czego nie wiedział, tego prawdopodobnie wiedzieć nie warto. Autobiografia Koontza, niechętnie mówiącego o sobie publicznie, ukazuje nieznaną dotąd stronę osobowości pisarza. Przemawiając do wszystkich, którzy szanują zwierzęta, wierzą w ich niezbywalne prawa i opłakują rozstanie z nimi nie inaczej niż śmierć najbliższych, autor z poczuciem humoru, ale i niezwykłą delikatnością kreśli intymny, wnikliwy i dający do myślenia podwójny portret: człowieka i psa w nieustannie pogłębiającej się więzi. Kiedy golden retrieverka Koontza umarła, pogrążony w żałobie pisarz długo czuł ogromny smutek. Jak napisał w dedykacji dla swojej żony, cierpienie okazało się tak wielkie, ponieważ poprzedzające je szczęście było jeszcze większe.

"Nie mogę się wypowiadać z całą stanowczością o innych zwierzętach, ale psy bez wątpienia są dużo bardziej inteligentne, niż sądzi większość ludzi. We właściwym Trixie stosunku do świata widziałem złożone rozumowanie, przewrotne i czarujące poczucie humoru, a nawet zachowania, o których mogę z przekonaniem powiedzieć, że były oparte na osądzie moralnym. Ludzie na ogół nie przyglądają się psom z należytą uwagą i skupieniem, ale kiedy już to robią, muszą uznać, że zwierzęta te są nadzwyczaj mądre i tajemnicze - dokładnie takie, jakimi opisywał je Jack London." - Dean Koontz na czacie ABC News


*****

Utwór ten przeczytałem mniej więcej pół roku temu, niedługo po polskiej premierze, a wyraziłem się o nim wówczas tak [z resztą od tamtego czasu moje zdanie nie uległo zmianie  :faja:]:

     Wielkie małe życie. Wspomnienia o radosnym psie? to szczególna książka Deana Koontza, ponieważ jest pierwszym nie fikcyjnym utworem tego autora wydanym w naszym kraju. Mistrz literackiego napięcia i tajemnicy tym razem uraczył czytelników autobiograficzną opowieścią o swoim życiu rodzinnym i wielkiej miłości do ukochanego psa rasy golden retriever. Trixie ? bo o niej mowa, odegrała ogromną rolę w życiu pisarza i jego żony Gerdy, wnosząc w ich serca całe pokłady radości i ciepła jakimi ich bezwarunkowo darzyła przez długie lata wspólnego obcowania ze sobą. Autor napisał tę książkę jako swoisty hołd tuż po śmierci uwielbianego czworonoga, którego stratę rodzina Koontzów przeżyła bardzo dotkliwie, czego z resztą pisarz nie kryje na kartach ?Wielkiego małego życia.?
     Dotychczas Dean Koontz trzymał swoje życie prywatne w tajemnicy przed czytelnikami i sporadycznie uczestniczył w spotkaniach autorskich, tutaj natomiast uchyla nam rąbka swojej codzienności poprzez osobiste zwierzenia i wspomnienia o niesamowitej towarzyszce, jaką bez wątpienia była dlań właśnie czworonożna Trixie. Historia którą przedstawia nam w tej książce, to opowieść łącząca w sobie nurt obyczajowy i komediowy ale i nie pozbawiona dramaturgii jaką niesie w sobie prawdziwe życie pełne emocji. Radość z jaką autor światowych bestsellerów opisuje swoją więź ze złocistą Trixie chwyta za serce i porusza w nas wrażliwa nutę, nawet jeśli sami nie jesteśmy wielbicielami czworonogów. Koontz na własnym przykładzie pokazuje jak istotną rolę w życiu człowieka pełni pies; wrażliwy i bezwarunkowo kochający przyjaciel, który samą swoja obecnością potrafi dać natchnienie i chęć do życia pełnego energii i radości. Co więcej, autor zawdzięcza swojej Trixie nowe spojrzenie na świat, pełne ukrytych znaczeń, których odkrywanie pozwala bardziej otworzyć się na otaczającą człowieka rzeczywistość i dostrzec nowe cele oraz wartości życia.
     Ta poruszająca opowieść o radosnym psie, to nie tylko ważny przekaz dla wszystkich sympatyków mądrych i wiernych czworonożnych stworzeń, ale też nie lada gratka dla fanów Koontza jako pisarza. Czytelnicy uwielbiający jego mroczną prozę mają teraz okazję poznać swego ulubionego autora od prywatnej strony; dowiedzieć się o jego wspomnieniach z młodzieńczych lat, poglądach życiowych czy też zwyczajach panujących w rodzinnym domu, a także odkryć w nim wrażliwego człowieka oddanego ponad wszystko swoim najbliższym, z których miłości czerpie inspiracje do tworzenia niesamowitych, nietuzinkowych historii literackich. Ponadto swoisty bonus ?Wielkiego małego życia? w kontekście fanowskim stanowią nawiązania i wtrącenia do pisanych przez Koontza powieści, których tworzenie przypadło właśnie na lata w jakich dane było Deanowi i Gerdzie doświadczyć kudłatego szczęścia o imieniu Trixie.
     ?Wielkie małe życie. Wspomnienia o radosnym psie? to nie lada rarytas literacki, w którym zarówno miłośnicy zwierząt jak i prozy Deana Koontza znajdą coś dla siebie. Utwór ten napisany zabawnym a jednocześnie dojrzałym językiem potrafi przykuć uwagę i pobudzić do refleksji, równie mocno jak niejeden thriller owiany aurą grozy i niesamowitości z jakich ów autor słynie. Zatem gorąco polecam tę książkę, życząc wszystkim tym którzy po nią sięgną przyjemnych wrażeń z lektury.


*****

Ciekaw jestem także Waszych opinii o tej książce  Diabeł 9.

« Ostatnia zmiana: Stycznia 31, 2011, 14:24:59 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane
Jacek

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




« Odpowiedz #1 : Października 20, 2010, 11:33:18 »

Cudowna i wspaniała książka. Czyta się ją jednym tchem, wspaniale przy niej bawiąc. Troszkę tutaj widać, że Koontzowie są raczej nudni i dziwni, ale pies był świetny. Plus na dodatek nieco o samym Koontzie, bo ciężko cokowiek o nim znaleźć. Zakończenie straszliwie wzruszające - nie rusza mnie, jak się w książce trup ściele tak ostro, że trzeba czytać nad miską, żeby krew spływała - ale jak już cierpi zwierzak, to się rozklejam:) Fajny był pan Iks:)
Zapisane

In Progress:

13. DEAN KOONTZ - Korzystaj z Nocy - 030/412- 007% complete

STATY CZYTELNICZE NA ROK 2012:)
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #2 : Października 20, 2010, 20:27:28 »

Troszkę tutaj widać, że Koontzowie są raczej nudni i dziwni, ale pies był świetny.

Tak to już jest, gdy zestawimy sobie to co ów twórca ma w głowie, tj. szereg pomysłów na barwne postacie i nietuzinkowe sytuacje z pogranicza rzeczywistości, które potem przelewa na papier i tworzy z nich niesamowicie wciągające thrillery, z tym kim jest naprawdę na co dzień jako prywatna osoba :). Spodziewamy się, że nasz ulubiony pisarz będzie co najmniej w połowie tak dziarski, bohaterski, fascynujący osobowościowo jak jego książkowi bohaterowie, a tymczasem mamy spokojnego faceta żyjącego z dala od zgiełku popularności i spędzającego czas albo na pisaniu albo na zabawach z psem zwanym złocistą córeczką :D, bądź rozmowach z żoną w domowym zaciszu, raptem od czasu do czasu spotykającego się w gronie najbliższych znajomych ;). Taki przynajmniej obraz samego Koontza jawi się nam na kartach "Wielkiego małego życia" - i istotnie z naszego, nieco młodzieżowego jeszcze punktu widzenia wszystko to wydaje się poniekąd nudne i dziwne, ale patrząc na całą sytuację oczyma Koontza, może się okazać i tak najpewniej jest, iż czuje się on spełniony życiowo, a czas który sobie codziennie organizuje uważa za słusznie i dobrze spożytkowany :). Jak to się mówi, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D.

Inaczej też wyglądaliby Koontzowie jako rodzina, gdyby mieli przy sobie ludzkie potomstwo, mogliby być bardziej dziarscy i młodzieńczy, aczkolwiek i tak na swoje 65 lat Koontz wydaje się bardziej przebojowy niż większość Polaków w jego wieku :D :D :D.

Z drugiej strony, gdyby jednak mieli dzieci, to całkiem możliwe że nie darzyliby takim oddaniem i miłością psów, ale to oczywiście możemy sobie jedynie gdybać ;).

Zakończenie straszliwie wzruszające - nie rusza mnie, jak się w książce trup ściele tak ostro, że trzeba czytać nad miską, żeby krew spływała - ale jak już cierpi zwierzak, to się rozklejam:)

Ja też tę końcówkę czytałem ze ściśniętym gardłem, napięcie i smutek towarzyszący śmierci Trixie i pustka w domu Koontzów po jej odejściu, to miało wymowę najlepszego z oscarowych dramatów obyczajowych  :faja:.

Fajny był pan Iks:)

Iks był rewelacyjny :). Postać jak z klasycznych, mrocznych thrillerów, jawił mi się jako obłąkany prześladowca i aż szkoda było, że nie pojawił się jeszcze później na kartach tego utworu w najmniej spodziewanym momencie  Diabeł 9. Czytając o nim czuło się taki specyficzny niepokój, a wewnętrzny przestrach potęgował fakt, iż nie była to osobowość fikcyjna :D.

Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #3 : Marca 17, 2011, 22:53:21 »

Usiadłem poczytać właśnie tą książkę i mnie bardzo wciągnęła.Oprócz historii fantastycznego psa mamy również w niej wątki autobiograficzne gdzie autor opisuje swoje dzieciństwo.W ciekawy sposób Koontz potrafił opowiedzieć o swoim psie Trixie nazywanej również "córeczką tatusia" :D.Opisując jej perypetie jak szukanie piłeczek, ciekawość na różne rzeczy potrafił to zrobić w zabawny, a nawet często fajny sposób.Widać w niej, ze Koontz dzięki Trixie stał się bardziej radosny i wniosła ona wiele dobrego do ich życia.Także wiele trosk o nią kiedy była chora czy miała problemy ze zdrowiem to się martwili.Książkę czyta się znakomicie, znajdziemy tam wiele faktów z życia pisarza i opisów różnych sytuacji związanych z jego psem.Bardzo fajnie się ją czyta :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #4 : Marca 19, 2011, 22:49:30 »


O, jak super, że jest kolejna osoba, która zaznajomiła się z tą naprawdę świetną, poruszającą opowieścią :). Jak sam Magnis widzisz, autobiograficzny utwór Koontza nie tylko naświetla nam co nieco niewesołe dzieciństwo pisarza, ale pokazuje swoistą magię jaka może połączyć człowieka z psem, co  z resztą odzwierciedla się w niejednym utworze Deana - kłaniają się tu głównie "Opiekunowie", "Łzy smoka", "Północ", "Mroczne ścieżki serca" oraz "Zabójca strachu", a także wyczekiwane przez nas "Mroczne popołudnie" - czyli całe spektrum prozy Koontza z ważnym, jeśli nie nieodzownym psim wątkiem wpisanym w fabułę  :faja:.

Po raz kolejny powiem, że jest to obowiązkowa lektura zarówno dla fanów twórczości Koontza, jak i miłośników czworonogów, bo pozytywnych emocji zawartych na jej kartach, czytelnicy znajdą doprawdy całe mnóstwo - taka przeciwwaga dla szaleństwa, jakie autor snuje nam zazwyczaj w swoich, pełnych napięcia thrillerach  :).
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #5 : Marca 19, 2011, 23:18:08 »


O, jak super, że jest kolejna osoba, która zaznajomiła się z tą naprawdę świetną, poruszającą opowieścią :). Jak sam Magnis widzisz, autobiograficzny utwór Koontza nie tylko naświetla nam co nieco niewesołe dzieciństwo pisarza, ale pokazuje swoistą magię jaka może połączyć człowieka z psem, co  z resztą odzwierciedla się w niejednym utworze Deana - kłaniają się tu głównie "Opiekunowie", "Łzy smoka", "Północ", "Mroczne ścieżki serca" oraz "Zabójca strachu", a także wyczekiwane przez nas "Mroczne popołudnie" - czyli całe spektrum prozy Koontza z ważnym, jeśli nie nieodzownym psim wątkiem wpisanym w fabułę  :faja:.

Zgadzam się z Tobą bo Koontz sam nawet o tym wspomina z jaką łatwością idzie mu tworzenie postaci psów i ile mają sprytu oraz wdzięku.Rozumie doskonale uczucia psów, a wiele nauczył się też od "córeczki tatusia" czyli Trixii :).

Po raz kolejny powiem, że jest to obowiązkowa lektura zarówno dla fanów twórczości Koontza, jak i miłośników czworonogów, bo pozytywnych emocji zawartych na jej kartach, czytelnicy znajdą doprawdy całe mnóstwo - taka przeciwwaga dla szaleństwa, jakie autor snuje nam zazwyczaj w swoich, pełnych napięcia thrillerach  :).

Również przyłączam się, że jest to pozycja obowiązkowa dla miłośników twórczości Koontza jak też miłośników zwierząt bo na prawdę warto nią znać :).Przede wszystkim książka wzrusza, napisana jest z humorem, do tego posiada piękne zdjęcia przed każdym rozdziałem gdzie występuje Trixie (była bardzo ładnym psem :) )oraz Koontz z żoną.Widać na nich jakim pogodnym psem była :).
Chciałbym przeczytać książki napisane przez Koontza jako Trixie Koontz bo kilka razy jest o tym wspomnienie, a nawet jest mały fragmencik :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Kwietnia 18, 2011, 23:09:14 »

Dzisiaj przeczytałem sobie wreszcie "Wielkie małe życie..."! Mając w pamięci dopiero co przeczytanych "Opiekunów" przygotowany byłem na totalnie psią książkę, z której miłość do Trixie będzie wylewać się wręcz strumieniami. A jeśli przy okazji tych wspomnień wpadnie trochę faktów z życia i twórczości Deana, to już będzie całkowity odlot. :haha:
I dokładnie tak było, faktów stricte biograficznych było nieporównywalnie mniej niż wspomnień o psie, jednak to życie i twórczość Deana przyciągała w głównej mierze moją uwagę. :haha:
Wspomnienia dotyczące Trixie nie zrobiły na mnie jakiegoś większego wrażenia, ponieważ większą część sytuacji i zachowań mógłbym przypisać Hugowi, nie rasowemu wilczurowi z mojego rodzinnego domu. Zresztą wydaje mi się, że każdy właściciel psa mógłby odnieść sytuacje zawarte w tej książce względem swego pupila. Najbardziej wzruszającym momentem było oczywiście odejście Trixie, ale i to przerabiałem osobiście. Kiedy weterynarz usypiał naszego schorowanego Huga, do ostatniej chwili trzymałem go na rękach i czułem jak jego ciało sztywnieje z minuty na minutę. Później osobiście musiałem go jeszcze zakopać. Smutne ale prawdziwe. :(
Wracając jeszcze do złocistej, bardzo zdziwił mnie fakt, że Trixie stała się członkiem rodziny Koontzów dopiero w wieku trzech lat, kiedy to była psem ułożonym i wyszkolonym.  :o Pominięcie lat szczenięcych to duża strata dla domowników, tym bardziej, że państwo Koontz nie mieli dzieci i poświęcali dużo swego czasu ukochanemu czworonogowi. :haha:
Jeśli chodzi o stronę biograficzną to bardzo ucieszył mnie rozdział, w którym autor opisał okoliczności powstania "Kątem oka". Jak się okazuje, to właśnie bezinteresowna miłość Trixie do domowników miała zbawienny wpływ na twórczość Deana w tamtym okresie. Znalazła całkowite odzwierciedlenie w jego twórczości, a aura pozytywnego przesłania jaką niesie ze sobą "Kątem oka" jest wręcz namacalna. :haha:
Oczywiście jest tu więcej odniesień do twórczości Deana i sporo ciekawych faktów biograficznych. ;)
No i trzeba dodać, że wydanie tej książki w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie. Sztywne okładki, obwoluta, piękna szata graficzna - to wszystko sprawia, że trzymając w ręku tę książkę mam wrażenie jakby to było jakieś limitowane wydanie. :haha:
Naprawdę warto przeczytać tą książkę, to bardzo wzruszająca historia. Anioł  Notomiast dla fanów Koontza to wręcz pozycja obowiązkowa. Diabeł 9
  
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 19, 2011, 21:36:52 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #7 : Kwietnia 19, 2011, 21:12:56 »


Jednym słowem swoją wersję historii Trixie znasz z autopsji, Kujocie... ja co prawda psa nie mam, ale od trzech lat po domu chadza kocur :D i też się do niego człowiek przywiązał w znacznym stopniu i po prostu jak jest wśród nas domowników, to wyraźnie czuje się jego obecność i sama myśl o jego nagłym braku wydaje się teraz totalnie odrealniona  :o.

Wracając natomiast do omawianej w niniejszym temacie książki, to mnie również bardzo podobały się te biograficzne wtrącenia z życiorysu pisarza, o czym z resztą wspominałem już powyżej :). Początek "Wielkiego małego życia" wprowadza nas bowiem w świat w jakim dorastał Dean i z którego to świata autor wiele emocji przelał później na swoją twórczość, kamuflując różnorakie zdarzenia z dzieciństwa pod fikcyjnymi postaciami, dając w ten sposób niejako upust duszącym go wspomnieniom i koszmarom, jakie napotkał na swej wczesnej, trudnej drodze życia  :o.

Ciekawi mnie jednocześnie skoro jesteśmy przy tym utworze Koontza, czy wydanie przez W.A.B. niniejszej książki było ich jednorazową przygodą z Deanem, czy też mają w planach inne jego tytuły z Trixie w roli głównej??  Diabeł 9 Fajnie byłoby gdyby wydali kolejne pozycje z tej serii, bo myślę, że po tak entuzjastycznym przyjęciu przez czytelników "Wielkie małego życia." - a takie odnoszę wrażenie i mam wrażenie, że wcale nie mylne  :rad2: - jest duża szansa na sukces kolejnych książek Deana o jego ukochanym czworonogu  :faja:. Na razie co prawda cicho w tej kwestii, ale może sam zbiorę się po świętach i machnę kilka słów do tegoż wydawcy z konkretnym zapytaniem w tej sprawie ;).

I jeszcze w kwestii edycji tej autobiografii - pewnie, że świetnie wygląda ta książka, bardzo ładnie wydana, jak prawdziwy rarytas dla fana Koontza, gdyż takim właściwie ten utwór jest  :rad1: :].

Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Kwietnia 19, 2011, 21:48:48 »

Z tym zapytaniem to bardzo dobry pomysł Jarku, może faktycznie udało by się za pośrednictwem W.A.B. poszerzyć ofertę czytelniczą Deana w Polsce. :haha: Będę trzymał kciuki za pozytywny obrót sprawy. ;)
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
Abe

*

Miejsce pobytu:
Kamienna Góra




WWW
« Odpowiedz #9 : Kwietnia 20, 2011, 08:14:02 »


Ciekawi mnie jednocześnie skoro jesteśmy przy tym utworze Koontza, czy wydanie przez W.A.B. niniejszej książki było ich jednorazową przygodą z Deanem, czy też mają w planach inne jego tytuły z Trixie w roli głównej??  Diabeł 9 Fajnie byłoby gdyby wydali kolejne pozycje z tej serii, bo myślę, że po tak entuzjastycznym przyjęciu przez czytelników "Wielkie małego życia." - a takie odnoszę wrażenie i mam wrażenie, że wcale nie mylne  :rad2: - jest duża szansa na sukces kolejnych książek Deana o jego ukochanym czworonogu  :faja:. Na razie co prawda cicho w tej kwestii, ale może sam zbiorę się po świętach i machnę kilka słów do tegoż wydawcy z konkretnym zapytaniem w tej sprawie ;).


Oto jaką odpowiedź dostałem czas jakiś temu od W.A.B. na zapytanie o planach na kolejne książki z serii Trixie Koontz:

"Szanowny Panie,
dziękujemy za zainteresowanie naszymi tytułami, rozważamy wydanie kolejnych książek z serii.
Poinformujemy Pana o każdej podjętej decyzji.
 

Z wyrazami szacunku - w imieniu sekretarz redakcji Moniki Tyszkiewicz -
Katarzyna Gańko
Stażysta - Wydawnictwo WAB"


Wnioskuje z tego, że jest jakaś szansa na kolejne książki z serii ...  :faja:
Zapisane

Magnis

*




« Odpowiedz #10 : Kwietnia 20, 2011, 08:35:25 »

To jednak może wydadzą w niedługim czasie po odpowiedzi od wydawnictwa wnioskuje, że wróży dobrze na przyszłość.Jest budująca i trzeba mieć zawsze nadzieje. :roll: :).
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 20, 2011, 08:39:12 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #11 : Kwietnia 20, 2011, 21:49:50 »



Oto jaką odpowiedź dostałem czas jakiś temu od W.A.B. na zapytanie o planach na kolejne książki z serii Trixie Koontz:

"Szanowny Panie,
dziękujemy za zainteresowanie naszymi tytułami, rozważamy wydanie kolejnych książek z serii.
Poinformujemy Pana o każdej podjętej decyzji.
 

Z wyrazami szacunku - w imieniu sekretarz redakcji Moniki Tyszkiewicz -
Katarzyna Gańko
Stażysta - Wydawnictwo WAB"


Wnioskuje z tego, że jest jakaś szansa na kolejne książki z serii ...  :faja:

O proszę, jaka niespodzianka  Diabeł 9.

Abe, jesteś jak seryjny zabójca z dobrego kryminału, o krok wyprzedzając detektywistyczną grupę pościgową  :D :haha:.

Wracając do odpowiedzi wydawnictwa, to fajnie, że ODPOWIEDZIELI w przeciwieństwie do wiadomo kogo ;). Mimo wszystko może ja jednak i tak coś do nich napiszę od siebie, rekomendując pozytywnie "Wielkie małe życie" - a nóż kolejny głos na "tak" przechyli szalę ich rozważania na naszą korzyść!!  :faja:

Aha, i jeszcze mam pytanie do Ciebie, Abe :). Kiedy mniej więcej zwróciłeś się do "W.A.B." z tym pytaniem i jak szybko Ci odpowiedzieli??  :rad2:

 
Zapisane
Abe

*

Miejsce pobytu:
Kamienna Góra




WWW
« Odpowiedz #12 : Kwietnia 21, 2011, 07:59:17 »



Aha, i jeszcze mam pytanie do Ciebie, Abe :). Kiedy mniej więcej zwróciłeś się do "W.A.B." z tym pytaniem i jak szybko Ci odpowiedzieli??  :rad2:

 

Napisałem do nich 14 marca, a odpowiedzieli już 15 marca :)
Zapisane

J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #13 : Kwietnia 21, 2011, 21:40:14 »

To całkiem niedawno w zasadzie :rad2:. Wobec tego poczekam powiedzmy kwartał ze swoim mailem do wydawnictwa, bo podejrzewam, że po miesiącu za dużo nowego nie mieliby mi do powiedzenia w rzeczonej kwestii :). Chyba, że Ty Abe w międzyczasie dostaniesz od W.A.B. jakiegoś newsa, to daj nam znać na forum, co tam w trawie piszczy  :rad2:.

Ale serio, byłoby miło, jakby pociągnęli tę serię o Trixie w takiej eleganckiej edycji w obwolucie i twardej oprawie  :roll:. Na chwilę obecną to najbardziej luksusowe wydanie Koontza w Polsce  Diabeł 9.
Zapisane
Abe

*

Miejsce pobytu:
Kamienna Góra




WWW
« Odpowiedz #14 : Lipca 22, 2011, 12:41:06 »

Niestety nie mamy już co liczyć, że w tym roku ukaże się coś z serii Trixie Koontz z wydawnictwa W.A.B.
Postanowiłem jeszcze raz zwrócić się do nich z zapytaniem o plany na wydanie kolejnych książek z tej serii, oto odpowiedź:

"Witam serdecznie,
Bardzo nam milo, że książki Koontz?a cieszą się popularnością.
Niestety, w naszych najbliższych planach wydawniczych nie ma innych książek z tej serii.
A dalsze plany nie są jeszcze ustalone."


i

"Już nie w tym roku. Zobaczymy co będzie w przyszłym.
Ja jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie."


Poczekamy, zobaczymy. Mam jednak nadzieję, że dane nam będzie poczytać w rodzimym języku coś jeszcze o Trixie  ;)

Na marginesie, w końcu sam stałem się szczęśliwym posiadaczem "Wielkiego Małego Życia". Wrażeniami podzielę się po lekturze  ;)
Zapisane

J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #15 : Lipca 22, 2011, 21:08:43 »


Trochę szkoda, że nie wydadzą nic koontzowego w najbliższym czasie, a z drugiej strony wydaje się być to zrozumiałym, zważywszy na fakt, iż łapę nad prozą Deana trzyma w Polsce w zasadzie "Albatros"  ;). W.A.B. pewnie i jest sporym wydawcą, ale do tej pory wydali jeden tytuł Koontza i to jak wiemy nie z gatunku thriller / mystery; zbyt dużego wachlarza książek jeśli chodzi o twórczość naszego ulubionego pisarza niestety nie mają, ewentualnie tych kilka pozycji o Trixie - może po prostu chcą rozłożyć tę serię w czasie, bo gdyby zaczęli wydawać jeden tytuł po drugim, to zaraz wyczerpałyby się im tytuły takiego cyklu  :haha:.

A może napiszemy petycję do nich, o alternatywną publikację "Mrocznego popołudnia", skoro "Albatros" tak się ślimaczy :D :D :D.
Zapisane
Abe

*

Miejsce pobytu:
Kamienna Góra




WWW
« Odpowiedz #16 : Sierpnia 11, 2011, 19:50:59 »

Właśnie skończyłem "WMŻ". Muszę przyznać, że całkowicie oczarowała mnie historia Trixie. Z tą książką można na przemian, śmiać się i płakać. Jest wzruszająca i zarazem zabawna. Przedstawia naszego autora w całkiem innym świetle, innym niż pewnie każdy z nas sobie wyobrażał. Trixie odcisnęła duże piętno na życiu naszego autora. Była jego muzą i natchnieniem. Teraz zrozumieć można dla czego styl DK zmienił się tak w przeciągu kilku minionych lat. Mam nadzieje, że "Mroczne popołudnie" będzie takie jak sobie wyobrażam po tej wzruszającej lekturze, którą było "Wielkie małe życie"...  :rad2:
Zapisane

J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #17 : Sierpnia 11, 2011, 22:43:09 »


Przedstawia naszego autora w całkiem innym świetle, innym niż pewnie każdy z nas sobie wyobrażał.

Hehe, w książkach serwuje nam cały szwadron szaleńców i świrów, że aż dziwne iż sam nie jest pyschopatą rodem ze swojej prozy :D. Tymczasem to spokojny facet miłujący życie u boku żony i psa, oraz ceniący sobie swoje prywatne zacisze ;).

Teraz zrozumieć można dla czego styl DK zmienił się tak w przeciągu kilku minionych lat.

Miłość do Trixie znacząco wpłynęła na ewolucję jego stylu; Koontz jak sam wspomniał w owej autobiografii zaczął dostrzegać szerzej otaczający go świat, otwierając się na nowe doznania poznawcze - stąd też zapewne więcej tej ckliwości, wrażliwości i baśniowości w kilku nowszych jego powieściach  ;).
Zapisane
Abe

*

Miejsce pobytu:
Kamienna Góra




WWW
« Odpowiedz #18 : Stycznia 20, 2012, 10:06:39 »

Nawiązując do "wielkich planów wydawniczych" Albatrosa na ten rok, niestety z strony Wydawnictwa W.A.B. nie mamy wcale lepszych wieści (ale przynajmniej są jakieś konkretne). Oto jakiego e-maila dostałem 4 stycznia tego roku:

"Witam,

niestety, nie planujemy wydania żadnej książki tego autora w najbliższym czasie (w perspektywie mniej więcej dwóch lat). Ale w serii Biosfera ma się pojawić sporo nowych tytułów, według mnie jeszcze ciekawszych, także proszę śledzić naszą ofertę.

Z poważaniem,
Agnieszka Radtke-Turska"
Zapisane

J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #19 : Stycznia 20, 2012, 10:14:13 »


Kurczę, a już myślałem, że pójdą za ciosem z tą serią o Trixie!!  :haha: Widać jednak, że był to tylko pojedynczy, biograficzny wyskok  ;(. Pytanie więc, czy książka słabo im się sprzedała, czy na wszystkim położył łapę "Albatros" (choć wątpliwe, aby oni mieli pociągnąć ów cykl :D), a może po prostu agent Koontza, bądź on sam, nie wyraził zgody - z jakiejś nieznanej nam przyczyny - na publikację tych tytułów w Polsce  ??

Cholera, jak popatrzeć z boku na nasze ostatnie posty, to faktycznie nie robimy nic innego jak tylko narzekamy :D :D :D.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: