Gotham Cafe

Oficjalne fora serwisów => Dean Koontz => Wątek zaczęty przez: lorddemon1991 on Lutego 11, 2011, 22:33:29



Tytuł: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: lorddemon1991 on Lutego 11, 2011, 22:33:29
(http://lc-upload.s3-external-3.amazonaws.com/books/50000/50733/352x500.jpg)
Nie patrz w dół! Ponieważ jesteś uwięziony. Z piękną, przerażoną kobietą. Na 40-tym piętrze opuszczonego biurowca. Przez psychopatę, którego nazywają "Rzeźnikiem".
Nie patrz w dół! Ponieważ jesteś byłym alpinistą. Ponieważ upadek z Everestu spowodował u Ciebie trwałą kontuzję nogi... i paraliżujący lęk wysokości.
Nie patrz w dół! Ponieważ "Rzeźnik" wymordował strażników i unieszkodliwił wszystkie windy. Ponieważ schody są zablokowane i dla Ciebie i kobiety, którą kochasz pozostała tylko jedna droga ucieczki.
Nie patrz w dół! Przed Tobą przepaść: 600 stóp pionowej ściany wieżowca!
Ale to dopiero początek...

Nie wiem czemu wcześniej to nie znalazło się w tematach? Chyba fani i czytelnicy Koontza wstydzą się tej książki.
Książka jest bardzo słaba, tak słaba, że 220 stron czytałem aż 3 dni, a powinienem skończyć w jeden czy dwa. Wszystko oznaczę spoilerem:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Nie przekonałem się do Koontza i wątpię żebym do niego szybko wrócił. Skąd porównania do Kinga? Przecież ta jego książka jest sto razy gorsza od najgorszej jak na razie przeze mnie przeczytanej książki Kinga. Nie chce oceniać po jednej książce, ale wiem, że ten pan mnie do siebie nie przekonał.


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lutego 11, 2011, 22:43:44
Możliwe, że nie trafiłeś na jego najlepszą książkę - polecam Odwiecznego wroga na początek przygody z Koontzem :).Co do porównaniu Kinga i Koontza to każdy ma swój styl pisania i nie ma co ich porównywać.Jeśli dobrze pamiętam to Xavier o tym pisał ;).


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: lorddemon1991 on Lutego 11, 2011, 22:46:24
Wiem, że każdy ma inny styl pisania i pisze o czym innym, ale jednak ich się porównuje często, czyż nie?


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Lutego 11, 2011, 22:56:45
Hehe, po takim wstępie na temat "Ściany strachu" nie sposób siedzieć z zamkniętymi ustami! :haha:  Co prawda czytałem ją dawno temu (była to trzecia powieść Deana z którą się zaznajomiłem), także więcej od siebie dodam po jej ponownej lekturze. Teraz ograniczę się tylko do wypowiedzi lordademona. :diab9: Piszesz, że nie chcesz niby oceniać Koontza po jednej książce, a właśnie to robisz, ciekawe podejście. :D Po twojej wypowiedzi od razu można wywnioskować, że jesteś fanem twórczości Kinga. Kolejnym zresztą, który chce udowodnić za wszelką cenę, że żaden inny autor powieści grozy nie sięga Stephenowi do pięt. Żenujące przekonanie! ;(
A jeśli chodzi o "Ścianę strachu" to nie jest ona żadną ujmą w pisarskim dorobku Deana. Jest to bardzo dobra powieść akcji, ze świetną fabułą i ulotnym klimatem. Bardzo dobrze wspominam jej lekturę. Ale jak napisałem na wstępie dorzucę tu jeszcze swoje trzy grosze po jej ponownym przeczytaniu. :diab9: Tymczasem. :haha:


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: lorddemon1991 on Lutego 11, 2011, 23:04:05
Jestem fanem Kinga to prawda i nie chce ujmować innym pisarzom horrorów, że nie dosięgają Stefkowi do pięt bo to nie prawda... A co do tego podejścia, że nie chce oceniać po jednej książce... napisałem, że przez tą książkę niezbyt szybko przeczytam coś jeszcze Koontza, co nie znaczy, że nie przeczytam w ogóle. Może źle to napisałem. Przepraszam. :( Skrucha i inne takie:D


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Lutego 12, 2011, 14:19:07
Zaglądam do tego wątku i aż oczy przecieram ze zdumienia  :o. Pierwszy raz widzę tak niepochlebną opinię na temat "Ściany strachu", normalnie jakaś prowokacja!! Aż mnie ciarki przechodzą, gdy czytam takie bluźnierstwa - zgadzając się tym samym z reakcją Kujota  :haha:.

Ale wszystko od początku  :rad2:. "Ściana strachu" jest wczesnym utworem w dorobku Koontza, pochodzi bowiem z roku 1977 - choć w polskim wydaniu widnieje pewna nieścisłość, a mianowicie datuje się ją na rok 1988  :faja:. Prawdopodobnie jest to data opublikowania tej książki po raz pierwszy pod prawdziwym nazwiskiem pisarza, gdyż pierwotna edycja była sygnowana pseudonimem Brian Coffey, jednym z wielu jakimi w tamtych odległych czasach Koontz się posługiwał  :). Powieść więc na dobrą sprawę ma już nieomal trzy i pół dekady, jasne więc że zawrotnością akcji nie sposób jej mierzyć z tak zakręconymi thrillerami jakie pisują obecnie Simon Beckett czy Harlan Coben - choć to zupełnie inny kocioł pisarski ;). Lordziedemon, choć wiem, że takich faktów masz prawo nie wiedzieć, z racji pierwszego kontaktu z prozą Koontza - ale przyznasz raczej, że mało książek pochodzących z lat 70-tych ubiegłego wieku odznacza się taką wartką akcją sensacyjną... choć według Ciebie wiało nudą ;), ale do tego niebawem również dotrę :D.

Według mnie "Ściana strachu" to bardzo dobry dreszczowiec o nieskomplikowanej fabule, ale mimo tej prostej budowy i braku tak znanej z późniejszych utworów Koontza wielowątkowości, książka potrafi się obronić  :faja:, o czym poniżej w nawiązaniu do Twoich, Lorddemon spoilerów  :rad2:.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

I na koniec jeszcze, już poza spoilerem, a w krótkim nawiązaniu do tego porównania Koontza z Kingiem ;). Pisaliśmy już przy okazji rozmowy w wątku o "Nocnych dreszczach", że to porównywanie to wytwór mediów, nierzadko chwyt marketingowy, bo czytelnik lubujący się w literackiej grozie i sensacji nie powinien takich odwoływań robić, bo style literackie obu panów są tak różne od siebie, jak odległe planety :). Też mógłbym rozpisać się nad tym, jak to King rozwlekle zaczyna powieści, jak te swoje gawędziarstwo przędzie przez dobre 100-200 stron zanim cokolwiek istotnego zacznie się dziać [a w tym czasie ziewać można ;)], ale tak naprawdę, czemu to miałoby służyć??  :P. Chyba tylko temu, że obaj panowie kładą nacisk na zupełnie inne elementy składowe powieści i zupełnie inaczej ciekawią sympatyków swoich utworów, o czym pisałem wszak dwa zdania wyżej  :rad2:. Jeżeli na prozę Koontza będziemy patrzyli wyłącznie miarą Kinga, idę o zakład, że nigdy nie polubimy i i nie przekonamy się do bogatej twórczości Deana, i tyle ode mnie w tym temacie  :diab9:.

I jeszcze odnośnie tego:

Nie wiem czemu wcześniej to nie znalazło się w tematach? Chyba fani i czytelnicy Koontza wstydzą się tej książki

Dlaczego mieliby wstydzić się jednej z jego lepszych książek stricte-sensacyjnych??  :faja: Zwyczajnie sobie na luzie, bez żadnego pośpiechu zakładamy wątki, przecież to w dalszym ciągu nowe forum, w rozbudowie; kto przeczyta aktualnie, a nie ma danego wątku, niech zakłada - tak jak zrobiłeś to w przypadku "Ściany strachu", Ty Lorddemon - chętnie jako grupa włączymy się w nową dyskusję :).


