Gotham Cafe

Oficjalne fora serwisów => Dean Koontz => Wątek zaczęty przez: J.Xavier.B on Października 05, 2010, 21:49:55



Tytuł: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Października 05, 2010, 21:49:55
Wydawnictwo "Albatros" wznowi w wersji kieszonkowej "Intensywność", jedną z najbardziej mrocznych powieści Deana, a już na pewno najdobitniej akcentującą - a przynajmniej według mnie - zjawisko psychozy w prozie tegoż autora :). Książka stanowi pod tym względem istną perełkę w dorobku DK  :diab9:.


(http://esensja.pl/obrazki/okladkiks/106256_intensywnosc_2010_300.jpg)


Opis wydawcy:
Młoda kobieta Chyna Shepherd, próbująca poradzić sobie ze wspomnieniami koszmarnego dzieciństwa, jest świadkiem okrutnego zabójstwa przyjaciółki i całej jej rodziny. Mordercą jest psychopata, afirmujący intensywność własnych przeżyć kosztem całkowitej pogardy dla ludzkiego życia. Rozdarta między paraliżującym strachem a chęcią zemsty, Chyna towarzyszy zabójcy w jego podróży w charakterze pasażera na gapę i jest niemym świadkiem kolejnych zbrodni. Przez przypadek poznaje jego przerażającą tajemnicę: szaleniec więzi w swoim domu młodą dziewczynę imieniem Ariel. Przezwyciężając strach, Chyna decyduje się uratować Ariel ? tymczasem sama wpada w pułapkę zastawioną przez zbrodniarza?


Tytuł   Intensywność
Tytuł oryginalny   Intensity
Autor   Dean Koontz
Wydawca   Albatros ? Andrzej Kuryłowicz
ISBN   978-83-7659-262-6
Data wydania   2010

:).


*****

Poprzednie wydania "Intensywności":


(http://magictrain.private.pl/intensywnoscprima1m.jpg) (http://magictrain.private.pl/intensywnoscprima2m.jpg) (http://magictrain.private.pl/intensywnoscswiatksiazkim.jpg) (http://magictrain.private.pl/intensywnoscm.jpg)


I jeszcze szczypta moich wrażeń z lektury :). "Intensywność" czytałem dotychczas dwukrotnie, po raz pierwszy w edycji "Świata Książki" w okolicach 1999 roku, a powtórne spotkanie miało miejsce przy okazji premiery powieści w "Albatrosie" w 2007 roku :). Książka podobała mi się bardzo już za pierwszym razem, ale ponowne dawkowanie mroku płynącego z kart "Intensywność" przed trzema laty, nie tylko utwierdziło mnie w tym słusznym przekonaniu, ale wywarło na mnie jeszcze lepsze, wręcz piorunujące wrażenie!!  :roll: Byłem wręcz zachwycony tym utworem Deana, tak jakbym nie czytał go wcześniej i emocjonował się fabułą niczym intensywny debiutant :D. A fabuła w tej książce może nie jest jakimś olśnieniem literackim, bo powieści o psychopatach znajdziemy tu i ówdzie całe szwadrony, ale za to jest cholernie mocna w emocje, jakich dostarcza czytelnikowi na każdej ze stron ;). Przede wszystkim Koontzowi należą się wielkie brawa za totalną odmienność tego utworu od innych jego czołowych powieści - co automatycznie sprawia, że "Intensywność" stanowi nietuzinkowy utwór w całym dorobku tego pisarza  :faja:. Kolejna sprawa to ogromny ładunek mroku, szorstkość fabularna, oraz osamotnienie bohaterki idące w parze ze stawianiem czoła przeciwnikowi z najgorszych koszmarów!!  :diab9:. Cała "Intensywność" to powieść o minimalnej wręcz ilości bohaterów, których można zliczyć na palcach połowy ręki :D. Ta pustka w zestawieniu z szaleństwem bijącym od czarnego charakteru sprawia, że podczas czytania włos jeży się na głowie i stan ten trwa nawet po skończeniu książki!!  :faja: Psychol, o którym tutaj wspominam, to bez wątpienia najlepsza kreacja szaleńca w prozie Koontza :) :]. Postać będąca mieszanką kolekcjonerskiego oprawcy, inteligentnego psychopaty, oraz nadwrażliwego obserwatora otoczenia, który otaczający świat postrzega w kategorii tytułowej intensywności... doznań  :haha:. Do tego jeszcze dochodzą jego specyficzni przyjaciele z "domowego ogródka" o równie elektryzujących imionach, jak światopogląd ich pana  ;). Warto w tym miejscu jeszcze dodać, że autorowi "Intensywności" świetnie udało się pokazać świat widziany właśnie oczyma negatywnej postaci - dzięki czemu mamy kapitalny obraz psychozy kłębiący się w głowie rzeczonego bohatera :D. I jeszcze jego niesamowite wtapianie się do struktur normalnego świata, w którym panuje ład i porządek, w miejsce chaosu jaki towarzyszy czytelnikowi niemal od pierwszej do ostatniej strony  ;). Edgler Vess, bo o nim właśnie mowa potrafił być takim społecznym kuglarzem, czy też szarlatanem za sprawą swojej maski osobowości, jaką przywdziewał w świetle dnia - co Dean również zręcznie utrzymał w tajemnicy przed czytelnikiem przez znaczną część powieści :).
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Cały ten utwór to prawdziwa esencja mroku, szaleństwa, cierpienia, izolacji, a także ukłon w stronę waleczności i odwagi pomimo czyhającego tuż obok zwyrodnienia, trudnego do ogarnięcia ludziom o zdrowych zmysłach :). Taką oto szaloną, pełną przemocy historię zaserwował nam Koontz, bez owijania w bawełnę brutalnych scen, gdzie cukierkowatość i ckliwość nie ma racji bytu - śmiało więc można powiedzieć, że to najmocniejsza, najtwardsza z powieści Deana :]. Lektura obowiązkowa dla każdego fana literackiej grozy  :roll: :faja:. Serdecznie polecam, na jesienne, mroczne wieczory  :diab9:.






Tytuł: Odp: Intensywność
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Października 05, 2010, 21:53:08
Bardzo dobra wiadomość z nowym i do tego kieszonkowym wydaniem :).Chętnie kupie sobie bo mi się bardzo okładka spodobała i powieść jest świetna.A nie wiesz może ile będzie kosztować :).


Tytuł: Odp: Intensywność
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Października 05, 2010, 22:29:06
Na stronie z tym newsem nie ma co prawda podanej dokładnej daty premiery ani ceny, ale podejrzewam, że w wersji pocket książka ta nie powinna cenić się więcej niż 15 zł :). Poprzednio wydaną powieść Deana w tej serii - "Prędkość", kupiłem kilka miesięcy temu w "Biedronce" za 11,99 zł, więc sądzę, że i w tym przypadku będzie podobnie to wyglądać  :roll:.


Tytuł: Odp: Intensywność
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Października 06, 2010, 21:30:48
Książka faktycznie bardzo dobra. Zapamiętałem imię bohaterki Chyny, co już samo za siebie świadczy, bo ja to nie mam pamięci do imion. :P Tak jak wspomniałeś Jarek fabułą jest dosyć prosta, ale lektura pełna napięcia i grozy, mega wciągająca,a na dodatek atmosfera stworzona przez Deana sprawia, że człowiek czuje się jakby przeżywał wszystko razem z bohaterką. :)  No i ten psychopata. Bardzo dobra kreacja negatywnej postaci sprawia, że jest dosyć wyjątkowa, bo i inteligentna i nieprzewidywalna, a jego rezydencja i pupile-no co tu dużo gadać, kto przeczytał, ten wie. ;) U mnie jest na drugim miejscu zaraz po Odwiecznym worgu. :)


Tytuł: Odp: Intensywność
Wiadomość wysłana przez: pmk82 on Listopada 09, 2010, 13:32:01
Książka jest już dostępna na stronach internetowych empiku, zamówiona :)


Tytuł: Odp: Intensywność
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Listopada 09, 2010, 15:27:08
O, dzięki za wiadomość :).

Z tego co jest napisane na stronie Empiku, premiera miała miejsce całkiem niedawno, bo 5 listopada :). Generalnie o tych kieszonkowych wydaniach trudno jest znaleźć informacje o ich pojawieniu się na rynku jeszcze przed premierą, bo nie są jakoś hucznie oznajmiane takie pocketowe wznowienia w mediach ;).

Cena w Empiku 13,99 zł, a regularna okładkowa niby 15,90 zł - ogólnie niedrogo, ale w porównaniu z taką sama edycją "Prędkości" wydanej na początku tego roku, to zdzierają odpowiednio 2 i 4 zł więcej  :haha:.


Tytuł: Odp: Intensywność
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Listopada 09, 2010, 19:49:56
Dwa pytania:
1.Czy to będzie tylko w empiku,czy podobnie jak z "Prędkością" również w biedronie? Ale podejrzewam, że chyba jednak tylko w empiku.
2.Są jeszcze jakieś pokety Koontza w biedronce?Pamiętam, że była właśnie "Prędkość" i żałuję teraz, że się nie skusiłem, a coś poza tym jeszcze było? :)


Tytuł: Odp: Intensywność
Wiadomość wysłana przez: pmk82 on Listopada 10, 2010, 01:07:28
Poza "Prędkością" w Biedronce chyba nic Koontza nie było, można było za to znaleźć z 5 tytułów Cobena :)
Ciekawi mnie czemu Albatros nie wznowił "Trzynastu apostołów" bo to już kiedyś wydali jako pocket, mam nadzieje że jeszcze będzie.
Co do "Prędkości" to w sumie nie wiem na czym ta dystrybucja polegała, ale książki nie mogłem nigdzie indziej znaleźć niż właśnie w Biedronce, na szczecie w końcu się udało. Jak sobie myślę o planach wydawniczych Albatrosa to aż samemu mi się chce im stronę www założyć :)


Tytuł: Odp: Intensywność
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Listopada 10, 2010, 14:27:01
A i owszem, tylko w "Biedronce" była dostępna dotychczas kieszonkowa wersja "Prędkości" w ramach tzw. "Biblioteki Biedronki", w innych punktach sprzedaży nie spotkałem się z tą powieścią, albo zwyczajnie ja i ona rozminęliśmy się ze sobą  ;).

Odnośnie innych książek Deana w wersji pocket, to mam informację z bieżącego katalogu wydawniczego "Albatrosa" :). Chętnie więc zacytuję i podzielę się z Wami tymi wieściami  :faja::

Pewna część naszych książek dostępna jest również w tanich wydaniach kieszonkowych - na ogół 2-3 lata po dacie pierwszej publikacji tytułu. Terminy tych edycji nie są planowane i zależą od trudnych do przewidzenia czynników rynkowych. Najważniejszych z nich jest wyczerpanie się oryginalnego wydania w twardej lub miękkiej oprawie.
Czytelników zainteresowanych edycjami kieszonkowymi zachęcamy do zasięgania informacji bezpośrednio w miejscach masowej sprzedaży książek - hipermarketach i salonach Empik. Poniżej lista tytułów przewidzianych w tym roku do wydania kieszonkowego.

"Intensywność"
"Ocalona"
"Prędkość"
"Mąż"
"Północ"
"Dar widzenia"
"Niezniszczalny"
"Oszukać strach"


Z tej listy w roku obecnym zostały więc wydane dwa tytuły, "Prędkość" oraz "Intensywność", reszta zapewne przesunie się na rok następny, a może i dwa, bo nie sądzę aby nagle pozostałych 6 pocketów wydali w przeciągu 1,5 miesiąca ;).

Oprócz tych dwóch pozycji, w wersji kieszonkowej - tak jak wspomniał powyżej pmk82 - w roku 2008 w serii "Literka" wydane zostały opowiadania "Trzynastu apostołów" :). I to bodaj tyle, jeśli chodzi o wydania kieszonkowe Koontza w "Albatrosie" :). Z innych wydawnictw, to za czasów edycji "Prószyńskiego i -ski" ukazały się mini-wersje "Zimnego ognia" a także "Ostatnich drzwi przed niebem" :).

O, i tyleż mam intensywnych wieści w rzeczonym temacie  :diab9: ;).


