Gotham Cafe

Oficjalne fora serwisów => Dean Koontz => Wątek zaczęty przez: Magnis on Lutego 19, 2011, 16:45:15



Tytuł: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lutego 19, 2011, 16:45:15

(http://okladka.s-nakanapie.pl/c/l/000/074/572.jpg)

Opis książki :

Szepty
Piękna hollywoodzka scenarzystka uśmierca napastnika, który wdarł się do jej domu.
Szepty
Niebawem zaczyna ją prześladować nieznajomy, łudząco podobny do zabitego.
Szepty
Tymczasem z ręki szaleńca padają kolejne ofiary.

Czytałem kiedyś jak zwykle, a teraz do niej powracam.Więc jak przeczytam to napiszę coś o niej chociaż pamiętam, że mi się podobała :).
Zapraszam do podzielenia się swoimi opiniami na jej temat :).




Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 19, 2011, 22:21:25
Dla mnie cała mini-przygoda z Koontzem rozpoczęła się właśnie od "Szeptów", a w zasadzie - od kumpla, który Koontza czytał i "Szepty" w zasadzie jako tako streścił mi w rozmowach. Wydało mi się to zachęcające, ale... sama książka mnie nie powaliła, być może jednak dlatego, iż zbyt dobrze znałem już jej fabułę. Widziałem też ekranizację i również nie zachwyciła :)


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Lutego 27, 2011, 17:30:10

Jak dla mnie, "Szepty" to kapitalna lektura, jedna z czołowych pozycji w dorobku Deana :). I piszę to nawet pomimo tego, iż znalazła się poza czołową trójką tych naj, które zgłosiłem od siebie do ankiety :D.

Omawiając tę powieść warto odnieść się do tego, iż właśnie od "Szeptów" tak na dobre rozpoczęła się piękna literacka kariera Koontza  :diab9:. Jest to przecież przełomowa powieść Deana, po opublikowaniu której zaczęto go postrzegać jako twórcę mającego wielki potencjał do pisania niesamowitych, zagadkowych historii z pogranicza rzeczywistości  :rad2:. Aż dwanaście lat od momentu wydania pierwszej powieści, jaką była "Star Quest" (1968), Dean musiał czekać na to, by wreszcie zaistnieć w świecie cenionych literatów z pogranicza grozy i sensacji, ale opłaciło się - bo większość kolejnych po "Szeptach" utworów Koontza to równie wielkie szlagiery  :roll:.

Powieść sama w sobie zachwyciła mnie przede wszystkim detektywistycznym klimatem rozgrywanym pomiędzy Tony'm Clemenzą, Frankiem Howardem i Hilary Thomas :). Wczytując się w ich losy, można wyczuć wielką pasję, z jaką autor tworzył poszczególne postacie - są one zdecydowanie pełniejsze opisowo aniżeli bohaterowie z poprzednich książek Deana  :faja:, Cały klimat kryminalny i zamieszanie wokół osoby Hilary opisane tak obrazowo, jakby samemu uczestniczyło się w poszczególnych scenach powieści, i do tego jeszcze sensacyjna akcja Tony'ego i Franka, pełna napięcia i zakończona dramatem, po którym płakałem jak bóbr  ;(. Jak dla mnie majstersztyk  :diab9:.

Późniejszy wątek miłosny Tony'ego i Hilary też miażdży  :rad1:. O ile w powieściach z dreszczykiem nie jestem zwolennikiem wstawek romantycznych, o tyle tutaj Dean wspiął się na wyżyny - sceny cielesne aż tchną realizmem z którego bije prawdziwa poetyka - erotyka, której od Koontza  wielu mogłoby się uczyć :D.

I wreszcie czas na ogniwo spajające wymienione postacie z tytułem powieści, który odnosi się do anty-bohatera utworu :). Konfrontacja bohaterów z czarnym charakterem przysparza czytającemu wielu emocji; pisarz wszak sprytnie manewruje jego działaniami i dodaje tajemniczości jego osobie, która zdaje się mieć nadludzie możliwości!!  :diab9: Sama osobowość Bruno Frye'a - bo o nim właśnie mowa - człowieka naznaczonego koszmarem z przeszłości i owładniętego rządzą mordu na Hilary Thomas, jest arcyciekawa  :rad2:. Jawi się on nam jako pełen siły brutal, wręcz szaleniec, dodatkowo sympatyzujący praktykom okultystycznym, a jednocześnie mający ogromny problem ze swoim przekleństwem z dzieciństwa, wręcz panicznie bojący się tamtych wydarzeń, które dodatkowo przenosi na czas rzeczywisty... czego efektem jest oś wydarzeń powieści  :diab9:.

Podsumowując, książka niezwykle bogata w wątki, opisy, relacje pomiędzy bohaterami, a do tego odznaczająca się świetnym połączeniem motywów kryminalnych z aurą mroku  :roll:. Zawiera te elementy fabularne, za które uwielbiam twórczość Koontza, więc "Szepty" to powieść ktorą ogromnie sobie cenię i przymierzam się do ponownej lektury, bo do takich niesamowitych powieści zawsze warto wracać!!  :rad1:



Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: amerrozzo on Lutego 28, 2011, 11:15:07
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 28, 2011, 11:29:34
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
No u mnie tego, niestety, nie było. Kolega za dużo zdradził :( Nawet wiedziałem, czym są szepty...

Przede wszystkim nie podobały mi się sceny pornograficzne (jeśli ktoś się będzie upierał, że to były zaledwie sceny erotyczne, będę zmuszony rzucić paroma cytatami).

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: amerrozzo on Marca 01, 2011, 13:58:13
Przede wszystkim nie podobały mi się sceny pornograficzne (jeśli ktoś się będzie upierał, że to były zaledwie sceny erotyczne, będę zmuszony rzucić paroma cytatami).

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Marca 01, 2011, 16:02:51
Powieść potrafi zaskoczyć i trzymać w napięciu.Postacie zostały dobrze skonstruowane.Czarny charakter czyli Bruno jest osobą szaloną, a zarazem opanowaną i potrafiącą planować gdzie przyczyną tego było dzieciństwo
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.Także postacie Hilary i Tonego są fajne.Koontz potrafił w przystępny sposób i udany ukazać miłość pomiędzy postaciami.Nie lubię za bardzo kiedy więcej jest romansu, ale tutaj to było w taki sposób ukazane, że mi nie przeszkadzało, a nawet bardzo dobrze było wkomponowane w fabułę :).Hilary ma również pewną tajemnicę z dzieciństwa
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.
Fabuła jest poprowadzona dobrze jak również jest ciekawa.W powieści znajdziemy kryminał, romans, trochę grozy i trzymającego w napięciu suspensu co mi się podobało, ponieważ potrafił Koontz połączyć wszystko w całość na tyle, że czytało mi się świetnie.Zakończenie jest zakakujące
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
.
Fajna powieść, którą mi się świetnie czytało, a lektura była wciągająca.Ocena 8/10 :).


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Kwietnia 26, 2011, 18:05:42
Następna powtórka sprzed lat zaliczona, tym razem padło na najbardziej przełomową w twórczości Deana powieść, a mianowicie na "Szepty". :) Czytałem ją co prawda długie lata temu, tak więc mogło by to w jakiś sposób tłumaczyć moją całkowitą amnezję dotyczącą tej książki. Jednak inne powieści czytane w tamtym okresie bardziej zapadły mi w pamięć, a co nie oznacza wcale, że były lepsze. :haha: Zanim zabrałem się za ponowną lekturę tej książki niepotrzebnie przeczytałem sobie wszystkie komentarze w tym wątku, znając pewne fakty odebrałem sobie trochę frajdy z czytania.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
W każdym bądź razie powieść "Whispers" to nietuzinkowy tytuł i wcale mnie nie dziwi fakt, że został dostrzeżony i wysoko oceniony przez krytyków. :haha:
"Szepty" to bardzo ciekawie skonstruowana powieść detektywistyczna. Mamy tu klasyczny schemat - niedoszłą ofiarę, psychopatycznego mordercę i dwójkę detektywów prowadzących śledztwo w rzeczonej sprawie. Jednak Dean nie byłby sobą gdyby tu trochę nie namieszał. Już od samego początku sugeruje czytelnikowi, że zamieszane w tą sprawę są siły nadprzyrodzone. Aura tajemniczości i grozy przewija się cały czas przez fabułę, przyprawiając czytelnika o szybsze bicie serca. Niektóre sceny są naprawdę wymowne, jak np. stojąca samotnie trumna ze zwłokami Bruna w domu pogrzebowym, która otwiera się nagle od wewnątrz. :diab9: Bardzo podobały mi się jeszcze smaczki w postaci okultysty Lathama Hawthorne'a czy wyposażenia furgonetki Bruno Frye'a, nie wspominając już o liście pozostawionym w skrytce bankowej.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Portrety psychologiczne zawarte w "Szeptach" to czysta poezja, Dean porusza się w tej sferze nad wyraz swobodnie, a to przecież pierwszy bestseller w jego twórczości. Nie są ani przesadnie rozwinięte, ani też potraktowane zbyt pobieżnie. Według mnie najciekawsze postacie tej powieści (oprócz głównej bohaterki Hilary), to oczywiście dwójka detektywów - Anthony Clemenza i Frank Howard, a także prawnik rodziny Frye - Joshua Rhinehart. Jeśli chodzi o dziwolągi to prym wiedzie oczywiście Bruno, ale pojawia się też ciekawa postać byłej prostytutki - Rity Yancy. Praktycznie nie ma tu ani jednej osoby, która nie dotknięta została w przeszłości jakąś tragedią, ale przecież to norma w książkach Koontza. :haha:
"Szepty" to 460 stron ciekawej lektury, książka nie nudzi ani nie sprawia wrażenia niedosytu. Jest ciekawa, nieprzewidywalna, zaskakująca, porażająca i elektryzująca. :diab9: Do ostatniej strony trzyma nas w napięciu, a samo zakończenie jest bardzo wymowne. Wyjaśnienie przyczyny charakterystycznego głosu Bruno Frye'a po prostu mnie zmiażdżyło. :o
Ciekawostką jest również fakt, że ta powieść ocieka wręcz seksem. Do tej pory przekonany byłem, że w tej dziedzinie prym wiodą "Nocne dreszcze", jednak palmę pierwszeństwa trzeba przyznać "Szeptom".
Generalnie jestem urzeczony tą książką i chyba wciągnę ją do swojego top 3 na miejsce "Łez smoka". Zresztą gdyby nie przesadna rozlazłość, której nie posiadają właśnie "Szepty", to "Kątem oka" było by już dawno w rzeczonej trójce. :haha: Tymczasem! ;)
      


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Maja 02, 2011, 23:19:00
Jakże przyjemnie czyta mi się Wasze opinie o tej powieści :). Jak widać, "Szepty" mają w sobie to coś, pewien swoisty magnetyzm fabularny, który wciąga nas czytelników głęboko w całą tę historię opisaną nam przez Koontza  :diab9:.

Narobiliście mi takiego smaku, że chyba poprzestawiam sobie tegoroczną kolejkę innych pisarzy i co nieco z Koontzem zbratam się mocniej w oczekiwaniu na premierę "Mrocznego popołudnia" :). Choć jak wiadomo jestem fanem prozy Deana, to jednak sam się właśnie zszokowałem uświadomiwszy sobie, iż ostatni raz czytałem jego powieść 10 miesięcy temu, a było to "Twoje serce należy do mnie"!!  :o Ano tak się obecnie złożyło, iż "Albatros" zamiast trzech powieści Deana w roku, wypuści chyba tylko jedną i to jeszcze nie wiadomo dokładnie kiedy  ;(.

Zatęskniło mi się więc za takimi "Szeptami" i może jeszcze w tym miesiącu po nie sięgnę :).


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: kurczakt on Maja 03, 2011, 16:12:28
Witam na forum. Przez kilka miesięcy przeglądałem je jako gość aż w końcu zdecydowałem się na rejestrację. Na wstępie może zaznaczę że żaden ze mnie znawca/krytyk/recenzent literatury (jak co niektórzy na tym forum) i mam nadzieje że nie będziecie wymagać ode mnie nie wiadomo jakich skomplikowanych wywodów/argumentów/refleksji. Jestem po prostu zwykłym czytelnikiem literatury kryminalnej i grozy. A teraz przejdę może do Koontza i omawianych tutaj "Szeptów". Otóż jakieś dwa lata temu kilka książek Koontza mnie wręcz zachwyciło ("Odwieczny wróg", "Intensywność", "Zimny ogień", "Opiekunowie" - wszystkie miały genialny, mocny, mroczny klimat i były bardzo wciągające), ale im dalej w las z Koontzem tym niestety gorzej. "Szepty" czytałem mając za sobą już chyba z około 20 książek Koontza i nie podobały mi sie tak jak wam. O ile jeszcze początek był w miare interesujący to później jest tylko gorzej. Spytacie - dlaczego ? Bo jest (jak dla mnie) zbyt nudno i rozwlekle. I do tego jeszcze ten wątek miłosny... Mnie książka ta po prostu nie wciągnęła w swój świat i bohaterów. I nie byłem specjalnie ciekawy zakończenia. Być może Koontz już mi sie zwyczajnie przejadł. Oczywiście szanuję wasze opinie, ale zauważcie, zanim mnie zaatakujecie, że każdy może mieć swoje zdanie. To tyle narazie.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Maja 03, 2011, 19:45:19
Witam serdecznie, o żadnym ataku nie może byc mowy, twoje argumenty są przecież bardzo rzeczowe, a ilu czytelników - tyle i opinii, także i tych negatywnych. ;) Poza tym ja też jestem najzwyklejszym pod słońcem czytelnikiem z niewielkim bagażem przeczytanych książek. :D
Kurczakt, z utworów które wymieniłeś w swoim poście, nie czytałem jeszcze tylko "Intensywności", także chyba po części rozumiem twój punkt widzenia, bo porównując "Szepty"do tych tytułów można mieć uczucie lekkiej nudy. :haha: To jednak nie to samo co "Złe miejsce", "Łzy smoka", "Opiekunowie"...
Natomiast jeśli chodzi o wspomniany przez Ciebie wątek miłosny, to autor faktycznie poszalał tu na całego (głównie jeśli chodzi o sceny erotyczne :haha:). Co prawda mnie to nie przeszkodziło w odbiorze tej powieści, a Dean niezbyt często raczy nas na łamach swoich powieści takim wymownym love story. :)
Cytuj
Być może Koontz już mi sie zwyczajnie przejadł.
Ja mam zupełnie inaczej, muszę przeplatać książki Deana innymi autorami bo za szybko bym wszystko przeczytał. O jakimkolwiek przejedzeniu u mnie nie ma nawet mowy. :diab9:
Zapraszam do dyskusji w innych wątkach i pozdrawiam! :)
 
 


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: kurczakt on Maja 10, 2011, 22:43:08
Witam na forum. Przez kilka miesięcy przeglądałem je jako gość aż w końcu zdecydowałem się na rejestrację. Na wstępie może zaznaczę że żaden ze mnie znawca/krytyk/recenzent literatury (jak co niektórzy na tym forum) i mam nadzieje że nie będziecie wymagać ode mnie nie wiadomo jakich skomplikowanych wywodów/argumentów/refleksji. Jestem po prostu zwykłym czytelnikiem literatury kryminalnej i grozy. A teraz przejdę może do Koontza i omawianych tutaj "Szeptów". Otóż jakieś dwa lata temu kilka książek Koontza mnie wręcz zachwyciło ("Odwieczny wróg", "Intensywność", "Zimny ogień", "Opiekunowie" - wszystkie miały genialny, mocny, mroczny klimat i były bardzo wciągające), ale im dalej w las z Koontzem tym niestety gorzej. "Szepty" czytałem mając za sobą już chyba z około 20 książek Koontza i nie podobały mi sie tak jak wam. O ile jeszcze początek był w miare interesujący to później jest tylko gorzej. Spytacie - dlaczego ? Bo jest (jak dla mnie) zbyt nudno i rozwlekle. I do tego jeszcze ten wątek miłosny... Mnie książka ta po prostu nie wciągnęła w swój świat i bohaterów. I nie byłem specjalnie ciekawy zakończenia. Być może Koontz już mi sie zwyczajnie przejadł. Oczywiście szanuję wasze opinie, ale zauważcie, zanim mnie zaatakujecie, że każdy może mieć swoje zdanie. To tyle narazie.
Cytuję samego siebie dlatego, że chciałbym się przyznać do pewnego błędu. Być może uznacie mnie za dziwaka, ale nieoczekiwanie, ni to z gruszki  ni z pietruszki zmieniłem zdanie o Szeptach. Już wyjaśniam dlaczego i w jakich okolicznościach. Otóż po napisaniu cytowanego postu coś mnie tknęło i postanowiłem zajrzeć ponownie do tej książki, dlatego, że pierwszy raz czytałem ją już chyba w 2009 roku. No i tak sobie zajrzałem i zacząłem czytać. Czytam i czytam i myślę sobie: zbyt pospiesznie napisałem tego cytowanego posta. Bo powieść jest po prostu napisana błyskotliwie ! Szczególnie WSZYSTKIE fragmenty opisujące poczynania czarnego charakteru. A zakończenie teraz uważam chyba za najlepsze z tych książek Koontza, które przeczytałem (a przeczytałem już ich dwadzieścia kilka) ze względu na całkowity brak epilogu. I tym razem nawet sceny erotyczne mnie tak mocno nie raziły. Wydaję mi się, że za pierwszym razem nie potrafiłem docenić tej powieści, a teraz odebrałem ją tak jakby w dojrzalszy sposób.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Maja 21, 2011, 21:54:45

Rzeczywiście diametralna zmiana opinii :D. Skoro tak spodobały Ci się "Szepty" przy powtórnym spotkaniu, to może warto sięgnąć również kolejny raz po "Nieznajomych", a nóż zmienisz zdanie  ;).

Wracając natomiast do "Szeptów" właśnie delektuję się tą powieścią, zachęcony Waszymi wcześniejszymi wypowiedziami w niniejszym temacie, oraz powodowany bardzo pozytywnym sentymentem z lektury sprzed wielu, wielu wiosen  :diab9:.

To bogactwo języka i opisów - ach, wręcz uwielbiam za to Deana  :). Do tego jeszcze świetna kreacja Bruno Frye'a i prezencja motywów jego działania, oraz barwna charakterystyka relacji Hilary Thomas kontra detektywi LAPD... niezwykle przyjemnie jest przypomnieć sobie ten wyjątkowy utwór Koontza, a mam za sobą dopiero 120 stron z ponad 400-tu  :roll:.

Pewnikiem jeszcze tu coś wtrącę niebawem  ;).


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Czerwca 03, 2011, 19:16:24

Jestem w końcówce "Szeptów"; do finiszu zostało mi około 50 stron, ale już teraz powiem, że ogromnie cieszę się z ponownej przygody z tą powieścią  :diab9:. Stary, dobry [ba, bardzo dobry :]], klimatyczny Koontz  :faja:. Kapitalna charatkerystyka czarnego charakteru i cała geneza jego zła - uwielbiam takie historie, przeżarte szaleństwem i patologią ;)  :haha:. Dzięki temu książka choć na poły stanowi kryminał, to w znacznej mierze również emanuje mrokiem wyzierajacym z "Doliny Cienia" i okolic :). Mój szerszy esej z wrażeniami z lektury wkrótce  :roll:.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Czerwca 17, 2011, 00:05:23
Na szerszy esej nieco braknie mi ostatnio czasu, ale co nieco machnę po zwieńczonej przed blisko dwoma tygodniami lekturze "Szeptów" :).

Moje ponowne spotkanie z niniejszą powieścią zakończyłem z zadowoleniem i ogromnym sentymentalizmem do prozy Koontza dekady 1980-90 :). Z jednej strony książka wciągnięła mnie równie mocno jak przed laty rozwiewając przede mną mgłę niepamięci, z drugiej zaś  emocjonowałem się na nowo każdym rozdziałem, tak jakbym czytał ten utwór dopiero po raz pierwszy  :faja:. O ile wątek kryminalny z pierwszej połowy oczarował mnie niegdyś najbardziej, o tyle teraz bardziej skupiłem się na odkrywaniu przeszłości Bruno Frye'a i analizowaniu dawnych zdarzeń, oraz ich wpływu na dorosłe zachowania tejże postaci  :o. Faktem jest przy tym, iż za największego zbrodniarza...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Pod tym kątem książka miażdzy - studium psychologiczne całej pokręconej rodzinki stawia przed czytelnikiem pytanie, kiedy w człowieku zatraca się jasność prawidłowego postrzegania świata i jak odporna jest jednostka ludzka na psychiczne ciosy i traumatyczne doznania, jakich doświaczył w wyniku bestialstwa własnego rodzica...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

W "Szeptach" podobało mi się również odwoływanie Deana w różnych miejscach do tytułu powieści, jako pewnego symbolu obecnego w życiu poszczególnych postaci - dla każdej z nich owe szepty były czymś osobistym, ale za każdym razem nacechowanym negatywnym, bądź niepokojącym wydźwiękiem ;).

Powieść ta więc jest w znacznym stopniu posępna oraz nacechowana mrokiem wypełniajacym dusze bohaterów snujacych się na jej kartach... przeciwwagą i światełkiem w tunelu jest w rzeczonym utworze zawodowa determinacja Hilary Thomas, hobbystyczne marzenie Tony'ego Clemenzy, a także ich wzajemna nadzieja na lepsze jutro przy wspólnym szanowaniu się, miłości, tudzież trwaniu razem na dobre i na złe  :faja:.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Sierpnia 02, 2011, 16:08:12
Ależ pochlebne opinie  :D, w sumie można się od biedy z nimi zgodzić, ale mi miejscami rzucały się w oczy tragiczne dialogi  :pff6:, nie będę przytaczał teraz ani szukał po książce, ale robiły na mnie wrażenie jakichś takich wymuszonych albo z d... :rad1: wziętych.

Bo o ile sama akcja i cokolwiek porządny styl dawały radę.

Do wielkich fascynatów Szeptów się nie zaliczę, ale do antyfanów też nie  :haha:, jak dla mnie książka ma 3,5-4/6. nie czytało mi się ją z zapartym tchem, ani znowu jakoś ciężko, ot tak sobie.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: kurczakt on Grudnia 17, 2011, 16:21:11
Sorki za odkop starego tematu, ale chciałem jeszcze coś nie coś dopowiedzieć. Gdy pierwszy raz czytałem "Szepty" naprawdę wynudziły mnie niesamowicie jednak od tego pierwszego razu upłynęło już trochę czasu, stałem się dojrzalszym czytelnikiem i zupełnie inaczej postrzegam "Szepty". Przede wszystkim doceniam ją teraz jako thriller psychologiczny a kiedyś raczej oczekiwałem horroru i między innymi dlatego się tak wynudziłem. Styl w jakim napisane są "Szepty" uważam teraz za bardzo błyskotliwy i intrygujący, kreacje postaci - rewelacyjne, dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Wyjaśnienie tytułowych szeptów przyprawia o ciarki. Umieściłbym tą powieść teraz gdzieś tak na 5. lub 6. miejscu w swoim rankingu koontzowym bo mimo wszystko uważam, że kilka powieści jest jednak trochę lepszych. Wcale się nie dziwię, że po ukazaniu się tego tytułu w 1980 roku zaczęto dostrzegać i doceniać Koontza, chociaż według mnie już "Wizja" była bardzo dobra.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Grudnia 17, 2011, 19:22:24
Ja skończyłem przed chwilą. I to co się rzuca do głowy pierwszej kolejności do podkreślenia to kapitalny portret psychologiczny Frey'a. Jakby nie było to 3/4 opowieści o nim a Hilary, Tony i reszta musieli się pojawić, żeby była sensacja. :) Ale powiem wam, że się zastanawiam, już po zakończeniu co jest bardziej przerażające w tej książce, czy przeszłość Frey'ów czy jego psychopatyczne odchyły i popełniane przezeń morderstwa. :D

Ogólnie na pewno jedna z lepszych książek Deana, chociaż dla mnie niektóre dialogi cholernie przecukrowane, nierealne i denerwujące, kilka scen naiwnych i ukrócił bym ją o pewną ilość stron. ;) To jest już (dopiero?) moja 13-sta przeczytana książka Deana i dałbym 4+/6. :)


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: kurczakt on Grudnia 17, 2011, 19:35:06
kilka scen naiwnych
Czy mógłbyś napisać o jakie sceny ci chodzi tak pokrótce ?


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Grudnia 17, 2011, 20:59:11
Może źle się wyraziłem, bo zamiast "naiwne" powinienem napisać "śmieszne" lub "głupie", a chodzi mi np. o :

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Druga głupia rzecz:

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

I jeszcze tam z dwie były jakoś w środku, nie chce mi się myśleć nad tym. Ogólnie książka jest jedną z lepszych,jak napisałem wyżej. ;)


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: kurczakt on Grudnia 17, 2011, 21:04:59
Z tą drugą głupią sceną wymienioną przez ciebie zdecydowanie się zgodzę, a tą pierwszą to już zapomniałem.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Grudnia 18, 2011, 11:16:16

Może źle się wyraziłem, bo zamiast "naiwne" powinienem napisać "śmieszne" lub "głupie", a chodzi mi np. o :

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Coś mi się zdaje, że czytaliśmy dwie zupełnie inne książki Mr C :D.

Powiedz mi gdzie tam było napisane, że
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Jak mniemam rozmawiamy cały czas o fragmencie z dolnej części strony 191  :rad2:.




Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Grudnia 18, 2011, 22:19:48
A to znaczy się, że jak napisałeś stronę 191, to dokładnie miałeś przed oczami ten fragment o który wspomniałem? :P Nie jestem przekonany co do czasownika czy było to "podnosi" czy jakiś inny. W każdym bądź razie było to tak napisane, jakby on bez niczyjej pomocy zniknął z tego stołu i to dla mnie było głupie, bo za 150-200 stron dowiadujemy się, że jednak mu ktoś w tym pomógł. :)


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Grudnia 18, 2011, 22:21:18
Może to nieudolne polskie tłumaczenie?


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Grudnia 18, 2011, 22:33:52
Nie zaprzeczam. :) Czytałem Ambera z 1994. :)


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Grudnia 18, 2011, 22:50:32
Mi osobiście to tłumaczenie trochę zabijało odbiór książki. Było trochę drewniane, nie wiem jak to inaczej nazwać. Odbiegało trochę od tych obecnych tłumaczeń.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Grudnia 20, 2011, 22:46:45

Teraz, po latach niejeden czytelnik zauważa, iż tamtejsze przekłady sprzed 15-20 lat, jakie serwował "Amber", nie zawsze były wysokich lotów, a potwierdzeniem tego zdają się być właśnie nowe tłumaczenia tych samych utworów w "Albatrosie"  :P. Mnie generalnie w całej książce rozstroiło kilka scen dialogowych [otóż zdarzyło się Tony'emu Clemenzie i Hilary Thomas parę infantylnych wymian zdań  :haha:], ale nie mam oryginału "Whispers" w swojej kolekcji, by stwierdzić, czy to przewinienie samego Koontza, czy raczej osoby, która przełożyła "Szepty" na nasz ojczysty język ;).

Ciacho, fragment, o którym wspomniałem brzmi następująco:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

 :diab9:.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: Filippo on Marca 02, 2012, 14:49:26
Kolejna powieść DK z listy do odhaczenia :D
Było dobrze. Tylko tyle powiem. Podobała mi się cała otoczka samego Bruno Frye'a i jego deczko popapranej rodzinki.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
W tej powieści najbardziej podobał mi się czarny charakter. Koontz władował sporo energii, żeby stworzyć taką postać. To są duże plusy tej powieści. Wszystkie poprzednie plusy wymienili już inni (pościg, dochodzenie itd.)
Wśród minusów są oczywiście lukrowane postaci Hilary i Tony'ego. Kurde, ja wiem, że Koontz w tamtym czasie pisał w takiej a nie innej konwencji, ale tak chciałbym u niego przeczytać o kimś, kto nie zaśmiecał ekranów kin lat 80-tych w Hollywood. Przystojny i męski Tony i delikatna acz stanowcza Hilary i ich wielkie uczucie. Przyznaje było nieźle, ale w dużej mierzę aż lukier po gębie cieknie...  Najbardziej żenujące z tej całej powieści są
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Tak czy inaczej powieść jako całokształt jest dobra. Dużo plusów, dużo minusów. Drugi raz czytałem tę powieść (wcześniej gdzieś w okolicach  2 klasy LO) i pozostawiła ona podobne odczucia, jakie miałem w liceum. Było dobrze, całościowo.

Aha no i muszę przytoczyć fragment przy którym parsknąłem śmiechem w nocy
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

P.S. Sorry, musiałem  :haha: Żeby nie było, że się z umiejętności opisywania tej materii Koontza wyśmiewam. Są o wiele gorsi  :D


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Sierpnia 15, 2014, 23:29:40
Ależ sensacyjna wiadomość gruchnęła na Facebooku!!!  Wznowienie "Szeptów" w Replice z okładką Chonga!!! :diab9: Szkoda tylko, że nie w twardej oprawie.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Sierpnia 16, 2014, 13:03:01
Jak gruchnęła. Nawet okładka już jest :D :

(http://www.replika.eu/_ksiazki/540.jpg)

Opis :
ISBN 978-83-7674-416-2
[EAN 9788376744162]

Data wydania: 2014
Wymiary: mm
Liczba stron: 0
Oprawa: miękka + skrzydełka
Kategoria: fantastyka i groza

ON WRÓCIŁ
Co znaczy śmiertelny lęk, Hilary Thomas dowiedziała się jako dziecko,
jednak nigdy nie bała się tak, jak teraz.
ON WRÓCIŁ
Poluje na nią napędzany żądzą bardziej przerażającą
niż wszelka nienawiść. I oto znów znalazł się w jej domu.
ON WRÓCIŁ
Wchodzi po schodach i nie można go powstrzymać. Hilary zabiła go już kiedyś,
lecz on wciąż powraca. Raz za razem.
ON WRÓCIŁ
I już stoi pod drzwiami jej sypialni.

 :D :faja:


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Sierpnia 16, 2014, 15:13:12
No, może coś w końcu drgnie u Deana. czy on jest gorszy od Kinga czy Mastiego?
Jasne że nie. Skoro Replice opłaci się wydawanie Grahamka, to może i Koontz da radę.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Sierpnia 17, 2014, 01:14:28
Ta zajawka fabularna w stylu starych wydań amberowskich Koontza jest genialna! :diab9: Mam nadzieję, że tak to właśnie będzie wyglądać na okładce książki. :haha:


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Sierpnia 21, 2014, 19:07:24
Ano bardzo cieszy fakt, że kolejna oficyna bierze się za prozę Deana, nawet jeśli na razie mają to być wznowienia szlagierów :). A że padło na "Szepty", to tylko radować się po dwakroć :D.

Zwiastun tekstowy istotnie przywodzi na myśl dawne amberowskie "ale to dopiero początek"!!  :diab9:


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Sierpnia 21, 2014, 20:43:07
Ooo, Xavierro się objawił.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Sierpnia 23, 2014, 19:01:23

Ano objawił się po letnim letargu :D :D :D. Powoli wracam do gry, o czym mam nadzieję niebawem w rzeczonym temacie, wszak czekam na nowe "Szepty" z wielką niecierpliwością ;) :diab9:.


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: Emilio on Września 30, 2014, 19:23:32
Nie czytałem jeszcze szeptów, więc czekam na wznowienie, na pewno nadrobię :)


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: Abe on Października 10, 2014, 08:56:04
NEWS prosto od Repliki:  :headbang: :haha:

Skoro "Szepty" można już nabywać w niektórych księgarniach w ramach przedsprzedaży, to wypada nam wspomnieć, że do powieści dodaliśmy posłowie Deana Koontza oraz przygotowane specjalnie pod to wydanie grafiki najprawdopodobniej największego fana twórczości Koontza w Polsce, Jarka Xaviera Baczewskiego

https://www.facebook.com/122375714511610/photos/a.122584291157419.30424.122375714511610/725761697506339/?type=1&theater


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Października 10, 2014, 14:11:35
Naszego Xaviera? To jak to tak, nic nie mówił że cos bazgrał do książki  :quidditch:


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Października 10, 2014, 20:04:19
Ano naszego :D. Wczoraj pochwaliłem się w temacie do chwalenia się, a wcześniej związany byłem obietnicą milczenia, bo nie wiadomo było, czy grafiki przejdą ;). Z resztą sam uwierzę dopiero wtedy, jak książkę będę miał w ręku :diab9: Grafik w sumie jest 3, ta z posłowia i dwie takie mroczne sceny na całą stronę na początku każdej z części powieści :).


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: Christian Shane on Lipca 02, 2015, 23:56:44
Szepty czytałem kilkanaście lat temu, więc niedługo ją sobie odświeżę. Pamiętam, że była o bliźniakach i że ogółem jest super. Jedyne, co mi się nie podobało, to... imię bohaterki (nie jest to czepianie się, tylko akurat ten "feler" mi przeszkadzał). Ale Szepty stawiam na równi z Opiekunami, czyli na podium (3 miejsce lub 4, o ile trzeba wybrać konkretnie :)


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Lipca 05, 2015, 21:16:27

Jasne, warto przypomnieć sobie ten tytuł :). Ma w sobie specyficzny klimat zarówno kryminału, jak i powieści grozy :diab9:. Naprawdę fajny, mocno rozbudowany fabularnie utwór i śmiało można powiedzieć, że jeden z wiodących we wczesnych latach popularności Koontza :rad2:. Ja sam także przymierzam się do powtórki z rozrywki =).


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lipca 06, 2015, 11:25:04
Zwłaszcza że jest nowe wydanie do obadania :D


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: Christian Shane on Lipca 06, 2015, 14:56:27
Na razie złapałem się za Nieśmiertelnego, po nim pewnie przyjdzie kolej na inne powieści DK, których nigdy jeszcze nie czytałem, więc Szepty będą musiały poczekać, ale przed jesienią się za nie zabiorę :) Przypomniałem sobie fragment z napisem Cocodrillo na ścianie łazienki chyba. Dość niemiła scenka, ale pamiętam, że zrobiła na mnie dość "dreszczogenne" wrażenie, gdy ją czytałem. Coś mi się wydaje, że jak już się załapię na powtórkę Szeptów, to w 2 dni się z nimi uporam :witch:


Tytuł: Odp: SZEPTY
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Lipca 06, 2015, 15:12:42
Przypomniałem sobie fragment z napisem Cocodrillo na ścianie łazienki chyba. Dość niemiła scenka, ale pamiętam, że zrobiła na mnie dość "dreszczogenne" wrażenie, gdy ją czytałem. Coś mi się wydaje, że jak już się załapię na powtórkę Szeptów, to w 2 dni się z nimi uporam :witch:

Motyw z Cocodrillos był mocny; w ogóle cała ta akcja z tropieniem Bobby'ego Anioła Valdeza została przez Deana świetnie zobrazowana, pod kątem napięcia i końcowych emocji :faja:.

No i "Szepty" to faktycznie taka powieść, że przez luźne dwa dni, albo weekend można machnąć z wypiekami na twarzy =).