Gotham Cafe

Jako, że w ostatnio wydanej u nas powieści Deana - "Domu śmierci" - w notce z zapowiedziami Albatros ujął już najnowszą powieść pisarza, "Innocence", tak też i u nas zostaje oficjalnie otwarty wątek dla tej książki  :diab9:. Jasne jest, że na polskich półkach księgarskich ujrzymy ją pewnikiem nie wcześniej jak za 2-3 lata (światowa premiera przypada na styczeń 2014  :faja:), niemniej już teraz uzbierało się na temat rzeczonego tytułu co nieco informacji i możemy sobie luźno podyskutować na temat owej "Niewinności" :rad2:.

Poniżej okładki dla edycji amerykańskiej i odpowiednio brytyjskiej, oraz przekład zwiastuna książki  :):

(http://www.travelinlibrarian.info/CGTDK/wp-content/uploads/2013/05/Innocence.jpg) (http://images.harpercollins.co.uk/hcwebimages/HCCOVERS/083000/083052-FC222.jpg)

"Przykuwająca uwagę, zawiła powieść z suspensem od Deana Koontza, autora bestsellerów New York Timesa, zupełnie inna od wszystkiego, co kiedykolwiek wcześniej napisał!

Rozgrywająca się w mieście tajemnic, opowiadana przez enigmatycznego bohatera, z nieodpartą, pełną nasycenia atmosferą, z sercem, tajemniczością, nastrojowością i niespodziewanymi zwrotami akcji, "Niewinność" jest całkowicie świeżą, samodzielną powieścią prezentowaną przez Deana Koontza u szczytu jego formy - i która stanowi pewien twórczy skok, mający na celu przyciągnięcie nowych czytelników, tak jak to było w przypadku wprowadzenia cyklu Odd Thomas.

Addison żyje ukrywając się w mieście, bez angażowania się w znajomości z innymi ludźmi. Ośmiela się opuścić swoją redutę tylko w nocy, celem zaradnego zaopatrzenia się w żywność oraz po to, by dostrzec piękno świata będąc bezpiecznym od tych, którzy żyją na otwartej przestrzeni i którzy zniszczyliby go mając w zasięgu wzroku. Nie nosi żadnej urazy wobec tych ludzi, wiedząc, że ich ciężary są większe niż jego. Ale funkcjonował na własną rękę od lat i jest samotnikiem - aż do nocy, gdy spotyka pewną dziewczynę - prawdziwy wulkan energii - zaangażowaną w niebezpieczny, wymagający sprytu pojedynek z podstępnym, dobrze usytuowanym wrogiem..."

Przekład własny: J.Xavier.B

 :).

Zawiła? Zaskakująca? Zupełnie inna?
I jeszcze z suspensem? Hmm, czyli Koontz nadal eksperymentuje. Ech, zapowiada się ciekawie. Szkoda ze X pewnie masz rację. Przeczytamy ją najpewniej w 2016 roku.

Co oznacza to samodzielną? Przecież Koontz ogólnie uprawia solówkę, i jedynie zdaje się tego Frankensteina pisze wspólnie z kimśtam.

Pisząc samodzielną mieli na myśli raczej to, że nie związaną z żadnym cyklem powieściowym. ;)
Coś mam przeczucie, że Addison będzie kolejnym bohaterem na miarę Odda, Snowa, czy Slima McKenziego, a narracja będzie pierwszoosobowa. Ciekawi mnie tylko to rzekome nowatorstwo, którego dotychczas jeszcze w prozie Deana nie było. :diab9:

Ano rację prawi Kujot  :rad2:. Samodzielną należy rozumieć w sensie: autonomiczną, niezależną, jednostkową, etc., czyli niepowiązaną z jakąkolwiek serią powieściową w dorobku danego twórcy  :faja:. Przy tym opisie został położony nacisk na tę frazę być może ze względu na to, iż dwie wcześniejsze powieści Deana należały do cyklicznych, a tutaj mamy do czynienia z czymś totalnie nowym ;).

Z resztą przy anglojęzycznych bibliografiach pisarzy, którzy tworzą zarówno powieści samodzielne oraz cykle, często można natknąć się odpowiednio na frazy je opisujące: stand-alone novels oraz series  :).

A odnośnie nowatorstwa, to można by rzec, że w ostatnich utworach Koontz ciągle coś nowego dorzuca, jakiś detal, który wcześniej nie był znamienny dla jego prozy, wszak eksperymentów w jego utworach w nowym millenium nie brakuje :D. Owszem w tych książkach nadal po części brzmi echo Deana z przełomu 80/90 (tutaj ukłon w stronę edycji amberowskich :diab9:), a jednocześnie daleko im do nastrojowości tamtych utworów (a może po prostu to my, im dojrzalsi czytelniczo, stawiamy dziś podświadomie większe wymagania pisarzom i dlatego mamy takie, a nie inne odczucia odnośnie nowej twórczości Deana :D) :P. Z kolei tamtym książkom, choć miały swój styl i podobały nam się w większości jednakowo, można by zarzucić pewną powtarzalność i schematyczność fabularną, gdy tak popatrzy się na twórczość pisarza z perspektywy czasu, obecnie zaś, choć nie zawsze z owym, znanym z tamtych lat pałerem, książki Deana są bardziej eksperymentalne i różne jedna od drugiej, a to też istotna zaleta, że autor choć już emeryt w polskich realiach, to nadal trzyma fason i ma łeb nie od parady pełen zwariowanych, nietuzinkowych pomysłów na dobre historie z enigmą na pierwszym planie  :).

No przecież. Zmyliły mnie te nasze rodzime nowości i zapomniałem o Thomasie.

Dobrze władamy angielskim?? Lubimy zawczasu sobie poczytać fragment książki, która u nas ukaże się za kilka lat?? Tak?? :rad2: No to proszę!!  :D :diab9:

INNOCENCE / STRONY 1 - 18 (http://pl.scribd.com/doc/162318964/Read-an-excerpt-from-INNOCENCE-by-Dean-Koontz#.Uhkc7T809st)

 :faja:.

Klimatyczny zwiastun "Niewinności" - tak dla potomności ;)  :diab9:

http://www.youtube.com/watch?v=T5kxhgED0m8

 :faja:.

Kurczę, bardzo cholernie mocno ciekawi mnie ta powieść, dlatego kibicuję jej, ażeby Albatros wydał ją wedle swych wstępnych zapowiedzi już w przyszłym roku :D.

Książkę machnie Marek Fedyszak. Jeszcze nie mieliśmy z nim do czynienia  ;)

Ja obecnie akurat mam do czynienia ze wspomnianym tłumaczem  :rad2:. Poczynił on przekład przed 20-tu laty do powieści Johna D. MacDonalda "Puste miedziane morze" wydanej wówczas przez DaCapo  :faja:. Czyta się całkiem przyjemnie, a niedługi czas pokaże na przykładzie "Niewinności", czy dwie dekady później równie dobrze wpada jego tłumaczenie do ucha ;).

Patrząc na to co się dzieje w temacie nowych okładek do wznowień "Cujo" czy "TO" S. Kinga (http://www.gothamcafe.pl/dyskusje-ogolne/kingowe-wznowienia/new/#new) aż się boję jaką okładkę wysmaruje Pan A. dla nadchodzącej Koontzowej nowości.
Pewnie którąś z tych :diab9: :faja: :D

(http://image.shutterstock.com/display_pic_with_logo/663268/98053622/stock-photo-beautiful-bride-in-white-lingerie-lying-on-the-bed-in-her-bedroom-98053622.jpg)
(http://image.shutterstock.com/display_pic_with_logo/874096/136597046/stock-photo-breastfeeding-mother-feeding-her-baby-in-nature-outdoors-in-the-park-136597046.jpg)
(http://image.shutterstock.com/display_pic_with_logo/743137/146350076/stock-photo-bride-wedding-hairstyle-146350076.jpg)
(http://image.shutterstock.com/display_pic_with_logo/180313/152142164/stock-photo-boy-releasing-a-white-dove-into-the-air-concept-for-freedom-peace-and-spirituality-152142164.jpg)

Dobre, ale w zimowej scenerii

Moje typy:

(http://image.shutterstock.com/display_pic_with_logo/808816/153812912/stock-photo-beautiful-girl-in-winter-close-up-153812912.jpg)
(http://image.shutterstock.com/display_pic_with_logo/601921/122642374/stock-photo-art-portrait-of-a-beautiful-young-sadly-girl-standing-at-the-window-watching-the-rain-122642374.jpg)
(http://image.shutterstock.com/display_pic_with_logo/434191/162915494/stock-photo-young-passionate-sportswoman-with-snowboard-162915494.jpg)

Hehe, szczególnie ta ostatnia z zaprezentowanych przez Marczewka dosyć dobrze nawiązuje kolorystyką tła do oryginalnej okładki "Innocence"  :haha:. I w sumie występuje w rzeczonej powieści żeńska postać w dosyć ważnej roli, także pod tym względem jest również zgodność i z treścią :D  :diab9:

Kurcze, żebyśmy sobie nie "wykrakali" okładki   :D

No patrz marczewek nie trafiłeś z żadną z ilustracji. :D
A oto propozycja Albatrosa!!! :wall:

http://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazka,1509,2787,niewinnosc.html

O proszę, nawet nie wiedziałem, że już dali projekt okładki i do tej powieści!!  :haha: Jak widać, z mrokiem i ponurością idą po bandzie jeśli chodzi o zapowiedzi Deana :D :D :D. Pozwolę sobie (i nam  :D :P) wkleić ową powiększoną okładkę, a nuż tam w tle jakieś niewieście lico wypatrzymy... może w konarach drzew??  :P:

(http://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazki/1509/d_2787.jpg)

Jest całkiem całkiem. Okładki Koontza są przynajmniej na jednym, średnim poziomie. Nie ma takich skoków jak to u Kinga.
Mi się ogólnie podoba  ;)

Chyba bym wolał jednak coś w zimowej scenerii. Ale niech im będzie, przynajmniej kolejna nie odrzuca.

Wiecie co się z tym tytułem podziało?
Zniknął podobnie jak odnowione wydanie pierwszego Odda...

Myślę, że po prostu powieść zwyczajnie przesunięto na późniejszy termin i całe wyjaśnienie zagadki :). Przecież 5-ty Odd Thomas chronologicznie był wcześniej, więc poprzedni plan wydawniczy Koontza w Albatrosie musiał być trochę poprzestawiany w czasie, tudzież z kolejnością miał na bakier, skoro "zapowiadali" najpierw "Niewinność"  :faja:

Okładka zniknęła, ma ktoś zapisaną?
16 września będzie.
Wróciła do zapowiedzi!!

OPIS:

Kolejna mistrzowska książka Koontza - tajemnica pochłaniająca bez reszty, a zarazem głębokie spojrzenie w duszę człowieka. Doskonale napisana historia, która nie przemija po przeczytaniu ostatniej strony.
ON mieszka w odosobnieniu, daleko od miasta i ludzi, którzy zabiliby go natychmpiast, gdyby stanął na ich drodze.
ONA żyje samotnie, ale na każdym kroku towarzyszy jej strach, że wrogowie, przed którymi udało jej się uciec, odnajdą ją i zniszczą.
Więź między nimi jest mocniejsza niż trauma po tragediach, które naznaczyły ich życia. Coś więcej niż przypadek i niewiele mniej niż przeznaczenie sprawiło, że razem pojawili się na świecie, w którym godzina rozrachunku jest bliska?

Bardzo dobre nowiny; wreszcie nowość :diab9:. A skoro jeszcze nam promują Deana, więc trzeba to  :piwo:  :diab9:.

Długo czekaliśmy na tę powieść, ale w końcu tuż tuż :D. Fabuła jak zwykle enigmatyczna, a i bohaterowie też pełni tajemnic i swoich wewnętrznych dziwactw ;). Powinna być z tego ciekawa historia :].

A okładka była wcześniej taka  :faja::

(http://screenshu.com/static/uploads/temporary/8a/5g/5y/blgw3i.jpg)

Heh, nawet by się zgadzało. Miała być wyjątkowo szybko, a wyszło jak zwykle  :haha:
Oni teraz z reguły trzymają się terminów, więc wrzesień na 99%
Ciekawe jaką okładkę dadzą, Koontz ma (odpukać) póki co niezłą passę i liczę na coś godziwego.
Opis zresztą zobowiązuje  :chytry:

Oby po "Niewinności" wydawali dalej, bo przyszłe zamiary Albatrosa wobec Deana nie napawają zbytnim optymizmem ;). Podobno w 2016 ma ukazać się "The City", ale co później będzie się działo, to na chwilę obecną jedna wielka niewiadoma  :P.

Jeśli chodzi o terminy i okładki, to fakt, ostatnimi czasy trzymają fason :faja: :diab9:.

A co? Masz jakieś przecieki?
Teraz źle nie jest, skoro i Replika się wmieszała.

To raczej takie nieoficjalne gdybanie ;). A Replika póki co, to chyba raczej na wznowienia jest nastawiona :P.Osobiście to bym chciał, aby jakaś oficyna wydała u nas kiedyś starocia Deana z lat 70-tych :faja:. Już nawet nie mówię o tych pionierskich utworach sci-fi, ale bardziej o wczesnej, sensacyjnej twórczości Koontza, a mianowicie o trzytomowym cyklu Tucker z lat 1974-75 :rad2:

No, ale cieszmy się na razie wrześniową "Niewinnością", bo dopóki Dean w grze  :diab9: ...a propos jutro skubaniec kończy 7 dyszek  :toast:.

(http://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazki/1509/d_2787.jpg)

Poprzednia strona trochę fałszuje, bo pokazuje już nową okładkę :-P

Bardzo czekam na tą książkę.

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?  :diab9: Jak tam pierwsze wrażenia? ;) Ja lada dzień zaczynam lekturę i mam nadzieję, że Dean na stare lata wykrzesał nam jeszcze jedną dobrą historię z mroczną fabułą i małą ilością moralizatorstwa życiowego :D.

Ok, jestem po lekturze  :D
Co mogę powiedzieć o tej powieści nie spoilerując zbytnio? Po pierwsze świetnie utrzymana tajemnica od samego początku historii. Czytając "Niewinność" do samego końca nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie z kim/czym naprawdę mamy do czynienia. Wątki nadprzyrodzone, s-f, wszystko to wymieszane jest w świetnych proporcjach. Nie zabrakło oczywiście małego, ale jednak, psiego wątku. Dla niektórych powieść ta wydawać się może zbyt moralizująca, ale mi akurat to nie przeszkadza a powiedziałbym wręcz przeciwnie - idealnie pasuje mi ten styl w tej historii. Narracja pierwszoosobowa to też, to co bardzo lubię u Koontza. Zakończenie historii, ukazanie nam powiązań między bohaterami oraz głównego wątku dostajemy tak naprawdę na ostatnich stronach powieści. Koniec historii trochę mnie zaskoczył ale w gdzieś tam, w głębi, podczas czytania, snułem domysły, że to co na pierwszy rzut oka mi się wydawało na pewno nie będzie tym "co autor miał na myśli". Niektórzy powiedzą, że sama końcówka to banał - ale jak naprawdę Koontz miałby zakończyć tą opowieść? Tylko w ten sposób ... a zakończenie jest na tyle otwarte, że można by było pokusić się o kontynuację...
Podsumowując, jestem zachwycony. Dawno nie czytałem tak dobrego kawałka literatury w wykonaniu tego Pana  :headbang:

Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, którą albo przeoczyłem, albo nie została wyjaśniona ...