Tytuł: Odp: Intensywność
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Listopada 10, 2010, 15:28:10
Tak ,ale za ten niebieski to aż za bardzo intensywnie oczojebny wybrałeś :D Ale fajnie, że takie info zaserwowałeś, jak zwykle w pełni poinformowany, poszukam jeszcze po biedronach tej "Prędkości" i myślę, że nie omieszkam kupić następne, bo dobrze mi się czyta Kingowe pokety, więc z Koontzem chyba nie powinno być gorzej. :) A powiedz mi jeszcze tylko jedno i już nie zaśmiecam : te wszystkie tytuły, które wypisałeś to są wszystko jednotomowe książki jak myślę?:)


Tytuł: Odp: Intensywność
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Listopada 10, 2010, 16:00:15
Będę musiał poszukać u siebie tej książki, dziękuje za informacje :).Fajnie, że Albatros zapowiada pocketowe wydania, ale mam nadzieje, że wydadzą :).


Tytuł: Odp: Intensywność
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Listopada 10, 2010, 16:15:30
Tak ,ale za ten niebieski to aż za bardzo intensywnie oczojebny wybrałeś :D

Tak też myślałem, że spotka się ten kolor z wielką aprobatą z Twojej strony  :haha:.

A powiedz mi jeszcze tylko jedno i już nie zaśmiecam : te wszystkie tytuły, które wypisałeś to są wszystko jednotomowe książki jak myślę?:)

Niezupełnie :). "Dar widzenia" to drugi tom cyklu Odd Thomas, przy czym pierwszy tom ukazał się tylko w normalnej, dużej wersji, tak samo jak tom trzeci i czwarty :). Natomiast "Oszukać strach" stanowi pierwszą część innego cyklu -> Christopher Snow :). Książka ta ukazała się także w "Prószyńskim" pod tytułem "Zabójca strachu" oraz "Świecie Książki" jako "Więzień ciemności" :). Drugi tom z tej serii znajdziesz jak na razie tylko pod banderą "Prószyńskiego" zatytułowany "Korzystaj z nocy" :).

Będę musiał poszukać u siebie tej książki, dziękuje za informacje :).

Nie ma problemu, jak coś wiem nowego ciekawego, od razu wrzucam info :).


Tytuł: Odp: Intensywność
Wiadomość wysłana przez: pmk82 on Listopada 11, 2010, 12:08:31
ksiazka już u mnie, z informacji, na drugiej stronie w zapowiedziach nie ma żadnych zmian czyli w planach "Mroczne popołudnie" ... "Opiekunowie".
P.S.
Okładka wygląda lepiej niż na obrazku powyżej :P


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: XYZ on Kwietnia 24, 2011, 00:17:43
Od niej zacząłem swoją przygodę z Koontz'em i cieszę się z tego wyboru ponieważ jest to świetna książka, która już od pierwszych stron potrafiła mnie zaciekawić. Szybko się ją czyta, wciąga jak cholera. Jednego tylko nie rozumiem...  
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Kwietnia 24, 2011, 13:23:52

Sprawa jeleni była poruszona także w trakcie dyskusji o książce na starym forum; tak na szybko odsyłam do jednego z tamtejszych postów (http://free4web.pl/3/2,11628,30337,4742770,4,Thread.html#6989625) :)


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: XYZ on Kwietnia 24, 2011, 15:41:14
Dziękuję :) Rozjaśniło mi to dużo ale według mnie mogło ich w ogóle nie być w książce, nie ucierpiałaby na tym.


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Kwietnia 24, 2011, 16:03:10
Masz rację, powieść sama w sobie jest tak świetna, że mogłaby obejść się bez owych leśnych zwierząt :). Ich obecność w książce to taka symbolika, odwołanie do postawy Chyny Shepherd i jej wewnętrznej  przemiany w obliczu niebezpieczeństwa oraz zagrożenia życia  :rad2:. W zasadzie mając na uwadze cały chaos związany z postacią Vessa, motyw jeleni tak naprawdę ginie w tle i można nawet o nim chcąc nie chcąc po prostu zapomnieć ;).


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Maja 13, 2011, 16:23:34
Nadszedł wreszcie ten dzień, w którym intensywność doznań wypływających z lektury książek Koontza sięgnęła zenitu. A stało się to oczywiście za sprawą powieści "Intensity". :D
Jakże trafny w przypadku tej książki jest jej tytuł, w pełni oddaje zawarty w niej ładunek emocjonalny i fabularny. Ta książka kopie jak linia wysokiego napięcia albo koń czystej krwi arabskiej, szybko, mocno i niespodziewanie. :haha: Ale zacznijmy od początku.
Chyna Shepherd - studentka psychologii, której dzieciństwo było pasmem bólu i cierpienia, zaczyna pomału dostosowywać się do nowego życia, pomaga jej w tym najlepsza przyjaciółka Laura Templeton. Pewnego dnia wybierają się razem do rodzinnego domu Laury w Napa Valley, w którym najgorsze koszmary i wspomnienia z dzieciństwa Chyny powracają pod postacią Edglera Vessa. Tym razem Chyna podejmie rękawicę i stanie do walki z przeznaczeniem. :diab9:
"Intensywność" to dość nietypowa powieść, nieskomplikowana fabularnie ale porażająca emocjonalnie. Już od pierwszego rozdziału uderza w czytającego z potworną siłą rozpędzonego pociągu, uczucie przerażenia i bezsilności jest bardzo przejmujące (czytając ten rozdział przyszedł mi na myśl niedościgniony początek z "Czarnego anioła" Mastiego). :diab9: :haha:
Aby podnieść intensywność wrażeń autor w sprytny sposób zminimalizował niektóre części składowe tej powieści. Maksymalnie ograniczył ilość głównych bohaterów, zrezygnował z wielowątkowości fabuły i nadprzyrodzonego wątku, ograniczył ilość opisów, a na dodatek całą fabułę osadził w 24-godzinnych ramach czasowych. Dokładając do tego świetne kreacje Chyny i Vessa (rodem z tych rozwiniętych fabularnie powieści), dostajemy do rąk 300 stron czystej adrenaliny. :diab9:
Portrety psychologiczne wyżej wymienionej dwójki to prawdziwy majstersztyk, Vess może śmiało kandydować do miana największego świra wszechczasów. Zaskakujące decyzje Chyny powodujące niespodziewane zwroty akcji to chleb powszedni tej powieści, niesamowity charakter ma ta dziewczyna, trafił swój na swego. :haha:
"Intensywność" czyta się na wdechu, strony umykają w zastraszającym tempie a uczucie osaczenia i trwogi nie opuszcza czytającego nawet na chwilę. Właśnie tego zabrakło czytanej ostatnio przeze mnie powieści DK - "Przy blasku księżyca", w każdym bądź razie stylistycznie te utwory są do siebie bardzo podobne.
Zakończenie jest bardzo dobre, a cały przebieg tej konfrontacji jest niesamowity. Także gorąco polecam ten tytuł potencjalnym czytelnikom, świetna lektura. Jednak mimo wszystko w moim top 3 nie namieszała! ;)  


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Maja 14, 2011, 14:55:14

Także gorąco polecam ten tytuł potencjalnym czytelnikom, świetna lektura. Jednak mimo wszystko w moim top 3 nie namieszała! ;)  

No wreszcie doczekałem się Twojego aplauzu wygłoszonego tej książce!!  :diab9: Po prostu wiedziałem, że Ci się spodoba, aczkolwiek zaskoczył mnie brak tej pozycji na Twoim podium  :haha:. Pewnie rogami kartek ociera się o trzecie miejsce, a przy tym szaleńczo zapiera się przed detronizacją o stopień niżej :D :D :D.



Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: amerrozzo on Sierpnia 31, 2011, 12:16:13
Przeczytałem parę miesięcy temu 80% powieści i rzuciłem książkę w kąt. Jadąc tramwajem do biblioteki, przeczytałem jeszcze naiwne zakończenie.

Jedna z najgorszych książek od Koontza. Pierwsze kilkadziesiąt stron - mistrzostwo świata. Ogromne napięcie, narracja raz od strony Chyny, raz od strony Vessa. Koncept co najmniej znakomity. Psychopata mordujący przypadkowych ludzi, kojarzy mi się to teraz z duetem zabójców z filmu Rodrigueza "Od zmierzchu do świtu". I tam, i tu od połowy utworu byłem jednak rozczarowany. W filmie nie podobała mi się zmiana charakteru - z mrocznej sensacji na kiczowaty film o wampirach, w książce zaś nie mogłem już znieść dłużej bezbłędnego Vessa. On wcale nie był psychopatycznym zabójcą, on był czymś więcej. Jego postać w sztuce czynienia zła osiągnęła perfekcję. W nocy zbrodniarz nad zbrodniarzami, w dzień - człowiek na wysokim stanowisku o nieposzlakowanej opinii. Z psychologii lepszy od studentki tego kierunku. Z domu uczynił twierdzę i miał dość cierpliwości, by z psów uczynić stróżów idealnych. Do tego Vess był dobrze zbudowany i przystojny. Mający nieograniczone możliwości (dostęp do tajnych danych, setki spreparowanych dowodów tożsamości itd.). Posiadający ogromną wiedzę z wielu dziedzin. Średni wiek pozwalający cieszyć się zbrodnią jeszcze przez długie lata. Umiejętność wzbudzania zaufania i przybierania setek masek. Rozważny, mądry i trzymający emocje na wodzy. Diabeł wcielony!

Wiem, to tylko fikcja. Są jednak pewne granice dobrego smaku. Nie można tolerować postaci absolutnie złej i jednocześnie nieomylnej. Chyba że to fantasy, a przeciwnikiem jest upiór z piekła. Jeśli jednak Koontz zdecydował się tym złym zrobić człowieka, powinien był nadać mu też kilka ludzkich cech. I nie mam tu na myśli rozszerzenia wachlarza emocji Vessa także o pozytywne uczucia, jak miłosierdzie czy szczera życzliwość. Mógłby jednak zrobić z niego prawdziwego psychopatę, któremu nie wszystko się udaje, np. okazał się zbyt niecierpliwy jako treser psów. Niestety,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Opinia dla Intensywności jest druzgocąca. Widzę, że tylko ja jeden mam takie nieprzychylne odczucia względem tej książki. Cóż, widać ja jeden się znam na rzeczy :diab9: Żartuję, naturalnie.

Książka zajmuje obecnie 2. miejsce w ankiecie. Dziwi mnie to bardzo, bo inne pozycje Koontza mają barwniejsze postaci i nie tak jednoznaczne.


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Listopada 19, 2011, 14:10:42
Nie zgodzę się w ogóle z moim poprzednikiem.

Vess nie jest taki idealny jak amerrozzo napisał, gdyby tak było to
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
On był przekonany o swojej doskonałości - dlatego nie przewidział, że
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Nikt nie jest nieomylny i Vess również nie, pomimo że miał przeczucie, że ta dziewczyna jest na swój sposób wyjątkowa.

Na kartach historii możemy przeczytać o wielu sprytnych i skutecznych seryjnych mordercach. Chociażby ukraiński Czikatiło, który na koncie przez dwanaście lat zgromadził 56 ofiar. I ten akurat nie był zbyt ostrożny, bo był podejrzewany wielokrotnie - a mimo to udało mu się wywinąć.
Kolega twierdzi, że Vess jest zbyt doskonały. Dlaczego nie?? Ludzie są różni - dlaczego inteligentny, zapobiegawczy i dbały o szczegóły człowiek nie może być mordercą? Co takiego niesamowitego w nim, że wytresował sobie odpowiednio psy? Pasje wymagają przygotowania i poświęceń - Vess przygotował się odpowiednio, by czerpać przyjemność ze swoich.

To, że pewne rzeczy są poza naszym zasięgiem, nie oznacza że są niemożliwe. I ja osobiście uważam, że w chwili obecnej może być wielu takich Vessów, bo możliwości jakie daje nam rozwój techniki są ogromne.

A teraz moje wrażenia z lektury, które umieściłam na portalu lubimyczytac.pl:

Książka trzymająca w napięciu niemal od początku do końca. Jestem pod wielkim wrażeniem tej lektury.

Postacie jakie wykreował Dean wręcz genialne. Sam morderca zafascynował mnie swoją osobowością.

Tytuł 'Intensywność' jak najbardziej na miejscu - doznania są dokładnie takie. Momentami aż kręciłam się na krześle czytając, czułam presję czasu, osaczenie, niepokój i w myślach gorąco kibicowałam ofierze. To dość wiele emocji biorąc pod uwagę, że czytamy fikcję :)

Tutaj nie ma czasu na nudę, a dodatkowym plusem jest to, że cała fabuła jest zarówno interesująca, jak i logiczna. Nie dostrzegłam żadnych wpadek, ani nie pomyślałam ani razu, że ktoś tu jest superbohaterem i dokonuje rzeczy niemożliwych.


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Listopada 19, 2011, 16:11:58
Akcja w domu, tak u przyjaciół Chyny , jak i antybohatera jest świetna. W aucie też jest konkret. :D Ta książka to właściwie mało w sobie z sytuacji w których nie siedzi się jakby się miało szpily pod dupą. :D

A ja wczoraj będąc w biblio, wyszukałem jeszcze coś, czego nie zdążyłem przeczytać. :D Dorwałem w swoje łapy "Szepty".  Z tego co kojarzę,jest to jedna z czołowych pozycji autora, więc z początkiem grudnia się zabieram. :D


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Listopada 20, 2011, 08:23:13
No proszę, jakie miłe zaskoczenie Agatka, akurat tego tytułu się nie spodziewałem. ;) W każdym bądź razie, po trochę anemicznej "Twarzy", to bardzo dobry wbór. :haha:
Cieszy mnie twoja opinia i całkowicie się z nią zgadzam. Już nie raz myślałem aby uderzyć w polemikę z amerrozzo po tym jak ocenił "Intensywność". :diab9: No ale cóż, jak widać gusta forumowiczów potrafią być bardzo rozbieżne. :haha:

"Szepty" są mniamuśne Ciacho, także bierz się za lekturę i zapodawaj spostrzeżenia. ;)
 


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Listopada 27, 2011, 22:12:25

I jeszcze ja!!  :roll:

Popieram słowa Kujota, ale żeby się nie powtarzać po koledze, powiem Agato, że ta książka Deana to strzał w 10-tkę  :diab9:. I również nie przemawiają do mnie argumenty Amerozzo atakujące tę świetnie skonstruowaną i pełną napięcia powieść  :rad1:.

Koontz nie jest doskonały w swoim rzemiośle, ale miło jest trafić na początku przygody z jego twórczością na TAK DOBRĄ POWIEŚĆ, bo wówczas zachęca ona nas do szerszego zagłębienia się w jego literackie dokonania, wśród których pomiędzy książkami średnich lotów, nie brakuje wielu innych godnych przeczytania utworów  :). Trzeba tylko dobrze trafić, a Tobie właśnie udało się zbratać z tą lepszą stroną prozy Deana, życzę Ci więc równie dobrego nosa przy kolejnych spotkaniach z jego książkami  :diab9:.



Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: evening on Marca 21, 2012, 23:02:03
Nie ukrywam, że na forum gothamcafe przywiódł mnie King. Od mniej więcej dwóch lat to on był głównym autorem, którym się wręcz zaczytywałam. Moim planem jest zapoznanie się z całą jego twórczością, ale w tym roku przystopowałam nieco z sięganiem po kingowy dorobek. Myślę, że z dwóch powodów. Po pierwsze nie chcę za szybko pozbywać się świadomości, że coś od Stephena tam na mnie jeszcze czeka. Po drugie przeglądając pokoje innych autorów, co chwilę natykałam się na naprawdę ciekawe dyskusje i czytałam o wielu mocno polecanych przez Was pozycjach. Zaintrygowana postanowiłam zapoznać się z poszczególnymi pisarzami.

I tak (między innymi, oczywiście) padło na Koontza i jego Intensywność. W zasadzie od początku książka bardzo mnie wciągnęła. Od pierwszych stron po części utożsamiałam się z Chyną, dla której zaufanie innym ludziom było tak ciężką 'misją'. Po pierwszym rozdziale zaczęłam zastanawiać się tylko, czy ze mną aby na pewno wszystko jest w porządku. Bowiem bardziej niż
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Rozgrzeszyłam się jednak sama przed sobą tym, że o morderstwach w innych książkach czytałam wiele, a o delektowaniu się takimi 'przysmakami' dużo i często się nie słyszy. I całe szczęście. :pff4: ;) Do stacji benzynowej szło mi naprawdę dobrze. A później... coś się stało i utknęłam w martwym punkcie. Do tej pory nie wiem, czemu przestałam. Po prostu mocno zaczęłam się męczyć (stylem? fabułą? - sama nie wiem), odłożyłam Intesywność i w między czasie przeczytałam dwie inne książki. Dzisiaj rano powróciłam do lektury i już nie mogłam się oderwać, byłam jak zahipnotyzowana. W mym transie tkwiłam dziś w paru miejscach: w autobusie, tramwaju, na wykładzie. Książka była ze mną wszędzie. Gdy doszłam do przygody z dobermanami, poziom mojego zdenerwowania osiągnął apogeum. Naprawdę mocno mnie zestresowała i przyprawiła o niepokojące, szybkie bicie serca. Jedyna kwestia, do której mogę się przyczepić to
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
zatrzasnęłam książkę i chciałam po raz drugi rzucić ją w kąt. Oparłam się jednak pokusie i ostatecznie doczytałam do końca.

Reasumując, bardzo dobra lektura. Na pewno intensywnie trzymająca w napięciu. Okazuje się, że wbrew temu, co twierdzą zwłaszcza niektórzy Kingowcy, i 'Kunc' może dawać radę. ;) W tym przypadku na pewno.


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Marca 22, 2012, 00:11:42
Evening, jakże miło poczytać dobre słowo na temat prozy Deana napisane przez zagorzałego fana Kinga. :haha: Zresztą to nie pierwszy taki przypadek i mam nadzieję, że nie ostatni. Najważniejsze, że być może sięgniesz jeszcze w przyszłości po jakiś tytuł sygnowany nazwiskiem Koontz. ;)
Twoje refleksje na temat "Intensywności" są bardzo emocjonalne i pełne ekspresji. Ta huśtawka nastrojów, która dopadła cię podczas lektury tej książki, stworzyła nad wyraz ciekawą historię. Najważniejsze, że jak przystało na prozę Deana, została ona uwieńczona szczęśliwym zakończeniem. :haha:
Kiedy dotarłem do momentu pierwszego rozdarcia wewnętrznego, który zaowocował odłożeniem książki na bliżej nieokreślony czas, oniemiałem z wrażenia. Na szczęście pocieszył mnie fakt, że ty sama nie wiesz co tak naprawdę było tego przyczyną. Jakże mocno się zdziwiłem, kiedy po dwóch skokach w bok przeprosiłaś się z tą książką i jeszcze większym impetem zagłębiłaś w jej lekturę, by nagle przed samym finałem znowu nastąpił kryzys. :o Jak dobrze, że tym razem udało ci się go przezwyciężyć i doczytać "Intensywność" do końca. :rad1:
Choć nie wyobrażam sobie podobnej sytuacji podczas czytania jakiejkolwiek książki, to muszę przyznać, że bardzo fajnie czytało mi się twoją historię. ;) Jak widać ogólnie książka się podobała i bardzo mnie to cieszy! :diab9:


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: evening on Marca 23, 2012, 14:22:10
No dobrze, pora więc na małe przemyślenie z lekkiego dystansu, po ochłonięciu. ;) Nie zmieniam swojego zdania co do lektury. I nadal polecam ją każdemu, kto lubi tkwić w autentycznym napięciu i strachu podczas czytania.

Myślę, że wiem też już dlaczego porzuciłam książkę na pewien czas. Chyba czas przyznać się przed samą sobą do tegoż powodu. :P Okazuje się, że było to po prostu chyba zbyt intensywne przeżycie, jak dla mnie (na tamten moment). Własne małe problemy i napięcia w życiu były wystarczające i chyba nie potrzebowałam dodatkowych, negatywnych bodźców z zewnątrz. A że Intensywność obfituje w mało optymistyczne i bynajmniej nie rozluźniające treści, myślę, że zwyczajnie wymiękłam i nie mogłam po prostu wytrzymać w tamtym momencie całego tego napięcia.

Twoje refleksje na temat "Intensywności" są bardzo emocjonalne i pełne ekspresji.

Jak słusznie zauważyłeś, jestem strasznym i okropnym wrażliwcem. Mocno emocjonuję się lekturą, zwłaszcza, gdy postaci są dobrze wykreowane i dzięki temu mogę zbliżyć się do nich. Jeśli dodatkowo znajduję jakieś podobne do moich cechy, które posiada również bohater książki, jest po mnie. Dlatego też tak bardzo poruszyło mnie zakończenie i miałam nieodpartą chęć trzaśnięcia książką. Tak bardzo zależało mi na tym, by
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Wiedziałam, że nie porzucę książki w takim momencie, ale byłam autentycznie wściekła. :D

Najważniejsze, że być może sięgniesz jeszcze w przyszłości po jakiś tytuł sygnowany nazwiskiem Koontz. ;)

Zdecydowanie nie wykluczam. :)


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Marca 23, 2012, 14:42:01
Hmmm, nie pamiętam już szczegółów, ale czy Chyna wiedziała, że
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
A nawet jeśli, to mając za sobą tyle emocji i stresu odruchowo próbujemy znaleźć oparcie w drugiej osobie.


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: evening on Marca 23, 2012, 14:46:49
Nie, nie wiedziała. Ale dla mnie było to o tyle oczywiste, że w swoim czasie przeczytałam sporo książek, w których okazywało się, że to właśnie
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
jest tym złym, że mam swojego rodzaju awersję do tej postaci. ;) I gdziekolwiek w książce nie pojawi się ten organ :P, wietrzę podstęp.


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Marca 23, 2012, 14:57:36
No ok, dla mnie też to było oczywiste, bo po pierwsze czytelnik często bywa mądrzejszy (poprzez czytanie podobnej literatury i znając więcej faktów), a po drugie wiadomo, że
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Tyle, że gdyby Chyna na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego zareagowała nieufnie, było by to niezbyt realistyczne.
W takich sytuacjach staram się wczuwać w daną postać, jej przeżycia i wiedzę - wtedy na ogół sposób postępowania ma więcej sensu, a tym samym fabuła zyskuje zamiast stracić.

evening poczytaj Deavera - tam zdecydowanie trudniej rozszyfrować co się za chwilę wydarzy.


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: evening on Marca 23, 2012, 16:55:36
Tyle, że gdyby Chyna na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego zareagowała nieufnie, było by to niezbyt realistyczne.

Tathagatha, być może masz rację. Choć zależy to chyba od charakteru, bo ja postąpiłabym pewnie inaczej. Wiadomo, że nie mogę być tego pewna, bo przecież nie byłam w takiej sytuacji, ale na miejscu Chyny, uciekałabym raczej przed każdą napotkaną osobą w pobliżu tego domu, gdzie pieprz rośnie.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Tak, masz rację - niewątpliwe była wyczerpana fizycznie i psychicznie, ale jednocześnie z natury przecież właśnie szalenie nieufna. Cóż, sama nie wiem. Zresztą, w zasadzie najważniejsze jest chyba to, żebyśmy my nie musiały nigdy przekonywać się na własnej skórze, jak byśmy w takiej sytuacji postąpiły. ;)

evening poczytaj Deavera - tam zdecydowanie trudniej rozszyfrować co się za chwilę wydarzy.

Dzięki, na pewno poczytam. Skoro polecasz, myślę, że z pewnością warto. Wnioskuję po tym, że po części dzięki Tobie sięgnęłam chociażby po rewelacyjny Fight Club. Oczywiście film znałam wcześniej, ale to właśnie po przeczytaniu Twojego posta wątku 'Statystyka przeczytanych/przesłuchanych książek 2012', dowiedziałam się, że był nakręcony na podstawie powieści. :D


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Marca 24, 2012, 00:22:36

Przyjemnie się czyta taką INTENSYWNĄ wymianę zdań, dziewczyny  :rad2:. Myślę sobie przy tym, że właśnie z racji tego, iż główna bohaterka powieści jest kobietą (z resztą u Deana to częsty zabieg fabularny w utworach z lat 80/90  :diab9:) w znacznym stopniu bardzo emocjonalnie utożsamiałyście się z jej losem i sposobem postępowania  :faja:.

Ze swych lektur tego utworu pamiętam, iż za pierwszym razem położyłem większy nacisk na postać Vessa (może niekoniecznie dlatego, iż jako facet utożsamiałem się celowo z pobratymcą płci, co raczej dlatego, że zniewoliła mnie niesamowicie piorunująca prezencja owego czarnego charakteru powieści!!  :o ;)) , a dopiero przy następnej okazji skupiałem się bardziej na akcji z punktu widzenia Chyny Shepherd - nietkniętej i żywej  :).

Fabuła  książki niesie również skojarzenia ze schematem patologicznej rodziny: dobra kobieta kontra zły facet, a pośrodku ich walki znajduje się dziecko!!  ;( Jednocześnie widać w tym utworze echo odniesień do życia samego Koontza i nieciekawych dlań lat dorastania -> schorowana, ale kochająca go i broniąca matka vs ojciec, agresor, pijak i schizofrenik, a w tym wszystkim on jako kilkuletni świadek rodzinnego dramatu :o. Z resztą sama dedykacja "Intensywności" o tym zaświadcza:

Ta książka jest dla Florence Koontz.
Mojej matki. Dawno utraconej.
Mojej strażniczki.


W tym przypadku zły los chciał, by Ray Koontz przeżył swoją żonę o ponad dwie dekady i jeszcze u schyłku życia zaatakował dwukrotnie swego syna nożem...  :o Całe szczęście, że Dean przeżył i nadal tworzy, bo obok żony Gerdy i golden retrieverów, pisanie jest jego największą pasją i miłością  :roll:.




Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Marca 24, 2012, 14:07:11

Tathagatha, być może masz rację. Choć zależy to chyba od charakteru, bo ja postąpiłabym pewnie inaczej. Wiadomo, że nie mogę być tego pewna, bo przecież nie byłam w takiej sytuacji, ale na miejscu Chyny, uciekałabym raczej przed każdą napotkaną osobą w pobliżu tego domu, gdzie pieprz rośnie.

Rozumiem, że patrzyłaś na postępowanie Chyny ze swojego punktu widzenia - to naturalne i sama kiedyś tak robiłam.

Spróbuj kiedyś wczuć się w psychikę bohatera i zobaczysz jak inaczej można odebrać daną historię. To naprawdę ciekawe doświadczenie i ja sama od jakiegoś czasu taką metodę stosuję. Nie każdy autor potrafi konsekwentnie 'prowadzić' swoją postać według tego jak sam ją stworzył. W przypadku Chyny wydaje mi się, że Deanowi się to udało.

Owszem, możemy dywagować i złościć się, że takie zachowanie jest bez sensu i sami postąpilibyśmy inaczej. Jednak należy pamiętać o tym, że jesteśmy tylko ludźmi. Chyna mylnie postępując stała się dzięki temu bardziej realistyczna - każdy z nas popełnia błędy, mylnie ocenia sytuację lub idzie na łatwiznę.

Prawie doskonały Vess nie zyskał sympatii jednego z forumowiczów (kilka postów wyżej) - właśnie dlatego, że był taki doskonały i zapobiegawczy. Cel uświęca środki, a życie to żywioł. Nie wszystko da się przewidzieć i zaplanować, szczególnie gdy musimy zdecydować natychmiast.

Dlatego ta książka jest świetna, chociażby z tego względu, że jest taka żywa i możemy teraz dyskutować o tak naprawdę fikcyjnych postaciach, w które Dean tchnął coś więcej. Moim zdaniem ładnie zarysował ich psychikę, tak że teraz mogę pisać o nich jak o żywych, prawdziwych osobach.
Mimo, że minęło kilka ładnych m-cy od przeczytania tej książki, ja nadal wiele pamiętam, a to już coś :)

Dzięki, na pewno poczytam. Skoro polecasz, myślę, że z pewnością warto. Wnioskuję po tym, że po części dzięki Tobie sięgnęłam chociażby po rewelacyjny Fight Club. Oczywiście film znałam wcześniej, ale to właśnie po przeczytaniu Twojego posta wątku 'Statystyka przeczytanych/przesłuchanych książek 2012', dowiedziałam się, że był nakręcony na podstawie powieści. :D

O, miło coś takiego przeczytać :) Palahniuk to nietuzinkowy pisarz. Mam jeszcze na koncie jego 'Niewidzialne potwory' i przyznam, że chyba jednak jest to lepsza książka od 'Fight clubu'. Może dlatego, że film oglądałam wcześniej i książka na tym straciła? Ciężko teraz to ocenić. Niemniej jednak warto przeczytać.

Co do Deavera, to o ile czegoś nie pokręciłam, coś mi świta w głowie, że pisałaś, że lubisz kryminały i thillery. Jeśli tak, to Deaver obowiązkowo powinien znaleźć się na liście 'must read' ;) Ja tylko dlatego, że mam mnóstwo książek w domu do przeczytania i inne wydatki, nie kupuję pozostałych jego dzieł. Gdyby było inaczej - dokończenie serii o Rhyme i Sachs byłoby dla mnie kwestią pierwszorzędną.

Kończąc już ten offtop (wybacz Jareczku) polecam również portal lubimyczytac.pl, gdzie wielu forumowiczów ma tam swoje konta i można na bieżąco śledzić co czytają i zapoznawać się z ich opiniami. Przyznam, że dzięki temu 'wyhaczyłam' kilka perełek. Chociażby ostatnio wpadł mi w łapki Bernard Cornwell za sprawą Ciacha, który prawie upierdliwie o nim wspominał, i gdzie ostatecznie jego opinia skusiła mnie do sięgnięcia po tego autora.
Dodatkowo można tam łatwo zorientować się kto ma jaki gust literacki - a wtedy nie ma już wątpliwości, czy warto sięgnąć po polecaną książkę, czy nie.



Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Marca 25, 2012, 12:40:18
Dlatego ta książka jest świetna, chociażby z tego względu, że jest taka żywa i możemy teraz dyskutować o tak naprawdę fikcyjnych postaciach, w które Dean tchnął coś więcej. Moim zdaniem ładnie zarysował ich psychikę, tak że teraz mogę pisać o nich jak o żywych, prawdziwych osobach.
Mimo, że minęło kilka ładnych m-cy od przeczytania tej książki, ja nadal wiele pamiętam, a to już coś :)

W pełni zgadzam się z przedmówczynią :D. Siłą tej książki jest tak świetnie skonstruowana fabuła i profile psychologiczne postaci, że wzbudza w nas ogrom bijących się ze sobą emocji  :roll:. Deanowi udało się w "Intensywności" wyeksponować zarówno głębię strachu, przerażenia, mixu szaleństwa z okrucieństwem (dzięki Vessowi), ale także ukazać te jasne strony ludzkiej osobowości jak odwaga, wytrwałość, wiara w siebie i stopniowe dążenie do celu mimo przeciwności losu (za sprawą Nietkniętej i Żywej :)).

Cóż dodać, książka jest totalnie INTENSYWNA w doznania, a jej tytuł jest idealnym tego dowodem  :diab9:.

Kończąc już ten offtop (wybacz Jareczku)

Wybaczam, Agatko :D. Deavera jak z resztą wiesz, sam bardzo sobie cenię  :faja:. Szkoda tylko, że w jego dziale panuje bezkrólewie i tylko garstka osób z naszego forum sięga po jego utwory  :pff4:. Ale może dzięki Twojej powyższej rekomendacji i Evening skusi się na prozę Jeffery'ego :].


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Marca 28, 2012, 17:12:32
Jeszcze mi zostało chyba z 30% książki  :P, kojarzy mi się trochę z Dziewczyny których pożądał Nasawa. W zarysach podobna fabuła, a książkę czyta się świetnie. Uważam że jest to bardzo dobre zakończenie mojego KK.

edit właśnie zauważyłem reckę Dziewczyny których... szanownego JXB na CN, i jest nawiązanie do Intensywności  :D, a więc mamy podobne skojarzenia Panie szefie  :rad2:.


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Marca 31, 2012, 08:37:25

I jak tam finał Koontzowego Kwarteciku, Mr Marczewek? :faja:. Rozpocząłeś z grubej rury, by wpaść w średnie rozwinięcie, ale za to na koniec dostałeś jak mniemam trzęsienie ziemi :D. Podzielisz się głębszą refleksją, hę??  :diab9:


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Marca 31, 2012, 13:50:33
No tak, czas podsumować Koontzowy Kwartecik  :roll:. Muszę przyznać że książki, które sobie wybrałem to cała paleta twórczości Deana. Jedno z pewnością trzeba przyznać, Koontz nie pisze książek na jedno kopyto. Każda to całkowicie inna bajka  :D.
Po niesamowitych Opiekunach, trafiła się trudna do zrozumienia Recenzja, potem ciężka Twarz, i w końcu totalnie odmienna Intensywność.
Opiekunowie byli w całości oparci na wątku paranormalnym - właściwie to w tej książce było kluczowe. W Recenzji i Twarzy Koontz jak dla mnie na siłę wrzucił naciągany i niepotrzebny wątek paranormalny.
A w Intensywności całkiem tego zaniechał, co jest trochę dziwne bo do końca byłem przekonany że będzie coś tak jak w Recenzji czy Mrocznym, były ku temu nawet dobre okoliczności.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Muszę przyznać że to naprawdę udana pozycja, tak odmienna od trzech poprzednich, że już bardziej chyba nie może być. Mimo że właściwie akcja też spłycona do jednego głównego wątku, a bohaterów jest absolutne minimum, to jednak czyta się całkowicie inaczej niż choćby Recenzję.
Do tego ciekawa forma narracji, raz z perspektywy Chyny, a raz Vessa, to było całkiem ciekawe.
O dziwo podobało mi się też to stopniowe odkrywanie kart, zwłaszcza stopowe odkrywanie życiorysu Chyny.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zakończenie to jedyna przewidywalna rzecz książki, bo jak wiadomo Koontz jest wielkim fanem mega-happy-endów, i tym razem też taki zaserwował.

PS. QJ też nie podzielił się recenzją Przepowiedni  :D.


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: kujot666 on Kwietnia 01, 2012, 11:41:22
Cytuj
PS. QJ też nie podzielił się recenzją Przepowiedni  .
Już się podzielił! ;) Nie wiem czy spowodowane jest to brakiem weny twórczej, czy po prostu brakuje mi języka w gębie, ale jakoś topornie mi idzie ostatnio z pisaniem. ;(

A wracając do "Intensywności", jak widać marczewek dołączył do grona zwolenników tej powieści! :roll: Bardzo mnie to cieszy. :haha:
Całkowicie zgadzam się też z tobą odnośnie tych rogaczy. ;) Wszak to bardzo dziwny i tajemniczy wątek, który tak naprawdę można interpretować na różne sposoby. W sumie sprawia wrażenie niedokończonego i porzuconego, a gdyby go tak całkowicie pominąć, to książka w ogólnym rozrachunku wcale by na tym nie ucierpiała. :haha:


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: Christian Shane on Lipca 05, 2015, 17:38:43
 Obecność jeleni, w moim przekonaniu, Chyna tłumaczy sobie jako znak od jakichś bliżej nie określonych sił (natury?, Boga?), który ma wzbudzić w niej wrażenie, że jej działania na rzecz uratowania nieznajomej i siebie wspiera milcząco  coś potężniejszego od  Vessa.  A wszystko dla dodania sobie odwagi (której i tak jej nie brakuje) i podtrzymania woli walki o przetrwanie. Intensywność zajmuje u mnie 2 miejsce w rankingu ulubionych powieści DK (po Ścianie strachu), natomiast Chyna to bezapelacyjnie moja ulubiona bohaterka :) Najfajniejsze momenty to:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)


Tytuł: Odp: INTENSYWNOŚĆ
Wiadomość wysłana przez: J.Xavier.B on Lipca 05, 2015, 21:00:07

Ha!  :diab9: To co napisałeś w spoilerze to taka "Intensywność" w pigułce i zgodzę się, że tam należy szukać walorów tej czadowej powieści :]. Plus cała postać Vessa; Dean tworzy naprawdę niesamowite czarne charaktery, ale tym bohaterem poszedł na całość :faja: :D