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Lutego 12, 2011, 15:38:25
Xavier jak ja lubię te Twoje posty :D


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Lutego 12, 2011, 15:54:06
Dzięki i polecam się na przyszłość  :rad2:. Ja bym Twoje jeszcze bardziej lubił, jakbyś tu w ognistą polemikę wchodziła z nami  :diab9:. Warto skusić się na tego pisarza, pomimo tych oszczerstw wypisywanych przez Kingowców forumowych, wyciąganych w dodatku na podstawie lektury jednej książki :D :D :D.


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lutego 12, 2011, 15:58:11
Ale odmienne opinie..
Chyba będę musiał zajrzeć do tej książki i się przekonać osobiście.


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Lutego 12, 2011, 16:03:44
Dla żywiołowości dyskusji to w zasadzie dobrze, bo krzyżując tak skrajne opinie poznajemy nawzajem co nas ciekawi w takiej czy innej książce, a zarówno to co odstręcza od lektury powieści jej przeciwników :faja:.

W każdym razie ja zawsze będę bronił powieści Deana, które uważam za dobrze napisane, i nawet nie musi być to wielki hit w całym jego dorobku, abym pozytywnie o takim utworze się wypowiadał  :rad2:.


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: Duddits on Lutego 12, 2011, 16:14:42
Co ma do tego, że ktoś jest kingowcem, do tego, że według kogoś książka to szmira? Jeśli kolejne książki tego autor będą lepsze to opinie o autorze będą lepsze.


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Lutego 12, 2011, 16:16:34
Ja bym Twoje jeszcze bardziej lubił, jakbyś tu w ognistą polemikę wchodziła z nami  :diab9:. Warto skusić się na tego pisarza, pomimo tych oszczerstw wypisywanych przez Kingowców forumowych, wyciąganych w dodatku na podstawie lektury jednej książki :D :D :D.

A wiesz, że niebawem tak będzie. Mam w domu pięć książek Deana i najprawdopodobniej w niedalekiej przyszłości po nie sięgnę.
Nie wiem czy są to tytuły z czołówki bo kupiłam je w ciemno tak naprawdę. Ale ja jestem osobą, która chętnie sięga po książki polecane, jednak nie zraża się negatywnymi opiniami.


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Lutego 12, 2011, 16:37:47
Tak się składa Duddits, że nikt nie ma pretensji do nikogo o wyrażanie swojej opinii. Każdy ma do tego prawo. :aniol: Tylko przeczytaj najpierw wypowiedź lordademona zanim zaczniesz kogokolwiek bronić. Chyba wyraźnie dał do zrozumienia, że jest fanem Stephena, i trochę przekoloryzował swoją wypowiedź. Ja do Kinga nic nie mam, ale nie będę siedział bezczynnie kiedy ktoś pisze takie głupoty na temat jednego z najlepszych pisarzy na świecie, w dodatku którego jestem fanem. :diab9: Ciekawe jaka by była reakcja na forum Kinga gdybym napisał o jednej z jego książek, że to całkowity gniot. Jakoś dziwnym trafem tylko fani Kinga piszą takie głupoty na temat prozy Deana, stąd bierze się nasz osąd - fanów Koontza.
A wracając do meritum, poczekajmy aż więcej osób wypowie się na temat "Ściany strachu", wtedy okaże się czy to taka beznadzieja, dużo gorsza od najgorszej pozycji Kinga. ;) Pozdrówka!


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: lorddemon1991 on Lutego 12, 2011, 19:44:14
Za to porównanie przepraszam, bo go nie zrobiłem tylko napisałem, że zastanawiam się nad tym skąd te porównania.

Co do wiania nudą - tak to prawda, działo się dużo, ale te opisy (nie wiem czy nie pasi mi język Koontza czy jak) ale całe napięcie nikło wraz z kolejnymi opisami.

Xavier - niestety pomimo Twoich argumentacji, dalej nie rozumiem poczynań bohaterów, którzy działali dziwnie i tylko chyba dlatego, że musieli w książce zejść te 200 metrów w dół. Z tego co pamiętam Bollinger miał broń to prawda, ale sami dobrzy bohaterowie, których było dwóch, przypominam dwóch vs. jeden, posiadało młotki inne tego typu rzeczy.

To prawda i to też napisałem, że trochę tę książkę ratuje motyw Bollingera i Billy'ego i ta scena po tym jak się poznali i scena sexu z dziwką. Zapamiętam to długo, Za to duży plus. Ale jedna kartka niestety nie uratuje całej powieści.
Tak się składa Duddits, że nikt nie ma pretensji do nikogo o wyrażanie swojej opinii. Każdy ma do tego prawo. Tylko przeczytaj najpierw wypowiedź lordademona zanim zaczniesz kogokolwiek bronić. Chyba wyraźnie dał do zrozumienia, że jest fanem Stephena, i trochę przekoloryzował swoją wypowiedź.
Powiedz gdzie ja napisałem, że jestem mega fanem Kinga i że przekoloryzowałem? Ja tylko napisałem, że nie wiem skąd porównania i jeżeli się takie pojawiają, to czemu ja nie mogę porównać. Wiele osób to robi to czemu nie ja?


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Lutego 12, 2011, 19:50:15
Przecież ta jego książka jest sto razy gorsza od najgorszej jak na razie przeze mnie przeczytanej książki Kinga.

Lorddemon - dla mnie to jest porównanie...


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: lorddemon1991 on Lutego 12, 2011, 19:56:56
Jest porównanie, ale napisałem niżej że skoro ktoś może porównywać i że w koło porównują to czemu nie mogę ja? Nie bronię się przed tym. Wszyscy porównują, nie mów mi że nie. Orbitowskiego go Kinga. Kogoś tam do Orbitowskego i tak w koło i tak w koło. Artyści, pisarze itd się tego nie pozbędą.


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Lutego 12, 2011, 20:10:54
to czemu nie mogę ja?

Ja tam Ci nie bronię :D


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: Paweł Mateja on Lutego 12, 2011, 20:27:44
Zaglądam do tego wątku i aż oczy przecieram ze zdumienia  :o. Pierwszy raz widzę tak niepochlebną opinię na temat "Ściany strachu", normalnie jakaś prowokacja!! Aż mnie ciarki przechodzą, gdy czytam takie bluźnierstwa - zgadzając się tym samym z reakcją Kujota  :haha:.
Nie znam tej książki, ale to właśnie dlatego, że o Koontzu mam mało pochlebną opinię jak na razie i raczej nieprędko do niego wrócę. Dlatego też nie udzielam się w jego pokoiku, ergo nie piszę niepochlebnych komentarzy :D


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: lorddemon1991 on Lutego 12, 2011, 20:44:05
Nie znam tej książki, ale to właśnie dlatego, że o Koontzu mam mało pochlebną opinię jak na razie i raczej nieprędko do niego wrócę. Dlatego też nie udzielam się w jego pokoiku, ergo nie piszę niepochlebnych komentarzy

Napisałeś to dlatego, żeby dopiec Xavierowi? :D :D


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: Paweł Mateja on Lutego 12, 2011, 20:51:19
E, nie dopiec, absolutnie. Ja po prostu klaruję, że są i tacy, dla których Koontz po prostu jest kiepski ;)

A King to niewiele lepszy :P


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Marca 03, 2011, 17:49:40
Dzisiaj zaliczyłem sobie kolejne czytanie "Ściany strachu", jest to krótka lektura, także nadaje się jako przerywnik pomiędzy obszerniejszymi powieściami. Poza tym musiałem ją sobie przypomnieć aby móc zabrać dobitne stanowisko w dyskusji o tej książce, którą zapoczątkował lorddemon. :haha:
Dopiero teraz zwróciłem uwagę na kolejne, wyssane z palca, tłumaczenie tytułu tej powieści. Jak można zatytułować ją "Ściana strachu", jeśli oryginalny tytuł brzmi "The Face of Fire", po prostu masakra. :o
No ale wróćmy do sedna sprawy, czyli samej zawartości tej książki. :diab9:
Jak to ładnie i trafnie ujął Jarek ;), "Ściana strachu" to wspaniały dreszczowiec. Od pierwszej do ostatniej strony ciekawi, intryguje, zaskakuje i co najważniejsze nie nudzi. Posiada niesamowity klimat, który udziela się czytającemu z każdą stroną.
Jeśli chodzi o postacie, to są bardzo wyraziste i ciekawie nakreślone. Zawsze dziwi mnie fakt czepiania się postępowania bohaterów danych powieści, a w szczególności ich zachowań w stresowych sytuacjach. Właśnie to lorddemon zarzuciłeś głównym bohaterom tej książki. Przecież żaden człowiek nie jest w stanie przewidzieć swoich decyzji w krytycznych sytuacjach. Kto wie czy będąc na miejscu Grahama Harrisa nie narobił byś pod siebie i czekał na kulkę, lub może skoczył byś na główkę z 40-ego piętra. To samo tyczy się detektywa Iry Preduskiego, to że jest taki a nie inny jest przecież jego zaletą. Czy każdy wizerunek policjanta musi być stereotypowy. Ile ludzi tyle różnych osobowości, nie każda musi być spełnieniem naszych oczekiwań. :haha:
Idąc dalej, postać czarnego charakteru to kolejny jasno błyszczący punkt tej książki. Ostateczna rozgrywka z "Rzeźnikiem" to świetne zwieńczenie zaskakującego finału tej powieści. :diab9:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Także nie widzę w tej powieści żadnych słabych punktów i gorąco polecam jej lekturę potencjalnym czytelnikom. ;)


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Marca 03, 2011, 21:54:35
Dopiero teraz zwróciłem uwagę na kolejne, wyssane z palca, tłumaczenie tytułu tej powieści. Jak można zatytułować ją "Ściana strachu", jeśli oryginalny tytuł brzmi "The Face of Fire", po prostu masakra. :o

W tym miejscu wypada powiedzieć, że poniekąd to twardo okładkowe wydanie z "Amberu" wprowadziło Cię w błąd, Rafale ;). Widnieje tam istotny błąd przy oryginalnym tytule, wszak prawidłowo winno być: "The Face of Fear", co w dosłownym tłumaczeniu jak wiemy brzmi "Twarz strachu" lub "Oblicze strachu" [ta druga nazwa widnieje też niejako w samej powieści, pojawiając się co jakiś czas na dole stronic :)]. Polski przekład bierze się zaś pewnikiem stąd, że akcja utworu w znacznej mierze nawiązuje do tematyki wspinaczkowej  :faja:, a w drugiej połowie powieści bohaterowie w zasadzie mierzą się ze swoją ścianą strachu ;). Także w sumie aż tak tragicznie z tym tłumaczeniem nie wyszło naszemu wydawcy :D.

Jak to ładnie i trafnie ujął Jarek ;), "Ściana strachu" to wspaniały dreszczowiec. Od pierwszej do ostatniej strony ciekawi, intryguje, zaskakuje i co najważniejsze nie nudzi. Posiada niesamowity klimat, który udziela się czytającemu z każdą stroną.
Jeśli chodzi o postacie, to są bardzo wyraziste i ciekawie nakreślone. Zawsze dziwi mnie fakt czepiania się postępowania bohaterów danych powieści, a w szczególności ich zachowań w stresowych sytuacjach. Właśnie to lorddemon zarzuciłeś głównym bohaterom tej książki. Przecież żaden człowiek nie jest w stanie przewidzieć swoich decyzji w krytycznych sytuacjach. Kto wie czy będąc na miejscu Grahama Harrisa nie narobił byś pod siebie i czekał na kulkę, lub może skoczył byś na główkę z 40-ego piętra. To samo tyczy się detektywa Iry Preduskiego, to że jest taki a nie inny jest przecież jego zaletą. Czy każdy wizerunek policjanta musi być stereotypowy. Ile ludzi tyle różnych osobowości, nie każda musi być spełnieniem naszych oczekiwań. :haha:

Otóż to, książka ta ma swój charakter, choć jej fabuła nie jest skomplikowana  :). Czytając ją emocjonowałem się akcją i wydarzeniami rozgrywanymi w nowojorskim wieżowcu Bowertona - co już samo w sobie zacieśnia bardzo ciekawie fabułę do pewnego klaustrofobicznego można by rzec wydźwięku  :diab9:. To zawężone pole manewru wcale nie spowodowało ujmy tej książce, a wręcz przyniosło moim zdaniem pożądany efekt, czyli nadało powieści atmosferę osaczenia i wewnętrznego strachu bohaterom :rad2:.

Odnośnie zachowań Grahama & Connie pisałem już w swej wcześniejszej wypowiedzi, sygnalizując potrzebę ocalenia i uniknięcia konfrontacji, jeśli takowa sposobność się nadarza, a nie sztucznego, napompowanego heroizmu bez rozwagi ;).

Nawiązując natomiast do Iry Predusky'ego i jego niedoskonałości śledczej, że się tak wyrażę, to właśnie wypada zwrócić uwagę na fakt, że w wielu literackich utworach detektywistycznych panuje moda na super błyskotliwego inspektora o analitycznym umyśle w jedną sekundę kojarzącego wszystkie fakty i składającego elementy układanki w sensowną całość - owszem jest to fajna cecha, którą ja sam nierzadko się emocjonuję, dopingując tego czy tamtego detektywa na tropie zbrodni... ale w równym stopniu lubię też śledczych problematycznych, mających kłopot ze stawianiem trafnych ocen sytuacji, którzy borykają się ze swoją niedoskonałością i których czarny charakter wydawać by się mogło roluje wokół palca jak chce i kiedy chce ;). Taka omylna postać dodaje więc danej książce większego realizmu, umniejszając tym samym efektu supermanii bohatera  :P.

Idąc dalej, postać czarnego charakteru to kolejny jasno błyszczący punkt tej książki. Ostateczna rozgrywka z "Rzeźnikiem" to świetne zwieńczenie zaskakującego finału tej powieści. :diab9:

Mnie też podobała się końcówka powieści :). Wydawać by się mogło, że...
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Także nie widzę w tej powieści żadnych słabych punktów i gorąco polecam jej lekturę potencjalnym czytelnikom. ;)

A i owszem, to jedna z tych nieskomplikowanych nadto fabularnie książek Deana i w dodatku pozbawiona wizytówkowej dla tego pisarza aury z pogranicza rzeczywistości, a jednak trzymająca w napięciu i jak najbardziej warta przeczytania  :diab9:.


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: lorddemon1991 on Marca 05, 2011, 23:00:20
To samo tyczy się detektywa Iry Preduskiego, to że jest taki a nie inny jest przecież jego zaletą. Czy każdy wizerunek policjanta musi być stereotypowy. Ile ludzi tyle różnych osobowości, nie każda musi być spełnieniem naszych oczekiwań.

Nie napisałem, że był słaby tylko, ze był słabo opisany. Tak nad wyraz i to za bardzo. Dialogi z nim były przesadzone, żeby pokazać jaki to on jest słaby itp. I były strasznie sztuczne. Za każdym razem się nad sobą użalał...


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: Filippo on Lutego 23, 2012, 12:11:15
Ostatnia pozycja na zeszłorocznej liście czytelniczej to właśnie Ściana strachu. Ta książka do wybitnych nie należy, to na pewno. Ale żeby od razu jeździć po niej, to też nie fair.
Czytałem tę pozycję dwa razy i za każdym razem mi się podobała. To jedna z książek Koontza, które doskonale obrazowo pamiętam. Ta książka fabularnie pędzi. Koontz stworzył powieść, która skupia się przede wszystki na akcji. Nie ma w niej za bardzo czasu na psychologię postaci. Nie rozumiem też zarzucanej tem utworowi nudy. Znam multum innych książek i filmów stricte sensacyjnych i o podobnej tematyce, przy których można wymiotować z nudów i nadmiaru debilizmów.
Ściana strachu to szybka, mało zobowiązująca pozycja, która stanowi niezłą rozrywkę na wieczór lub dwa. Jak do wszystkich książek, wszystkich pisarzy warto do niej podejść bez jakikolwiek uprzedzeń :D


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lutego 19, 2013, 00:59:29
Ale odmienne opinie..
Chyba będę musiał zajrzeć do tej książki i się przekonać osobiście.

haha, dobry jestem. Miałem się przekonać i się nie przekonałem.

Więc się przekonuję  :diab9:


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lutego 23, 2013, 21:39:44
Zdaje mi się że doszedłem do tego etapu gdzie każda, nawet słaba książka Koontza (choć ta taka nie jest)mi się podoba :D :D. To chyba dobrze świadczy o autorze  :haha:.
Ale do rzeczy. W 2011 (!) roku zarzekałem się że ją przeczytam. Minęło dwa lata i zrealizowałem swoje postanowienie. Niech to świadczy o tym że nie rzucam słów na wiatr  :haha:.

Co o książce? Sam nie wiem, ogólnie to mi się podobała. Jakoś podobają mi się książki z tamtego okresu Deana.
Nie ma co się rozpisywać bo wszystko już napisane, jedynie mogę się zgodzić z Lordem co do kreacji bohaterów.
Dwójka głównych bohaterów rzeczywiście trochę naiwna i bojąca się. Ten cały przepraszający Ira cokolwiek dziwny (jeśli tak samo przeprasza podejrzanych, to ma niski poziom wykrywalności chyba).
Czarne charaktery też mało rozwinięte. Zawsze Koontz kapitalnie rozwija te postacie - tu tego zabrakło.

Ale czytało się dobrze. Na początek - nie polecam.
Na koniec (żeby doczytać ostatki) - czemu nie  :diab9:.

Co do tytułu to face można przetłumaczyć również jako ściana. Więc jest jak najbardziej w porządku.


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Lutego 24, 2013, 11:13:47

Jeśli chodzi o tę książkę, to ja patrzę na nią również przez pryzmat czasów w których powstała oraz z odniesieniem do wcześniejszych dokonań Koontza  ;). Jak na utwór, który liczy sobie 36 wiosen, trzyma się naprawdę nieźle, a ponadto jest jedną z najwcześniejszych jego książek o stricte sensacyjnej fabule  :faja:.

W kwestii kreacji czarnych charakterów, to w moim przypadku
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

I jeszcze ta sceneria; drapacz chmur w centrum Manhattanu; uwielbiam takie klimaty  :roll:.


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lutego 24, 2013, 12:18:39
Ale jednak mało rozwinięta ich motywacja. mało konkretów i w ogóle. Pojawili się jak grom z jasnego nieba, i rach ciach- zabijamy.

Końcówka też taka niedopracowana. Skoro ten detektyw włamał się do mieszkania tego Grahama, to dlaczego siedział w kuchni, powinien złapać tego Prine'a.


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: Christian Shane on Czerwca 30, 2015, 16:58:32
A ja umieszczam tę powieść na pierwszym miejscu, spośród tych książek Koontza, które czytałem (około 20). Przeczytałem takie hity jak Opiekunowie, Odwieczny wróg, Intensywność itd. (żeby nie było, że nie znam książek autora). Ale Ściana jest moją ulubioną ze względu na zamkniętą przestrzeń, w której para bohaterów jak długo się da unika bezpośredniej konfrontacji z mordercą. Ktoś tu zauważył, że mieli młotki itd., a nie walczyli - wg. mnie było to jak najbardziej realistyczne podejście. Mając w pamięci wizję, że być może zostanie zabity, usiłował przede wszystkim ocalić swoją kobietę - dla niej zdobył się na pokonanie strachu po upadku w górach i zejście po ścianie tego wieżowca. Na jego miejscu robiłbym dokładnie to samo - unikał starcia z mordercą, by uratować dziewczynę nim zostanę ranny/zabity (wizja). Postać detektywa zbytnio mnie nie zainteresowała - był tylko dodatkową postacią, która miała wkroczyć do akcji na końcu. Książka była moją pierwszą przeczytaną powieścią Koontza i dzięki niej stał się on moim ulubionym autorem.
Co jeszcze mnie urzekło, to te puste biura, korytarze, szyb windy i klatka schodowa. Ucieczka przed zabójcą takimi pomieszczeniami ma  w sobie powiew grozy.  :diab9:


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Lipca 02, 2015, 20:58:14
Witamy nowego użytkownika :). I zarazem fana twórczości Deana jak widzę  :diab9:.

Masz znajomy avatar, teraz z Kujotem jesteście jak... jedna kropla wody ;).

A co do gloryfikacji "Ściany strachu", to fajnie, żeś jest kolejną osobą, która dostrzegła potencjał ten powieści :]. Przytoczyłeś dobre argumenty książki, szczególnie klaustrofobiczną, zamkniętą przestrzeń, która nadaje całości tego emocjonującego klimatu z dreszczykiem :].

Jest to powieść, do której fajnie wraca się po latach, co sam też uczyniłem swego czasu :faja:. Jak dla mnie naprawdę porządna historia sensacyjna z aurą mroku, która mimo blisko 40-tu lat, zbytnio się nie zestarzała :rad2:.


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: Christian Shane on Lipca 02, 2015, 22:56:36
W ciągu tych kilku dni powiększyłem liczbę przeczytanych książek Koontza o kolejne 4 (urlop wykorzystuję, na ile mogę)  :zeby: Pasuje ożywić forum Koontza, bo tak jakby tu trochę pusto ;) Awatarka pewnie wymienię, tylko na razie nie wiem na co (pewnie jakąś postać z horroru - może nawet Koontza). Pomyślę nad tym.  Z "nowych" przeczytanych spodobały mi się "Drzwi do grudnia" (okropnie żal było mi tej dziewczynki) Fajna była "Przepowiednia (bohaterka główna była cholernie zabawna). "Nocne dreszcze" też niezłe. I W okowach lodu" - ta mnie zaskoczyła, bo ani śladu w niej mocy nadprzyrodzonych. Teraz delektuję się "Ostatnimi drzwiami przed niebem" i już czuję, że będzie ciekawie, chociaż dopiero brnę przez 8 rozdział. Pozdrawiam. Będę tu zaglądał raz dziennie, żeby zobaczyć, czy jest coś nowego - jakiś temat. Tak przy okazji, po przeczytaniu tylu książe Deana, zaryzykuję twierdzenie, że ulubionym imieniem żeńskim autora jest... Laura (było ich wiele w różnych powieściach Koontza), a drugim Susan.  Ciekawe, czy ktoś inny też to zauważył :)


Tytuł: Odp: ŚCIANA STRACHU
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 25, 2016, 13:47:16
Przeczytałem "Ścianę strachu". Nie jest to wielka powieść, ale to jednak przesada twierdzić, że książka to 100 razy gorsza od najsłabszej powieści Kinga ;) Powiedziałbym raczej, że "Ściana strachu" jest nieco lepsza od najsłabszych pozycji Króla.

Co do porównań, to mam wrażenie, że Kinga i Koontza można czasami porównywać - z sensem - w kontekście książek z bohaterem dysponującym jakąś mocą w rodzaju jasnowidztwo. Takich książek King kilka napisał ("Podpalaczka" lub "Martwa strefa" przede wszystkim) i chyba głównie te pozycje można jakoś tam porównywać z Koontzem. Choć nie wiem, na ile ostatnie kryminalne intrygi Kinga można porównać ze współczesnymi powieściami Koontza, bo ani jednych, ani drugich nie znam.

Co do samej powieści... jest w porządku. Mało wymagające czytadło. Przewidywalne do bólu (
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
). Osobiście nie lubię powieści rozgrywających się na niewielkiej przestrzeni, męczą mnie nieco. Kwestia gustu. Choć faktem jest, że klimacik jest - opustoszały biurowiec, sroga zima... Napięcie jakieś tam jest, proces pokonywania ściany budynku opisany jest sensownie i w wyważony sposób. Zachowania bohaterów? Akurat moim zdaniem na plus. Zresztą gdyby zasadzka się udała, to nie byłoby książki ;) A biorąc pod uwagę choćby kontuzję głównego bohatera, trudno byłoby zwiać przed mordercą w sytuacji zasadzki nieudanej. Odrobina psychologii mi wystarczyła, choć bardziej przekonał mnie powypadkowy uraz głównego bohatera, niż psychika mordercy. Natomiast postać detektywa, choć w istocie stanowi jakieś odświeżenie schematu supergliny, jest jednak zbyt przerysowana, komiczna wręcz.

A za książkę - 5/10. Z tych typowych sensacyjniaków chyba minimalnie bardziej podobała mi się "Groza". Ale to może wynikać z tego, że taka "książka drogi" bardziej odpowiada mojemu gustowi, niż fabuła rozgrywająca się w klaustrofobicznym biurowcu.