Wątek, w którym każdy z forumowiczów śmiało może zapytać fanów i sympatyków prozy Deana R. Koontza o najciekawsze tytuły w jego dorobku literackim . Czasem, gdy nie mamy zbyt dużego rozeznania w twórczości danego pisarza, a nie chcemy sparzyć się na jego dokonaniach trafiając "na dzień dobry" na jego słabszą powieść, warto więc podpytać, co uchodzi za utwór godny polecenia, ażeby przygoda z tym pisarzem nie skończyła się na jednym czy dwóch tytułach . Większość powieści Koontza to bardzo dobra rozrywka dla fanów nietuzinkowej literatury z pogranicza sensacji, grozy, fantastyki i niesamowitości, ale trafiło mu się kilka książek, po które nie musi sięgnąć koniecznie każdy entuzjasta tego gatunku literackiego, a więc takich, przez które dadzą radę przebrnąć jedynie zagorzali fani twórcy czytający go "od deski do deski" .

Xavier
PS. Zmienilem tytuł tematu na bardziej przejrzysty  .

*****

Zamierzam jeszcze coś przeczytać, z tych niewielu książek Koontza, które się jeszcze jako nieprzeczytane ostały.
Typy:

- Nieznajomi
- Jedyna ocalona
- Intensywność
- Szepty
- groza
- Ziarno demona
- Ściana strachu
- Klucz do północy
- Twarz

Tych raczej na pewno nie czytałem. A więcej to bym musiał się głębiej zastanowić

Z wymienionych powyżej "Szepty" polecam jak najbardziej . Bogata fabularnie, a przy tym wciągająca historia, po której napisaniu dostrzeżono w Deanie pisarza wybijającego się ponad przeciętność!! 

I oczywiście "Nieznajomych" za niesamowitość całej tej powieści i ciarki na plecach z tym zjawiskiem związane . Oraz "Intensywność" za najlepszego zwyrodnialca w twórczości Koontza i tę odmienność od wielu historii opowiedzianych nam przez Deana .

Te pozycje uważam za lektury obowiązkowe i nie wyobrażam sobie, aby ktoś, kto czytuje prozę DK miałby je ominąć!! 

Z pozostałych, najciekawsze według mnie są: "Jedyna ocalona" [bardzo zagadkowa], "Twarz" [zagadka i fanatstyka w jednym], oraz "Ściana strachu"[dynamiczna sensacja z ciekawym czarnym charakterem] .

Mnie osobiście podobała się też "Groza", ale to taka krótka nieskomplikowana historyjka sensacyjna, w której autor niewiele pokazuje ze swojego obszernego wachlarza literackich możliwości .

"Klucz do północy" przeczytałem kiedyś, ale jakoś przeszedł u mnie bez zbytniego echa  . W skrócie - Koontz w wydaniu szpiegowskim - jeżeli lubisz takie historie, to powinno być ok, ale jeśli cenisz prozę Deana za inne elementy, to różnie może być z wrażeniami po lekturze  .

Stanowczo zaś odradzam "Ziarno demona", utwór bez polotu według mnie, choć skromny objętościowo, przepełniony dłużyznami i pozbawiony dynamiki akcji - ale wiem, że mający też swych zwolenników wśród czytelników . To po prostu nie mój klimat; zdecydowanie wolę Deana w innym wydaniu .

*****

Rzecz jasna jest jeszcze wiele innych utworów Koontza wartch uwagi, ale o tym wspomnę przy kolejnych okazjach  .

Tutaj akurat nie ma się co obawiać o dłużyzny, bo według mnie ta powieść to absolutny hit w dorobku Koontza  . Odsyłam do lektury, a w jej następstwie do opisu wrażeń w wątku jej poświęconym  . Książka jest po prostu magiczna!! 

Witaj, ONeill .

Niestety, o ile dobrze widzę, w rzeczonej antologii o której z resztą rozprawiacie sobie ochoczo w pokoju Dana Simmonsa, żadnego utworu Koontza poza jego słowem wstępnym tam nie będzie... także czytajcie uważniej spis zawartych tam tytułów .

Sam z chęcią przeczytałbym opowiadanie Koontza, ale poza tymi, które ukazały się u nas w zbiorze "Trzynastu apostołów" innych nie ujrzymy na oczy, bo są to starocia sprzed 40 lat, których autor nie ma zamiaru powtórnie publikować  .

Intensywność - Koontz miażdżący czytelnika
Nieznajomi - opasłe tomisko, ale czyta się je zaskakująco szybko, gdy człowiek połapie się kto jest kim i dlaczego Dobre odejście od schematu on i ona vs cały świat
Twarz - nowsza pozycja z tego,co pamiętam, ale interesująca

Na sam koniec zostawiłbym chyba ścianę strachu, a tuż przed nią ziarno demona, ale co kto lubi

Ostatnio coś naszła mnie znowu ochota na Koontza. Chciałbym sobie zakupić jedną z dwóch książek: "Północ" albo "Łzy smoka". Która z tych dwóch książek jest waszym zdaniem bardziej warta zakupu ? Czy któraś jest może choć troche podobna do genialnego "Odwiecznego wroga" ?

Otóż to, obydwie te powieści to wysoka półka wśród dokonań Deana  . I jedna i druga lektura dostarcza bardzo wiele emocji  . Osobiście mam do nich - jak do wielu innych utworów Koontza - wielki sentyment, a "Łzy smoka" znalazły się nawet w moim ankietowym TOP-3  .

Obie książki to świetny mix napięcia, sensacji i fantastyki, przy czym w "Północy" nieco więcej mroku, a w "Łzach..." motywów sci-fi, a wartkiej akcji i tu i tu znajdziesz pod dostatkiem  .

Bardzo ciekawa aukcja z książkami Deana, genialne tytuły, książki w idealnym stanie i tanie! Nic tylko brać!

http://allegro.pl/d-koontz-niezniszczalny-nieznajomi-idealne-i1828921809.html

Niejedna .

Od siebie polecam takie hity, jak  :

- Odwieczny wróg
- Złe miejsce
- Zimny ogień
- Przełęcz śmierci
- Smocze łzy
- Mroczne ścieżki serca

Są to moim zdaniem świetnie powieści Deana, o wielowątkowej i niezwykle barwnej akcji  .

To wówczas dla pełniejszej obrazowości przekrojowej prozy Deana zrób sobie mix; dwie pozycje ze starszych jego dokonań i dwie nowsze . Aczkolwiek, jak sobie przypominam poprzednim razem chyba mniej więcej tak sobie wybrałeś  .

Ogólnie rzecz biorąc stary dobry Dean [przewrotnie wtedy był młodszy wiekiem ] miał niemalże hit za hitem, obecnie jest w kratkę; na 5 powieści, jedna super, dwie dobre i dwie średnie  . Jednak jako fan, nigdy nie gaszę wiary w każdą jego zapowiedź tudzież nowość, a te zbliżające się pod banderą Albatrosa brzmią nadzwyczaj kusząco (głównie mam na myśli "Co przyniesie noc" oraz "Dom śmierci") .

Recz jasna "Bez tchu" również mnie intryguje jak cholera, aczkolwiek jej zwiastun brzmi nieco łagodniej aniżeli te wyżej wymienione przeze mnie tytuły - ale może to tylko takie pierwsze, mgliste wrażenie  . Wkrótce się okaże, czy miałem rację .