Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: CIENIESTE OGNIE / NIEŚMIERTELNY  (Przeczytany 4565 razy)
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« : Grudnia 16, 2010, 18:21:07 »



Zwiastun:
Pewnego dnia w Santa Ana w Kalifornii ginie w wypadku samochodowym Eric Leben, błyskotliwy naukowiec zajmujący się eksperymentami genetycznymi, prezes dynamicznej firmy, której badaniami niezwykle interesuje się Pentagon.

Kiedy kilkanaście godzin później zwłoki mężczyzny w niewyjaśnionych okolicznościach znikają z kostnicy, jego żona Rachael nie kryje lęku. Doskonale wie, do czego posunął się Eric w swej obsesyjnej chęci zachowania młodości i obawie przed śmiercią. Tymczasem tego samego wieczoru w brutalny sposób zostają zamordowane dwie młode kobiety. Policja rozpoczyna śledztwo, którego rezultaty wskazują, że obie sprawy mają ze sobą związek.


Ta doskonała, trzymająca w napięciu powieść klasyka gatunku została wydana w Polsce w 1993 r. pod tytułem "Nieśmiertelny".


*****


To jedna z moich ulubionych pozycji Koontza.
Przeczytałem ją swego czasu niemalże jednym tchem.
Nie wiem co mnie w niej do końca urzekło, ale...


*****

Marczewek, jedna mała sugestia na przyszłość  :rad2:. Jeżeli już zakładamy nowy wątek o danej powieści, to wypadałoby celem zaproszenia innych użytkowników do dalszej dyskusji w tym temacie nieco więcej napisać o swoich wrażeniach, a ponadto wkleić okładkę i zwiastun książki o której ma się tutaj toczyć rozmowa  :faja:. W końcu jest to forum dyskusyjne, a Ty jesteś autorem wątku  :).

- Xavier -

« Ostatnia zmiana: Stycznia 31, 2011, 14:21:28 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #1 : Grudnia 19, 2010, 22:38:43 »


Przeczytałem tę powieść dwukrotnie, jeszcze za czasów edycji z "Amberu" i muszę przyznać, że książka ta podobała mi się bardzo, ale nie ustrzegła się również i ujemnych stron ;). Największym minusem "Nieśmiertelnego" jest przewidywalność fabuły - tutaj niestety Dean zbyt otwarcie poprowadził czytelnika przez kolejne rozdziały, w którym natrafiamy na szereg zbrodni aż do spodziewanego w istocie finału :(. Do tego jeszcze motywy działań Erica Lebena,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Z kolei na plus tego utworu z pewnością wpływa kalejdoskop postaci, głównie drugoplanowych - ba, powiedziałbym, że "Nieśmiertelny" to moja ulubiona powieść Deana, jeśli idzie o kreacje bohaterów drugiego planu  :faja:. Koontz pokazał kunszt twórczy w zobrazowaniu rozterek młodego agenta DSA, Jerry'ego Peake'a, który bił się z myślami nad swoją etyką zawodową pomiędzy indywidualnym heroizmem w imię dobra, a dostosowaniem się do rozkazów swojego skorumpowanego szefa, Ansona Sharpa :). Sharp to kolejna postać, która przyciąga uwagę czytelnika - pozornie odważny i twardy agent, funkcjonuje władczo jedynie dzięki swoim umiejętnościom manipulacji personelem, a jego hardość zostaje jakże pięknie wystawiona na próbę podczas spotkania z pewnym - równie świetnie zaprezentowanym przez autora - farmerem  :haha:.
Dalej mamy jeszcze dwójkę detektywów, Hagerstrooma i Verdada, którzy na przekór Sharpowi i tak prowadzą śledztwo w sprawie makabrycznych morderstw na własną rękę :). Koontz bardzo ciekawie rysuje portrety tych przyjaciół, ukazując nam również ich życie prywatne, a tym samym sprawy z przeszłości, które nie dają spokoju obu policjantom ;).
Dwójka głównych postaci, czyli Rachael Leben i jej partner Benjamin Shadway, może już nie wyróżniają się tak ciekawymi prezencjami swoich charakterów jak przytoczeni powyżej bohaterowie, ale ich losy również śledzi się z wielką ciekawością :). Szczególnej satysfakcji dostarczyły mi tajemnicze, heroiczne zdolności Shadway'a i jego zamiłowania do staroci :D. Z udziałem tego duetu wiązał się również szereg szybkich i dynamicznych akcji sensacyjnych, które napędzały oś powieści i czyniły ją wartką  Diabeł 9.

W ostatecznym rozrachunku powieść "Nieśmiertelny" / "Cieniste ognie" uważam za dobrą rozrywkę, skierowaną jednak raczej na szybkie tempo akcji z elementami grozy i świetnie zaprezentowane postacie [nie tylko pozytywne :D], a w znacznie mniejszym stopniu na spektakularne zwroty akcji i tajemniczość fabuły, których w zasadzie w tym utworze nie uświadczyliśmy  ;).
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Czerwca 11, 2012, 17:41:58 »

"Nieśmiertelny/Cieniste ognie" to bodajże pierwsza powieść Deana, którą przyszło przeczytać mi pod dwoma różnymi tytułami. Poza tym to jedna z niewielu książek, którą zaliczyłem już po raz trzeci. :roll: W każdym bądź razie to dobra przystawka przed daniem głównym, czyli "Inwazją", będącą uwieńczeniem mojej czytelniczej przygody z Koontzem. Od tej chwili pozostanie już tylko czekać na pojawiające się w naszym kraju nowości. :haha:
Gdybym miał odnieść się z "Nieśmiertelnym" do innych tytułów Deana, to bez mrugnięcia okiem wskazałbym na "Opiekunów". Głównie ze względu na motyw przewodni tej historii, czyli okrutne konsekwencje zabawy w Boga, będące wynikiem przeprowadzanych przez ludzi eksperymentów genetycznych. Chociaż trzeba przyznać, że znajdziemy w tej książce również wiele podobieństw do "Zwierciadła zbrodni/Niezniszczalnego". ;)
Fabuła tej książki może wydawać się co prawda oklepana i wtórna, gdyż literackich odpowiedników Erica Lebena zapewne jest wielu. Wszak historia genialnego - aczkolwiek szalonego naukowca - który staje się ofiarą własnych eksperymentów, to nie żadna nowość. :haha:
Mimo wszystko czyta się to wyśmienicie, głównie za sprawą świetnie skonstruowanych bohaterów drugoplanowych. Mam tu na myśli agentów DSA - Ansona Sharpa i Jerry'ego Peake'a, oraz dwójkę policyjnych detektywów - Julio Verdada i Reese'a Hagerstroma.
Prawdziwym motorem napędowym w tej historii jest jednak kolejna, zakochana para, a mianowicie żona Erica Lebena - Rachael, oraz przesympatyczny właściciel agencji nieruchomości - Benjamin Shadway.
"Nieśmiertelnego" czyta się lekko i przyjemnie, książka nie nudzi i pozostaje na długo w pamięci. To ten okres twórczości Deana, który cenię najbardziej. Diabeł 9 Świetne połączenie różnych gatunków literackich i wspaniałe portrety psychologiczne głównych bohaterów. Do pełni szczęścia zabrakło mi tu tylko wielowątkowości fabularnej rodem z "Łez smoka/Złego miejsca". :haha:
Gorąco polecam ten tytuł, bo choć nie namieszał w moim top 3, to zaliczam go do ścisłej czołówki dokonań mego ulubionego pisarza. Miłej lektury! :)
  
« Ostatnia zmiana: Czerwca 12, 2012, 07:02:47 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #3 : Czerwca 11, 2012, 20:10:43 »

Już myślałem że nie napiszesz tej recki  Anioł, bo zauważyłem w statach że czytasz kolejną.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #4 : Grudnia 04, 2012, 14:35:43 »

Kurczę... niestety nie przychylę się do tych ochów i achów powyżej. Sięgnęłam po tą książkę, bo już dawno Koontza nie czytała, a kilka jego pozycji w domu mam.
Sam początek mnie bardzo zaciekawił i czytałam z zapałem. Jednak im dalej w las, tym gorzej...
Choć niewątpliwie powieść ma coś w sobie i przyznam, że postacie drugoplanowe są nieźle wykreowane, to jednak w ostatecznym rozrachunku męczyłam się czytając (o czym świadczy fakt, że aż dwa tyg. zajęło mi dokończenie) i często zwyczajnie się nudziłam. Pojawiały się jaśniejsze momenty, gdzie nabierałam nadziei, że będzie lepiej. Niestety.

Nie mogę napisać, że jest to gniot. Dla mnie przeciętniak i jeśli kilka osób tutaj uważa, że to prawie czołówka Deana, to odechciewa mi się czytać reszty...

W domu mam jeszcze ze dwie jego książki, bo kiedyś kupiłam hurtowo i te z pewnością przeczytam. I wydaje mi się, że na tym moja przygoda z Deanem się zakończy.
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #5 : Grudnia 04, 2012, 19:04:56 »

Oł, co za opinia. Ja uważam tą pozycję za ścisłą czołówkę DK. Chociaż trzeba przyznać że jest co całkiem inna bajka niż książki które napisał naokoło niej (Nieznajomi, Inwazja, Opiekunowie). Ale moim zdaniem książka ma jednak to coś, co mnie osobiście w niej urzekło.

Nie wiem jak stoisz z Koontzem (XB ma pewnie większy pogląd), ale napiszę coś co pewnie wielokrotnie słyszałaś (a może i pisałaś) - daj autorowi szansę, nie odpuszczaj po jednej nieudanej pozycji.

Jeśli się nie mylę to jesteś raczej stefciofanką, wiec Kujot jako znawca wielkiej trójki mógłby ci coś z Koontza poradzić.

Nie wiem co jeszcze masz w kolejce, ale na przeproszenie proponuję Nieznajomych, jeśli ta książka cię nie porwie to z czystym sumieniem możesz powiedzieć Koontzowi baju baj.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 04, 2012, 19:13:49 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #6 : Grudnia 04, 2012, 22:41:42 »

Czytałam jeszcze 'Intensywność', 'Zimny ogień' i 'Twarz'. Pierwsza mi się podobała, druga i trzecia były niezłe, ale bez szału.
Mam jeszcze 'Przy blasku księżyca' i 'Ostatnie drzwi przed niebem'.
Może i drastycznie podsumowałam mój poprzedni post, jednak na tylu autorów, których uwielbiam i tyle książek które mam w kolejce zaczynam mieć wątpliwości czy tracić czas na te pozycje, które mogą być dla mnie przeciętne.
W zasadzie nie lubię tak definitywnie żadnego pisarza skreślać, więc pewnie się pokuszę na Twoją propozycję.
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #7 : Grudnia 05, 2012, 21:26:33 »

Mi, jako fanowi Kinga, zdecydowanie najbardziej podobał się "Odwieczny wróg". Spróbuj :)
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #8 : Grudnia 05, 2012, 21:54:19 »

Ja bym zaczął od Przełęczy śmierci lub książki co polecał p.a. bo to są świetne horrory. Później zabrał się po kolei za następne jego powieści - najpierw z wczesnej twórczości, a później z obecnej - bo jak widzę masz u siebie trochę starszych i nowszych pozycji. I co najważniejsze trzeba dać szansę jemu bo naprawdę jest ciekawym autorem :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #9 : Grudnia 08, 2012, 22:56:44 »

Mam jeszcze 'Przy blasku księżyca' i 'Ostatnie drzwi przed niebem'.

Hmmm... boję się, że jeśli w przyszłości dasz jeszcze szansę Deanowi i sięgniesz akurat po te tytuły, może być różnie  :P; ja osobiście uważam je za średniaki w dorobku tego pisarza, choć jak wiadomo co czytelnik, to inny gust i wcale nie musisz mieć o tych tytułach podobnego zdania jak ja, Tathagatho  :faja:.

Po Twoim potknięciu przy "Nieśmiertelnym / Cienistych ogniach" (którą to powieść ja akurat cholernie bardzo lubię, pomimo totalnej przewidywalności akcji :D) wypadałoby polecić coś naprawdę wyjątkowego, ażebyś miała po lekturze równie pozytywne emocje jak po "Intensywności"  :rad2:. Nie chcę zarzucać tutaj tuzina tytułów, ale właśnie wspomniane wcześniej hity Deana jak "Nieznajomi", czy "Odwieczny wróg" w moim uznaniu jak najbardziej nadają się na przeprosiny z twórczością seniora Koontza  :D :D :D.

I jeszcze jest fajne starocie z 1982, może trochę zapomniane i pomijane w poleceniach fanów, ale za to z mocnym klimatem grozy i tajemnicy, a mianowicie "Pieczara gromów" made in Amber dawno, dawno temu ;) Diabeł 9.

...Albo zupełnie nowe oblicze, sensacyjnego, dynamicznego Deana, jak "Prędkość" z 2005, dla mnie osobiście najlepszy jego utwór napisany w nowym millenium  :roll:.
Zapisane
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #10 : Grudnia 10, 2012, 12:28:13 »

Ok, wezmę pod uwagę Wasze sugestie :) Pewnie minie kilka m-cy zanim znów wrócę do Koontza, ale jeszcze z raz się na niego wykosztuję ;)
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
Christian Shane

*




« Odpowiedz #11 : Lipca 20, 2015, 09:42:06 »

Dla mnie kniga super :) Ale fragmenty, gdzie stwór rozmyśla, co zrobi z Racheal, gdy ją dopadnie, w pewnym momencie zaczęły mnie śmieszyć, no bo ile strasznych rzeczy można zrobić jednej kobietce - szczególnie jeśli chce się ją zabić na tyle sposobów jednocześnie? Gryzienie, rozszarpywanie, picie krwi, wyrywanie organów itp. itd., a na koniec sikanie na ciało. Chyba za dużo tego trochę :O ;)
Zapisane
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #12 : Lipca 21, 2015, 17:49:48 »


Istotnie, istota :D  :haha:, w którą
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

:faja:.
Zapisane
Christian Shane

*




« Odpowiedz #13 : Lipca 21, 2015, 21:02:31 »

Racja, i w sumie Koontz starał się trochę tłumaczyć jego zachowanie traumą z dzieciństwa i jego przemianą, ale mimo to pod koniec książki nie odstępowała mnie myśl w stylu: "Q..wa, gościu, dajże tej dziewczynie spokój". :) Ale przyznać muszę, że ciekawiło mnie, co się stanie, kiedy Racheal i Eric spotkają się w finale.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: