Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 2 [3]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Lśnienie - mini-serial Garrisa i Kinga czy film Kubricka  (Przeczytany 29329 razy)
Pavel
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Kraków




Out of my mind. Back in five minutes.

WWW
« Odpowiedz #40 : Września 14, 2010, 12:22:19 »

ha, jako, że jestem na bierząco z serialem i oglądam go pod kątem uwag przeciwników to zwróciłem własnie uwagę na węża gaśniczego. nie ma nic do zarzucenia tej scenie. nic.

Tak właśnie myślałem, że ta scena akurat im wyszła. BTW, było to w książce? W sumie dawno ją czytałem.

wybacz Pavel ale jeśli potrzebujesz takich "argumentów" na ocenianie filmu jako całości jak "pani źle upadła" to ja kończę rozmowę bo mi to lekko uwłacza :D to ja powiem, że Wendy u Kubricka źle nalała wodę do kubka :D beznadziejny ten film przez to jest.

Ale pisałem wcześniej o całokształcie pracy na planie. To że akurat ta scena się załapała do żywopłotów i ją wytknąłem, to nie moje wina. W serialu znajdziemy więcej takich kwiatków - odpowiadają za to aktorzy i reżyser, zamiast robić się strasznie, przez takie sceny atmosfera siada. I podoba mi się to co powiedział HAL9000, że Garris zrobił serial według podręcznika jak nakręcić horror. W przytoczonym fragmencie serialu również to widać. No i mamy wspaniały błąd, kiedy Wendy krzyczy, Jack jest w piwnicy, ale w ciągu 4 sekund od wybicia szyby i wybiegnięcia z biura wbiega na pierwsze piętro wprost na Wendy ;)
« Ostatnia zmiana: Września 14, 2010, 12:24:26 wysłane przez Pavel » Zapisane

"Nie wydają mi się bowiem kochać książek ci,
którzy zachowują je nietknięte i ukryte w skrzyniach,
lecz ci, którzy dotykając ich zarówno w nocy,
jak w ciągu dnia brudzą je,
 marszczą i niszczą (...)".

Erazm z Rotterdamu
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« Odpowiedz #41 : Września 14, 2010, 12:24:55 »

ojezu, nie mam już sił na takie argumenty. to ma świadczyć że film jest zły? a w Krzyżakach rycerz ma zegarek na ręce. kuźwa no bez jaj. idę do pracy, cześć.

PS. a jak Halloran leci z Florydy do Colorado to też ma na ekranie trwać tyle ile w czasie rzeczywistym?
« Ostatnia zmiana: Września 14, 2010, 12:27:08 wysłane przez nocny » Zapisane
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« Odpowiedz #42 : Września 14, 2010, 12:29:45 »

A zauważyliście że Nocny jest trochę podobny do Webera z "Lśnienia"?
Zapisane

Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #43 : Września 14, 2010, 12:56:29 »

Jesteś zaślepiony miłością do serialu i nie widzisz nic poza tym ;) Mando przynajmniej przejrzał na oczy, jeszcze ciebie naprostujemy i będzie dobrze ;)

Ale ja też uważam, że Kubrick to g..., a Garris jest świetny. Po prostu ma słabe efekty.


Co do innych efektów, poczekaj znajdę tą z morderczym hydrantem, chociaż ona chyba w sumie była dobra, tylko jak się rozwijał coś nie grało. No i tych scen z napisem redrum jest za dużo i są za krótkie by ich szukać w 250 minutach ;)

No wąż też był słaby. I napis Redrum też. Ogólnie tak jak mówię efekty leżą w tym filmie, ale absolutnie nie przekreślają produkcji.

Nie wiem czy nie zapomniałeś o tym mistrzowskim ujęciu  ;)

Dobre ujęcie ;) Widać, że spartolili proporcje ciała ;) Albo ten ubiór na niemieckiego turystę wydłużył nogi :D

Ale stary o czym ty mówisz. To jest wybyślony przyjaciel. On naprawdę nie istnieje. Nie jest normalnym człowiekiem. Proporcje są tu najmniejszym problemem.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #44 : Września 14, 2010, 13:06:12 »

Ale stary o czym ty mówisz. To jest wybyślony przyjaciel. On naprawdę nie istnieje. Nie jest normalnym człowiekiem. Proporcje są tu najmniejszym problemem.

Racja! Nikt normalny by sobie spodni tak wysoko nie podciągnął... :D

Dobre ujęcie ;) Widać, że spartolili proporcje ciała ;) Albo ten ubiór na niemieckiego turystę wydłużył nogi :D

No Clark Griswold wypisz wymaluj.  ;)

Ale się pastwimy, aż mi głupio. Diabeł 9
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
chiyeko

*

Miejsce pobytu:
Olkusz

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #45 : Września 14, 2010, 13:13:17 »

Ale stary o czym ty mówisz. To jest wybyślony przyjaciel. On naprawdę nie istnieje. Nie jest normalnym człowiekiem. Proporcje są tu najmniejszym problemem.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
No chyba że ja coś źle zrozumiałam.
Choć ja tam żadnych błędów w proporcjach nie widzę, tylko ma idiotycznie wysoko spodnie naciągnięte do góry i przez to nogi wydają się dłuższe ;DD
Zapisane

"Niezmienny scenariusz naszych czasów:
apokalipsa zagraża... lecz nie następuje. I zagraża nadal."
Pavel
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Kraków




Out of my mind. Back in five minutes.

WWW
« Odpowiedz #46 : Września 14, 2010, 13:51:59 »

Ale ja też uważam, że Kubrick to g..., a Garris jest świetny. Po prostu ma słabe efekty.

No tak, ale nie bronisz serialu do upadłego, tylko przyznajesz rację w paru kwestiach ;) Z nocnym się fajnie rozmawia i fajnie się denerwuje ;)

Ale stary o czym ty mówisz. To jest wybyślony przyjaciel. On naprawdę nie istnieje. Nie jest normalnym człowiekiem. Proporcje są tu najmniejszym problemem.

Robi się z deka absurdalnie :D To on był w końcu z przyszłości, czy nie? Danny miał lśnienie i widział projekcję siebie za parę lat? Obejrzałem sobie końcówkę i
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Ale się pastwimy, aż mi głupio.

Fakt, jeszcze miłośnicy serialu przestaną się wypowiadać i dyskusja padnie ;)
Zapisane

"Nie wydają mi się bowiem kochać książek ci,
którzy zachowują je nietknięte i ukryte w skrzyniach,
lecz ci, którzy dotykając ich zarówno w nocy,
jak w ciągu dnia brudzą je,
 marszczą i niszczą (...)".

Erazm z Rotterdamu
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« Odpowiedz #47 : Września 14, 2010, 14:35:23 »

no ja raczej nie będę się wypowiadał bo na argumenty "pani źle upadła na dywan" nie mam kontrargumentów. zastanawianie się czy Tony jest z przyszłości też zalatuje płytkością myślenia przeciwników. nie rozmawiamy tu o filmie 'Powrót do przyszłości' tylko o 'Lśnieniu'. Tony jest wyobrażeniem Danny'ego, sobą  samym ale wyobrażeniem, tu nie ma wehikułu czasu :D

także jak narazie w dalszym ciągu nikt nie przekonał mnie do swojego choćby jednego poglądu, nikt nie potrafi mi podać przykładów o jakie nieustannie proszę. dyskusja sama pada :D
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #48 : Września 14, 2010, 17:36:04 »

Ja sobie ogólnie zdaję sprawę z niektórych ułomności mini-serialu. Telewizja w latach 90tych była trochę inna niż jej obecny odpowiednik. Zdaję sobie z tego sprawę, ale jest to powszechnie znany fakt i nie powoduje on, że automatycznie przekreślę wszystkie produkcje telewizyjne minionego wieku tylko dlatego, że ich wykonanie jest gorsze i dość charakterystyczne. Możemy się przerzucać trailerami, możemy wklejać screeny. Ja wiem bez tego jak ten mini-serial prezentuje się wizualnie. Nie rozumiem jednak skreślania filmów z tego powodu. Serio wyrzucacie do kosza wszystkie kapitalne seriale wyprodukowane przed przełomowymi produkcjami z początku obecnego wieku? Ja nawet nie przekreślam późniejszych tańszych produkcji jeśli proponują coś w zamian. Przykładowo można by tym samym argumentem zjechać serial "Jeremiasz", bo jest to tania produkcja telewizyjna z XXI wieku, a przez to wygląda jak serial z lat 90tych. Dla mnie to mimo wszystko świetny serial choć ograniczony ze względów finansowych. "Lśnienie" Garrisa też nie jest produkcją doskonałą, co nie znaczy, że jest dnem. Dla mnie ten mini-serial proponuje widzowi znacznie więcej niż jego kinowy odpowiednik.

A Tony nie jest żadnym podróżnikiem w czasie. No bez jaj.
Zapisane
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #49 : Września 14, 2010, 23:37:32 »

Widzę, że tylko Mando i nocny walczą o Garrisa więc muszę się włączyć do dyskusji. Ja np wolę tak wykonane chodzące żywopłoty niż całkowite pominięcie ich w trakcie filmu. Dla mnie czytelnika książki był to ważny element budujący grozę powieści. Zgadzam się z Mando, że na produkcję telewizyjną szczególnie tą z lat 90, trzeba patrzeć z przymrużeniem oka, ale mini-serial jest naprawdę dobry, a już wklejanie trailerów, w których Kubricka jest w HD, a mini serial nie, jest zachowaniem bardzo tendencyjnym i na wskroś nie sprawiedliwym :) zreszta nawet oglądając te trailery aż głową kręce z niedowierzaniem oglądając Wendy u Kubricka. Z kolei trailer mini-serialu z szalonym Weber od razu mnie rusza  Diabeł 9
Zajmijmy się meritum "Lśnienia". Przemianą Jacka, hotelem, postaciami. Mówmy o zakończeniu o pominiętych wątkach.To jest naprawdę ważne, a nie pierdoły o jakich piszecie. To wszystko w mini-serialu jest sensowne poukładane, a w filmie totalnie chaotyczne.
Dla mnie to było oglądając serial oczywiste, że Tony to była projekcja Dannego z przyszłości starszego o kilka lat. Po prostu w ciekawy sposób rozwiązana kwestia Tony'ego przez scenarzystów serialu, która o ile mnie pamięć nie myli, miała w powieści znaczenie, a jest jednym z wielu wątków wyeliminowanych i całkowicie pominiętych z filmu.
« Ostatnia zmiana: Września 14, 2010, 23:39:45 wysłane przez marek8210 » Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Edgar Freemantle

*

Miejsce pobytu:
Duma Key

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #50 : Listopada 02, 2011, 10:12:41 »

Zdecydowanie Serial Kinga i Garrisa :)

Kubricka wersja w ogóle mi się nie podobała, chociaż grał w niej sam Nicolson - takich produkcji nie kupuję
Zapisane

"I oni twego zlękną się widoku, spotkawszy widmo gorsze od upiorów".
Marek Będkowski - Askeramlu
Rinslind

*




« Odpowiedz #51 : Grudnia 10, 2011, 16:01:45 »

Ja nie rozumiem dlaczego film Kubricka jest uważany za takie wielkie arcydzieło. Podejrzewam że ktoś kiedyś tak powiedział, i ludzie, chcąc uchodzić za wielkich kinomanów, zaczęli to powtarzać (btw, podobna sytuacja jak z "Ojcem Chrzestnym", oczywiście to moja opinia ). A jeśli chodzi o Jacka z wersji Kubricka, to też nie uważam że jest jakiś rewelacyjny. Ba, jak dla mnie ma on prawie ciągle tą samą ( ewentualnie bardzo podobną ) minę. Jak dla mnie mini serial Garrisa lepszy.
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #52 : Grudnia 10, 2011, 16:31:07 »

Ja w ostatecznym rozrachunku również zagłosowałem za Garrisem. Film Kubricka jest dobrym i klimatycznym horrorem, ale to właśnie miniserial cenię wyżej. Głównie za to, że jest przyzwoitą ekranizacją, a nie (bardzo) luźną adaptacją. Poza tym sam King odciął się od wizji Kubricka, a jeśli autor pierwowzoru ma jakieś wątpliwości, to coś jest na rzeczy...
Ponadto popieram Rinslind: od trzydziestu lat ciągle się mówi jaki to film Kubricka jest kultowy, i Nicholson, i ekranizacja Kinga, i... wogóle :D Ludzie tak się zapatrzyli w wizję Kubricka, że chyba zapomnieli o czym jest ta historia.
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #53 : Kwietnia 09, 2012, 22:18:34 »

Głos oddany na mini serial Garrisa i Kinga. Diabeł 9 A teraz czas na zestawienie wszystkich za i przeciw , którymi sugerowałem się przy wyborze. :haha:

1. Zgodność ekranizacji z treścią książki - ogromny punkt dla serialu. Sygnowanie filmu tytułem i nazwiskiem autora powieści do czegoś zobowiązuje.
2. Obsada i gra aktorska głównych bohaterów - punkt dla serialu. Genialny i diaboliczny Jack Nicholson nie jest w stanie wygrać tej konfrontacji z parodią Wendy i gadającym palcem Danny'ego u swego boku (choć prawdę powiedziawszy serialowy Danny też pozostawia wiele do życzenia :D).
3. Hotel Overlook - punkt dla Kubricka.
4. Oprawa audiowizualna - kolejny punkt dla Kubricka. Praca kamery w połączeniu z przejmującą muzyką i świetnymi lokalizacjami po prostu ryje psychę.
5. Efekty specjalne - punkt dla serialu. przynajmniej jakieś są, bo u Kubricka próżno ich wogóle szukać. :haha:

Tak więc w ogólnym rozrachunku nie uważam filmu Kubricka za coś przereklamowanego i niewartego uwagi. :]
Jednakże to właśnie mini serial Garrisa i Kinga może poszczycić się mianem dobrej ekranizacji. Diabeł 9 Amen. :)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 09, 2012, 22:20:37 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
Strony: 1 2 [3]   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS