Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: W OKOWACH LODU  (Przeczytany 2719 razy)
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« : Lutego 11, 2011, 17:37:55 »



Tytuł oryginalny: Icebound
Rok wydania: 1995
Rok wydania (PL): 1997


W OKOWACH LODU
Światowy deficyt wodny zmusza ONZ do przeprowadzenia niezwykłego eksperymentu. Celem realizowanej przez grupę badaczy ryzykownej operacji jest oderwanie od arktycznej pokrywy lodowej jej fragmentu, który po przyholowaniu do wybrzeży USA posłuży za naturalny zbiornik rezerw wodnych.
W OKOWACH LODU
Jednak na skutek nieprzewidzianych wstrząsów sejsmicznych góra lodowa z członkami ekspedycji i już zainstalowanymi ładunkami wybuchowymi sama się odłącza i dryfuje na pełny ocean.
W OKOWACH LODU
Czy pomoc zdąży dotrzeć do uwięzionych, zanim nastąpi eksplozja?
W OKOWACH LODU
Zaczyna się szaleńczy wyścig z czasem...



Kolejną pozycją Deana, którą przypomniałem sobie po latach, jest książka o tajemniczo brzmiącym tytule "W okowach lodu". Diabeł 9 "Icebound" to poprawiona wersja powieści "Prisoner of ice" z 1976 roku, którą Koontz napisał jeszcze pod pseudonimem David Axton.
Książka ta opowiada o lasach grupy naukowców stacjonujących na polu lodowym pomiędzy Grenlandią a Spitzbergenem. Jest to wielonarodowościowa ekipa pracująca w ramach programu zatwierdzonego przez ONZ. Wyprawą dowodzą doktorzy Harold i Rita Carpenter. Prowadzą oni prace badawcze mające na celu wykorzystanie pokrywy lodowej Arktyki w celu nawadniania upraw.
Akcja powieści rozpoczyna się w chwili, kiedy naukowcy kończą instalowanie ładunków wybuchowych mających na celu oderwanie pokaźnej bryły lodu od wybrzeża Grenlandii. Od założenia ostatniego ładunku pozostaje 12 godzin do detonacji. Wtedy następuje poważne trzęsienie ziemi i część pokrywy lodowej, wraz ze znajdującymi się na niej naukowcami i ładunkami wybuchowymi, odrywa się od lodowca. Na stałym lądzie, w Bazie Edgeway, pozostaje tylko jeden członek ekipy Gunvald Larsson. Pozostali dryfują na górze lodowej ku pełnemu morzu otoczeni narastającym sztormem i nieubłaganie mijającym odliczaniem. Czy znajdą sposób na ratunek?
Ostatnio czytane "Łzy smoka" zawarte były w 24-godzinnych ramach czasowych, co zapewniało akcję na najwyższych obrotach. W "Okowach lodu" główni bohaterowie dostali od autora jeszcze mniej czasu do dyspozycji. Mają tylko 12 godzin na ocalenie, także każda sekunda jest dla nich ważna, a co za tym idzie każda przeczytana strona to przysłowiowy ekspres polarny. :haha: Powieść nie jest zbyt długa, taka w sam raz, nie uświadczymy tu nudy.
Wydawało by się, że na tym skutym lodem pustkowiu nic ciekawego nie można zaproponować, jednak fabuła poprowadzona jest bardzo ciekawie i naturalnie, wciąga czytającego z każdym rozdziałem.
Opisy aury panującej na Arktyce są tak rzeczywiste, że czytając ma się wrażenie otaczającego nas zimna. :o
Jest to chyba pierwsza powieść Deana, która nie porusza w tak dużym stopniu wątku psychologicznego, Chociaż nie można powiedzieć, że go tu nie ma wcale. Każdy członek ekspedycji ma coś za kołnierzem, jakieś mniej lub bardziej tragiczne przeżycia z przeszłości. ;)
Jak dla mnie "Icebound" to świetna lektura, pomimo tego, że jej pierwowzór powstał w latach siedemdziesiątych. Czyli w czasach, w których rzekomo Koontz do pięt nie sięgał innym pisarzom tego gatunku. Diabeł 9 To do następnej powieści! ;)
« Ostatnia zmiana: Lutego 19, 2011, 16:49:26 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Lutego 11, 2011, 18:33:54 »

Książkę czytałem bardzo dawno temu i chociaż nie mam z nią związanych żadnych szczególnych wspomnień, nie wspominam jej też źle, a to nie nie jest sztuka, która udaje się każdej książce Deana :) Dość standardowy thriller z kategorii "wyścig z czasem", sympatyczne czytadło, ale chyba niewiele więcej :)  Aczkolwiek wspomnienia mam już mocno nieświeże :)
Zapisane
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #2 : Marca 07, 2011, 00:06:22 »

Ostatnio czytane "Łzy smoka" zawarte były w 24-godzinnych ramach czasowych, co zapewniało akcję na najwyższych obrotach. W "Okowach lodu" główni bohaterowie dostali od autora jeszcze mniej czasu do dyspozycji. Mają tylko 12 godzin na ocalenie, także każda sekunda jest dla nich ważna, a co za tym idzie każda przeczytana strona to przysłowiowy ekspres polarny. :haha: Powieść nie jest zbyt długa, taka w sam raz, nie uświadczymy tu nudy.

Mnie również  urzekł w tej powieści ów wyścig z czasem, gdzie dynamizm i zbliżający się krytyczny moment wespół napędzają całą akcję, a do tego jeszcze sprawnie ukryty, czający się wśród garstki odciętych od świata naukowców, szaleniec  Diabeł 9. Jak dla mnie "W okowach lodu" to  kolejna typowo sensacyjna i niezmiernie wciągająca pozycja Deana, przy lekturze której sympatycy prozy tego pisarza powinni bawić się przednio  :faja:.

Wydawało by się, że na tym skutym lodem pustkowiu nic ciekawego nie można zaproponować, jednak fabuła poprowadzona jest bardzo ciekawie i naturalnie, wciąga czytającego z każdym rozdziałem.
Opisy aury panującej na Arktyce są tak rzeczywiste, że czytając ma się wrażenie otaczającego nas zimna. :o
Jest to chyba pierwsza powieść Deana, która nie porusza w tak dużym stopniu wątku psychologicznego, Chociaż nie można powiedzieć, że go tu nie ma wcale. Każdy członek ekspedycji ma coś za kołnierzem, jakieś mniej lub bardziej tragiczne przeżycia z przeszłości. ;)
Jak dla mnie "Icebound" to świetna lektura, pomimo tego, że jej pierwowzór powstał w latach siedemdziesiątych. Czyli w czasach, w których rzekomo Koontz do pięt nie sięgał innym pisarzom tego gatunku. Diabeł 9 To do następnej powieści! ;)

Właśnie ta aura odosobnienia, panujący wokół chłód i ograniczone pole manewru stanowią o wartości tej powieści :). Motyw zagrożenia przewija się na jej kartach non-stop, nie brakuje też w niniejszym utworze elementów grozy sytuacyjnej i mroku psychologicznego  Diabeł 9. Świetna wewnętrzna walka bohaterów z nieubłaganym, oraz panoszący się wokół całego zespołu niepokój sprawnie prowadzą do niezwykle ciekawego finału i ujawnienia zła drzemiącego w czarnym charakterze powieści  Diabeł 9.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

"W okowach lodu" poza wymienionymi powyżej atutami, jest też dosyć szczególną i wyróżniającą się powieścią Deana :). Dzieje się to po pierwsze za sprawą miejsca akcji, gdyż obok "Klucza do północy", to zaledwie druga powieść Koontza rozgrywająca się poza granicami rodzimych mu Stanów :). Nie umniejsza to jednak wcale jej dobrej ocenie w moich oczach, a wręcz sprawia, iż książka ta - choć nie dorównuje największym hitom pisarza - tkwi w mej pamięci dosyć mocno, a to już jest duży plus rzeczonego utworu :rad1:. Drugą bardzo istotną, ba, nawet wyrazistą kwestią zaprezentowaną na kartach "W okowach lodu" jest wątek pro-rosyjski  ;). To bodaj jedyna powieść Deana, gdzie nasi wschodni sąsiedzi przedstawieni są w tak dobrodusznym świetle i aż miło było poczytać o ich aktach dobroci :D, bo zazwyczaj Koontz ukazywał Rosjan jako wrogów USA i całego świata, przeciwny biegun polityczny, wreszcie najpoważniejszy rywal zbrojeniowy i naukowy Amerykanów, wybawców globu :D. Echa zimnej wojny przewijają się raz po raz na kartach utworów Deana, ale tutaj właśnie pisarz nie walczy poprzez swoich bohaterów z obywatelami Rosji [czy też byłego ZSRR], co wręcz sympatyzuje działaniom żołnierzy euroazjatyckiego mocarstwa... dziwne, ale prawdziwe  :faja:. Pod tym względem "W okowach lodu" trzeba więc uznać za swoisty ewenement wśród dostępnych nam powieści Deana  :P.

Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: